2007-10-22

Michnik odzyskał Polskę!

Jako naród łatwowierny, Polacy po raz już kolejny uwierzyli, że skompromitowane elity dawnego Kongresu Liberalno-Demoktratycznego wraz z niedobitkami centrowej opcji dawnej Unii Wolności są lekarstwem na "całe zło panujące w kraju". W jeden wieczór zapomniano o okresach nieudacznie sprawowanej władzy przez ekipy Bieleckiego, Suchockiej, Buzka. Kolejny, czwarty już raz dano „aferałom” przyzwolenie na grabież i prywatę.


Wielka jest potęga idei resocjalizacji, wielka jest wiara Obywateli w metamorfozy postaw ludzkich. W ciągu jednego dnia uwierzono, że przykładowy złodziej i kombinator jest w stanie przeobrazić się w ascetę i filantropa. Tusk i reszta, najprawdopodobnie nie będą mięli bezwzględnej większości w parlamencie i zmuszeni będą korzystać z pomocy „braci mniejszych w sejmie”. Jeżeli tylko (jak mawiał ich wódź) „SLD nie skrewi” to Platforma Obywatelska przejmie kontrolę nad Państwem. Zapewne swoje glosy dołoży lojalne wobec każdej postkomunistycznej większości – PSL. Dawni współtowarzysze z okresu „zamachu czerwcowego 1992 roku” znów staną w jednym szeregu.

Panie Tusku, Panie, Waldku, Panie Wojtku – nie bójcie się!

Stolik w gabinecie już gotowy. Zadziwiające, że znów te same osoby jak w czerwcu 1992 roku, będą kupczyły krajem: Wałęsa, Tusk, Niesiołowski, Pawlak oraz dookoptowany „świeżak” Olejniczak. Wraca stare. Wraca wizja „michnikowszczyzny”, kolesiostwa, okrągłostołowych koterii i towarzysko-politycznych handelków. Zatoczyliśmy koło historii. Znów dał sygnał i za wieszcza „robił” Adam Michnik, a dobry kumpel Tusk odzyskał dla niego Polskę.
Przyjdzie poczekać, przeczekać i wytrzymać kolejne cztery lata. W każdym razie proponuję już za dwa lat spytać PO o autostrady, stadiony, polskich emigrantów w krajach UE, wzrost pensji, płace w służbie zdrowia, emerytury górnicze i wszystkie te obietnice którymi omamili społeczeństwo. Będzie niezły ubaw.


P.S. Pocieszające jest, że na skutek wyników wyborów pozostanie jednak w kraju Władysław „Gomułka” Bartoszewski. Złą wiadomością natomiast to, że prawdopodobnie „profesor” będzie stratny. Nie będzie komu odkupić od niego dwóch biletów lotniczych w jedną stronę. Przecież teraz już nikt nie będzie wyjeżdżał na stałe z kraju.


Yarrok

2 comments:

Anonimowy pisze...

"Nagle" sie okazało, że w Krakowie wygrał Ziobro a nie Gowin, jak od rana trąbiły szczęśliwe merdia.
Co sie jeszcze "okaże"?

bili pisze...

Pozdrawiam.Polonia Amerykanska dala przyklad.