Krótko: jestem w stanie tolerować premiera Tuska. Ale szybko moja tolerancja zblednie, gdy:
- rozwiązane zostanie CBA (lub po prostu `uziemnione`)
- powstanie szopka w postaci komisji śledczych w sprawie Kaczmarka i ew. Blidy, obliczonych na dyskredytowanie walki z nadużyciami oligarchów, mafii węglowej itp.
- nasza polityka zagraniczna `zmiękknie`
- polski sektor naftowy będzie poza naszą kontrolą (np. poprzez wykup akcji polskich firm paliwowych przez Gazprom lub jego "pączki"), albo dojdzie do przyblokowania budowy alternatywnych dróg paliw min. z Azerbejdżanu
- polskie wojska z Iraku zostaną wycofane ekspresowo, tak, że będzie w widoczna w mediach korelacja z wyborami (= woda na młyn islamistów)
- zreaktywuje się WSI, niekoniecznie w starym kształcie, ale poprzez min. wymianę nowych kadr na stare w wywiadzie wojskowym
Swego czasu czytałem w `Newsweek International`, że gdyby John Kerry wygrał wybory prezydencie w USA (pisano o tym w 2004 roku), to miarą jego przywództwa byłoby utrzymanie obecności wojsk amerykański w Iraku. Dla Donalda Tuska wyżej wymienione zagadnienia są odpowiednikiem sprawy Iraku w polityce amerykańskiej. Za nimi stoi bowiem racja stanu oraz zwykła przyzwoitość.
Reszta tutaj, łącznie z przeglądem blogów.
TrackBack:
Powered By: TrackBackr
0 comments:
Prześlij komentarz