2007-10-06

Sumo wyborcze, Takanowaka jego mać.

Obejrzałem w piątek wieczorem aranżowane przez propagandzistę TVN24 Rymanowskiego spotkanie Posła Suskiego z Posłem Sławomirem Nowakiem w sprawie nowego spotu Potformy Obrzygatelskiej.
Poseł Suski nie jest niewinnym aniołkiem, ale w starciu z łajdactwem Nowaka wypadł jak "Dobry Wojak Szwejk" w konfrontacji z Reichsführerem SS Heinrichem Himmlerem.
To co pokazuje Nowak, nie jest już pragmatycznym profesjonalizmem, o którym kiedyś mówił Tober Sellinowi przy okazji rozliczenia z liczby zamarzniętych, ale jest profesjonalnym łajdactwem.
Ten spot nadal pozostanie obrzydliwą insynuacją, bez względu na to czy Potforma posłuży się do celów czarnej propagandy politycznej śmiercią czternastu, jedenastu, czy tylko dwóch tysięcy tragicznych ofiar wypadków drogowych. Informacja w Money:
http://www.money.pl/gospodarka/wybory2007/wiadomosci/artykul/po;zmniejsza;liczbe;ofiar;wypadkow;w;spocie,121,0,270969.html
potwierdza zamierzone łajdactwo szefa kampanii wyborczej Potformy Obrzygatelskiej. Jest już tylko świadectwem kolejnego propagandowego tricku, żerującego na śmierci ludzi ginących w wypadkach drogwych, gagiem wykorzystującym własne łajdactwo, jad i nienawiść zdemoralizowanego ze szczętem posła S... Nowaka. Taka Nowaka jego mać.

Nowak jest przykładem szkoły Piotra Tymochowicza w polskiej karykaturze "Public Relations", która w rzeczywistości jest obrzydliwą wersją najgorszych wzorów leninowskiej agitacji i hitlerowskiego profesjonalizmu w czarnej propagandzie. Przy robocie posła Nowaka Völkischer Beobachter NIE jest aż taką paskudną Gadzinówką. Freblówka Josepha Goebbelsa.
To co napisałem wyżej nie jest jakimś wyrachowanym komentarzem, to raczej rejestracja moich odczuć, tak reaguje mój organizm, tak mi mówi empatia, gdy czuję mrowieniem na plecach
skondensowane łajdactwo frontmena kampanii wyborczej PO. Widziałem na własne oczy, jak sprawny techniczne Nowak, potrafi własną niegodziwością ubabrać przeciwnika.

Sprawa jest jasna, Suski uznał w rozmowie za niegodziwe wykorzystywanie śmierci przypadkowych ofiar wypadków drogowych do czarnej propagandy politycznej, nic już nie mówiąc o fałszywej liczbie zabitych. Nowak w mig odwrócił zarzut, obwiniając Suskiego niegodziwą reklamacją.
"Suski jest niegodziwy, bo wykorzystuje do celów propagandowych śmierć ofiar wypadków, protestując przeciw ich wykorzystywaniu do tego celu przez PO!"
Łajdactwo Nowaka ma szansę tylko dlatego, że zdanie opisujące jego wyczyn logiczny musi być skomplikowane.
Sprawa jest jasna, PO zrobiła kolejny obrzydliwy spot, w którym pokazała ponury majak postpeerelowskiej wizji polskiego upadku. Hitlerowska okupacja, albo i łajdacka zbrodnia katyńska nie są często przedstawiane w aż tak ponurych barwach. PO insynuująco obwinia PiS tym koszmarem, prezentując siebie niemal jak wyzwolicielską Armię Czerwoną.
Już widzę pomnik Tuska Trzy Piwa, na Placu Feliksa Dzierżyńskiego (dawniej Placu Bankowym) w Warszawie.

Nie można zaufać partii politycznej, która zamiast prowadzić profesjonalną kampanię wyborczą, w marnej kampanii jest profesjonalnym łajdakiem.

http://sumo.goo.ne.jp/eng/ozumo_meikan/rikishi_joho/rikishi_1035.html
ewentualnie
http://en.wikipedia.org/wiki/Takanowaka_Yuki
Takanowaka jego mać.

Sms "Schowaj babci dowód" i kretynizm jego nadinterpratatorów

Tak się złożyło, że tego nieszczęsnego smsa dostałam dwukrotnie, w obu przypadkach od osób o prawicowych poglądach oraz sympatyzujących z PiSem.

Zupełnie szczerze uznałam go za niezły żart i zupełnie szczerze sie z niego uśmiałam, puszczając dalej do 2 czy 3 osób o podobnym do mojego poczuciu humoru. Wysłałam, skasowałam, zapomniałam.

Wyjechałam sobie na 5 dni w góry, za dala od internetu i zasięgu sieci ORANGE, wracam, a sieć huczy od dramatycznych głosów "poszukiwaczy ukrytej intrygi" po wszystkich stronach politycznej barykady. Chodzi o ten nieszczęsny żarcik. Jedni drugich oskarżają o brudną kampanię i obrażanie elektoratu oraz starszych wiekowych pań, inni uważają smsa za sabotaż. Osoba przyznająca się do pomysłu wycofuje się rakiem, pociągając za sobą lawinę głosów: patrzcie - zastraszyli go.

Kochani Polacy. Litości. Głupie żarty są elementem naszej rzeczywistości, dzięki którym udaje nam się nie zwariować. Rozkładanie ich na czynniki pierwsze i szukanie dziury w całym jest po prostu śmieszne.

Tak przy okazji przypomniał mi się jak kiedyś dostałam taki oto wierszyk z załączoną analizą. Dedykuję tym, co się nieco zapomnieli w interpretacjach akcji: Schowaj babci dowód.

PTASZEK SOBIE FRUNIE Z DALA,
W GÓRZE SŁOŃCE ZAPIE...LA,
ŻABA D..Ę W WODZIE MOCZY,
K...A! CO ZA DZIEŃ UROCZY!!!


Analiza


Wiersz jednozwrotkowy, czterowersowy z rymem sylabowym, z równomiernie rozłożonym akcentem. Podmiot liryczny wyraża swoje głębokie zadowolenie z otaczającego go świata, przepełnia go kwitnący stoicyzm i szczęście, które - człowiekowi żyjącemu we współczesnym zamęcie - może dać tylko otaczająca przyroda. Dla podmiotu lirycznego nawet zanurzona w błękicie wody dupa żaby jest pretekstem do euforii. Zapierdalające inne stworzenia sugerują wczesne lato, kiedy świat zwierzęcy obudził się z otchłani zimy. Puenta liryku jest jednoznaczna i łatwo odczytywalna.

"Ja" liryczne personifikuje słońce. W słowie "zapierdala" oddaje szybkość i złożoność ruchu słońca, które przecież nie jest istota ludzka i nie może "zapierdalać" senso stricte.

Uwagę zwraca użycie wulgaryzmów, których znajomość świadczy o ludowych korzeniach poety i głębokiej więzi ze społeczeństwem. W moim rozumieniu autor chciał się tym utworem odwdzięczyć środowisku, z którego wyrósł, za poświecenie i trud włożony w zapewnienie mu należytego wykształcenia.

Szkoda, ze tak mało w dzisiejszej poezji wierszy o tak pogodnym nastroju!

2007-10-05

I jeszcze raz w sprawie karykatur Mahometa...

Jak donosi "Copenhagen Post", prominentni duchowni islamscy, włączając w to prominentnego szejka Al-Quardawiego, na własne oczy nie widzieli karykatur Mahometa, których to publikacja była pretekstem do zamieszek, inicjatyw na forum ONZ zmierzających do ustanowienia prawa zakazującego obrażania wartości religijnych (domyślnie: islamu) czy konkursu na antysemickie karykatury, pod auspicjami Teheranu.

Więcej tutaj.

Znajdzie się sposób na te wyjazdy…

1 stycznia 2008 roku wchodzi w życie członkostwo Polski w strefie Schengen, "Europie bez granic". Zgodnie z unijnymi przepisami, najpóźniej tego dnia mają zniknąć wszystkie kontrole wjazdowe i wyjazdowe na polskich granicach wewnętrznych Unii, czyli granicach Polski z Niemcami, Republiką Czeską, Słowacją i Litwą. Unijny kodeks graniczny Schengen stwierdza expressis verbis, że granice wewnętrzne w strefie Schengen można przekraczać gdziekolwiek (niekoniecznie na przejściach granicznych), jak i kiedy się komu podoba, bez żadnej formy kontroli.

Tym samym całkowicie zbytecznymi staje się od 1 stycznia 2008 r. około 8 000 strażników garnicznych, obecnie pilnie strzegących zachodnich, południowych i północno-wschodnich granic Ojczyzny przed bliżej nieokreślonym nplem. Co zatem robią strażnicy, którym za niecałe trzy miesiące grozi bezrobocie?

Zastanawiają się, na co wydać odprawę?
Kiedy i gdzie zgłosić się do pracy w policji, w której zbiegiem okoliczności brakuje właśnie około 8 000 funkcjonariuszy?
Co zasiać po powrocie do rodzinnej wsi?

A gdzie tam.

Strażnicy zajnują się rekrutacją nowych strażników. W końcu przecież nigdy nie wiadomo, kiedy Ojczyzna zechce zamknąć granicę na skobel, żeby skończyć z tym bezhołowiem jeżdżenia gdzie kto chce i kiedy chce. Gazeta Wyborcza agituje, by wstępować w szeregi Straży Granicznej: "Tu nie ma zwolnień grupowych, nie ma redukcji etatów i to nawet kiedy się zmienia filozofia pracy. Gdzie tak jest? W straży granicznej."

Zostań pogranicznikiem


Zostań pogranicznikiem! - nawołuje Gazeta. Słowo "pogranicznik" jest rdzennie rosyjskie, zostało przywleczone do Polski ze wschodu po wojnie jako niechlujna kalka językowa. Nie istniało w języku polskim przed 1945 rokiem.

Nie jest zupełnie jasne, po co komu w Polsce jeszcze więcej pograniczników. Zwłaszcza w sytuacji, kiedy w przeddzień wejścia Polski do Schengen jest ich na liście płac SG RP o 8 000 za dużo. SG płaci z budżetu pobory tysięcy niepotrzebnych nikomu strażników stacjonowanych w zachodniej i południowej Polsce. Za chwilę nie będzie wiadomo, co zrobić z tymi ludźmi. Z dnia na dzień zniknie między innymi takie zawsze popularne w sferach pogranicznych zajęcie, jak paranoiczne pilnowanie, żeby turyści w Tatrach i Beskidach pod rygorem grzywny meldowali się w strefie nadgranicznej, co w zamyśle ma im utrudnić ucieczkę za granicę, czyli na Słowację. Zniknie także źródło tajemnej rozkoszy co najmniej dwóch pokoleń pograniczników, czyli straszenie taterników kałachem na ścieżce pod Rysami i pracowite zapisywanie ich personaliów w zeszycie w kratkę. W archiwach musiały się do tej pory uzbierać jakieś szaleńcze sterty tych zeszytów.

Straży oczywiście nie wadzi, że od paru lat zajmowała się na zachodzie i południu zapobieganiem ucieczkom przez praktycznie otwarte granice wewnątrzunijne, czyli czerpaniem wody sitem, i chętnie robiłaby to dalej. Niestety, wredny Bruksel życzenia i marzenia straży waży sobie lekce, i pod pozorem zmiany "filozofii pracy" chce pogranicznikom złośliwie odebrać ich historyczny cel i sens istnienia, czyli zwalczanie przekraczania granicy państwowej przez własnych obywateli nie mających na to miłościwej bumagi od państwa.

Zresztą przecie w straży warto pracować. Kto wstąpi, od razu dostaje 1300 złotych miesięcznie i lornetkę. A jak nie ma mieszkania, to po pierwszych trzech latach pracy dostanie jeszcze dwieście złotych ekstra, żeby sobie coś za to wynajął.

Reklamowy artykuł rekrutacyjny w GW ilustrowany jest zdjęciem z parady Straży Granicznej z okazji ukończonego szkolenia. Pogranicznicy prężą się na placu musztry z bagnetami na broni. Nie jest podane, czy podczas szkolenia ćwiczą tymi bagnetami na wypchanej słomą kukle "przestępcy granicznego". Podano natomiast w podpisie, że sfotografowana parada z pochodniami, czyli fakielcug, miała miejsce w Cieszynie, czyli na już wkrótce całkowicie otwartej granicy wewnątrzunijnej z Republiką Czeską.

Straż Graniczna to jest formacja zasadniczo policyjna, ale jak spojrzeć na pluton na zdjęciu, to aż serce rośnie - wojsko całą gębą! Maskujące mundury jak się patrzy, czapki uszanki, broń maszynowa z nasadzonymi bagnetami, na szyjach fantazyjne zielone apaszki na wzór elitarnych formacji komandosów. Zielone w ramach ciągłości historycznej z zielonymi otokami na czapkach Wojsk Ochrony Pogranicza PRL i zieloną obwódką na banderach jednostek pływających WOP.



Wzruszająca jest ta ciągłość historyczna. Stawiam szwajcarski oficerski scyzoryk Victorinox przeciwko ruskiemu bagnetowi do kałacha, że ani żaden z tych chłopaków, ani żaden z politruków, czy jak tam się teraz w RP ci oficerowie- wychowawcy nazywają, nie wie, skąd się wzięła zieleń jako ich flagowy kolor, symbolizujący ochronę granic Ojczyzny przed osobami zamierzającymi ją opuścić.

Bynajmniej nie od 'zielonej granicy'. W ZSRR umundurowane oddziały NKWD nosiły czapki wojskowe z niebieskim denkiem, zaś podległe NKWD (później MWD, jeszcze później KGB) oddziały graniczne - z jasnozielonym. W ramach ukłonu PRL do samej ziemi przed Rosjanami, milicja dostała więc w PRL niebieskie otoki na czapkach, a Wojska Ochrony Pogranicza - zielone. Ot i cała kombatancka tradycja pograniczników, nie wiadomo dlaczego i po co tak starannie zachowana w RP.

A na razie, zamiast skorzystać z niepowtarzalnej okazji zmniejszenia zatrudnienia w sektorze budżetowym o 8000 osób za jednym zamachem, albo rozwiązania problemów kadrowych policji w drodze przeniesienia służbowego nadliczbowego personelu SG do policji, czyli jednym pociągnięciem pióra w MSWiA, najtęższe umysły pograniczne pilnie usiłują tak wymodzić, ażeby po likwidacji granicy chłopaki dalej miały czego pilnować, Schengen czy nie Schengen.

Stary Wiarus
DISCLAIMER: Any and all of my statements appearing in this blog do not necessarily represent an agreed position of all parts of my mind

Łups! Dostałam ataku śmiechu. Wyniki sondaży. Rolexander lobbystą

Łups! Dostałam ataku śmiechu. Wyniki sondaży. Rolexander lobbystą

Członkostwo w Eurokołchozie

Traktat Reformujący (swoją drogą, jak można reformować coś co nie istnieje?) to po prostu Konstytucja Eurosojuza ante portas. Rozumie to chyba każde względnie myślące dziecko. Nasuwa to jednak tę niezbyt przyjemną myśl: nasza klasa polityczno-medialno-gadająca (ang. the chattering classes) składa się z umysłowych karłów i dzieci, które nie są za bardzo sapiens, lub z oszustów, zdrajców dla których przyrzeczone bądź przywidziane apanaże i korzyści z członkostwa w konstytucyjnie usankcjonowanym Eurosojuzie są ważniejsze niż Polska, polska racja stanu, Naród.
Reszta na:
http://the-real-mustrum.blogspot.com/2007/10/czonkostwo-w-eurokochozie.html

Koncertowy budżet. Komunia. Rosja, mączka i GMO

Koncertowy budżet. Komunia. Rosja, mączka i GMO

MAJA MA MAJA KI

Oswiadczyla, ze nie ma nic przeciw uroczystosciom katynskim - po wyborach.

W rownoleglym wszechswicie w ktorym Magister owe wybory wygrywa...
Maja w skupieniu oczekuje na swoja kolej w uroczystosciach.
Maja wysluchuje powyborczo radosnego Kwacha.
(Odczkawkowujacego liste nazwisk zamordowanych oficerow... po francusku.)

Taki nowy sawuar.
Niewazne.

Skok do wszechswiata innego.
Tu zamiast Kwacha pamiec pomordowanych oficerow bruka Wnuczek.
Maja majaczy, ze tak wlasnie byc ma.

Ktos powinien jej schowac dowod.
Z litosci.

2007-10-04

By siedziało się lepiej! Wszystkim

Platforma Obywatelska wkroczyło w ostatni rozdział, zaplanowanego uprzednio pieczołowicie scenariusza.

Teraz dopiero można powiedzieć, że docierają do wszystkich.
Nie zapomnieli też o osadzonych w Zakładach Karnych.

Z myślą o bardzo licznej grupie swoich wielbicieli z zakładów penitencjarnych, postanowili oddelegować na kilka lat, swoją koleżankę Beatę S. do trudnej i odpowiedzialnej pracy z osadzonymi.

Wydatną pomoc w spełnieniu tego odpowiedzialnego zdania, wnieśli funkcjonariusze CBA, dzięki których staraniom posłanka będzie mogła nieść kaganek myśli liberalnej i wolnościowej, tym którzy tej wolności są chwilowo pozbawieni.



Pragniemy zwrócić Państwa uwagę, na obecną na plakacie wyborczym grupę członków kierownictwa partii. Ich ubytki w odzieży (brak sznurówek i krawatów) sugerują, że również wybierają się do Zakładu Penitencjarnego. Kiedy i na jak długo - to mocno strzeżona tajemnica. Być może znów, uczynni funkcjonariusze CBA będą mogli w jakiś sposób pomóc Platformie Obywatelskiej.
Oczywiście, dla dobra społeczeństwa.
W myśl hasła "By żyło się lepiej! Wszystkim".

Yarrok

Sztuka, która zstąpiła z Olimpu

„Po teatrach krążyły opinie rodzaju „Szekspir to nie jest”. Ciągłe porównania z klasykami skazały nowe sztuki na rolę upośledzonych dzieci, które mamy bo mamy, ale jakie są, każdy widzi.” skarży się Paweł Demiarski.postulując wraz z Maciejem Nowakiem, Piotrem Gruszczyńskim i Dorotą Sajewską oraz kilkoma innymi elementami z „Krytyki Politycznej” o upolitycznienie teatru wraz z konsekwencjami jakie pociąga za sobą to działanie.

Znamienita jest tutaj hipokryzja nurtu, który jednocześnie nawołuje do oddzielenia religii od polityki. Przecież sztuka jest podobnym zjawiskiem co religia. Czyżby przez wieki artyści nie postulowali o szacunek wobec misterium artystycznego? Czy artyści nie są kapłanami tej religii? Niestety sztuce odebrano już dawno wszelkie cechy boskie. Rewolucja post-modernizmu wytworzyła nowe definicje sztuki – sztuki, która jest wszechobecna – sztuki dostępnej każdemu – sztuki, której twórcą może być każdy.

Piotr Gruszyński pisząc o profanacji cytuje Agambena „To, co było niedostępne i oddzielone, wskutek profanacji traci swoją aurę i może zostać przywrócone użyciu.”. Znamienite jest to, że teatr, który pozostaje dziedziną najbardziej oporną post-modernistycznej sztuce. Każdego aktora i każdy spektakl oceniają widzowie. Widz decyduje bezpośrednio o bycie danego teatru. Widz posiadający chociaż niewielkie poczucie smaku potrafi wyczuć czy „król jest nagi”. Nie poddaje się on żadnym klątwom krytyków, czy manipulacjom „zwrotnicowych” ideologów. I to jest właśnie największa bolączka nowego teatru post-modernistycznego. Teatru bez widzów.

Czytając próbkę sztuki Renego Pollesch - „Pablo w markecie Plusa” można odnaleźć w niej wiele ciekawych elementów – przestrzeń dla gry aktorskiej i dużo dialogów wypchanych po brzegi ideologią autora, które niestety tą przestrzeń ograniczają. Co robią ci aktorzy? Nic co wkracza na poziom „misterium” na które z takim upodobaniem powołuje się Sadurski. Poza tym pozostało kilka rekwizytów i puste miejsca na widowni. Jeszcze Sztuka nie upadła.

Odeszły dawne antyczne czasy w których najlżejsza profanacja sztuki przez aktora na scenie była traktowana jeszcze mniej tolerancyjnie niż bluźnierstwo przeciwko któremuś z bogów. Niestety - twierdza opuszczona przez jej obrońców pada ofiarą łupieżców i staje się siedliskiem wilków.

Pozdrawiam

Matix

Październik miesiącem zjadania własnych ogonów

Pamiętam entuzjazm Igora Janke - gdy rozwiązał się sejm napisał – „Debata wyborcza w Salonie24 otwarta!”
„Uff. Wreszcie. To już dalej nie miało sensu. Przyspieszone wybory są normalnym instrumentem w demokracji.”
Następnego dnia 9 września Igor Janke napisał:

„PiS-PO 2:0, odcinek 1” -

„Kampania zaczęła się na dobre. Jak na razie PiS wygrywa z Platformą 2:0. W tych wyborach prawdziwa walka odbywa się między tymi dwoma ugrupowaniami. Dlatego zobowiązuję się do stałego analizowania tego pojedynku.”
cztery dni później –

Rekontra

HERTUSKOWI SIE PO... sami wiecie.

"Tusk: Premier Kaczyński stchórzył"

"Tusk przypomniał, że zapowiedział jeszcze przed debatą Kaczyński- Kwaśniewski (o której mówił, że to debata dwóch socjalistów), że jest gotów spotkać się z jej zwycięzcą. Opinia publiczna - jak dodał - jako "umiarkowanego" jej zwycięzcę wskazała Kwaśniewskiego."

gazwybor napisal artykul o tym jak hertusk chce sie spotkac z kaczynskim ale gonic za nim musi, bo premier mu umyka. nic nie rozumiem. przeciez chcial sie spotkac z WYGRANYM debaty, ktora (jak oceniaja wszystkie rence pokladowe) WYGRAL (choc nieznacznie tylko) MAGISTER.

to co on teraz z przegranym chce?
tak mu sie odmienilo... a moze stchorzyl?
czy tez klam zadaje srodkom mas-przykazu
i wnosi o to by zwyciezca uznac... nie taka herezja jest nie-do-po-myslenia.

swoja droga...

ZALOZMY (!) ze debate (za gazwyborem) WYGRAL ACIDOFALLUS... NIEZNACZNIE.

co to oznacza? otoz, Prezydent Wszystkich Polakow, Samonajlepszy i Umilowany, Najeuropejszczy i Cywilizowany jakiego gazwybor pamieta od czasow Generala Narodowego, wygrywa z Najgorszym, Najpotworniejszym, Najobciachowszym, Smierdzacym Tchorzem, Niszczycielem Rozsadku, Kotolubem, Bezkontowcem, Milosnikiem Tyranii i Bialorusi, Komuchem, Mlaskaczem, Oczywista Oczywistoscia, Moherem i Oszolomem - ale tylko NIEZNACZNIE?

zakladajac powyzsze i tak otrzymujemy za...skakujacy rezultat.

Kłamstwo Katyńskie w propagandzie. Zbrodnia katyńska w propagandzie PRL.

Bulwersująca medialna wojna wokół uroczystości pośmiertnego awansu dla wymordowanych żołnierzy polskich w Katyniu.

Przypomnijmy, 15 września pisałam :

Pośmiertny awans 15 tysięcy oficerów

MINISTER SZCZYGŁO AWANSUJE OFIARY KATYNIA
W Katyniu zamordowano 15 tysięcy polskich oficerów
archiwalne
Wszyscy polscy żołnierze zamordowani w Katyniu, których nazwiska są znane, zostaną pośmiertnie awansowani. Taką decyzję podjął minister obrony narodowej Aleksander Szczygło.

Decyzja, która dotyczy 15 tys. oficerów, została już podjęta. Nie wiadomo jednak jeszcze w jakiej formie zostaną uhonorowani pomordowani żołnierze. Odczytanie nazwisk i stopni awansowanych, czego wymaga ceremoniał wojskowy, zajęłoby bowiem około 45 godzin.

Awansowani zostaną zarówno ci, w stosunku do których potrzebna jest zgoda prezydenta (nominacje generalskie), jak i oficerowie, w stosunku do których decyzje podejmie Szczygło. Pytany przez jednego z dziennikarzy czy awanse będą wymagały zmian na tablicach upamiętniających pomordowanych, minister powiedział, że nie, gdyż umieszcza się na nich dane z chwili śmierci.

http://maryla.salon24.pl/33299,index.html

Nakręcanie spirali nagonki na Prezydenta zaczęło się od ogłoszenia, że uroczystości związane z odczytaniem awansów odbędą sie w Warszawie, od dnia 12 października.

Sprawa została nagłośniona medialnie i wykorzystana do gry politycznej.

Odczytywanie nazwisk potrwa trzy dni
W najbliższy piątek od godz. 17.00, przed Grobem Nieznanego Żołnierza w Warszawie, rozpoczną się uroczystości mianowania na wyższe stopnie oficerskie ofiar zbrodni katyńskiej. Program uroczystości zakłada, że odczytywanie nazwisk potrwa trzy dni.

W piątek odczytywane będą nazwiska z listy straży granicznej, tego samego dnia oraz w sobotę – żołnierzy, a w niedzielę – policjantów i funkcjonariuszy służby więziennej.

Krytycznie o organizacji uroczystości w czasie kampanii wyborczej wypowiadają się politycy opozycji, zarzucając PiS ich upolitycznienie. Uroczystości w okresie przedwyborczym skrytykował też abp Józef Życiński. Sceptyczne są nawet rodziny ofiar katyńskich. Minister Obrony Narodowej Aleksander Szczygło zarzuty o polityczną motywację organizowania uroczystości w październiku nazwał jednak "niemądrymi".

W Katyniu, Charkowie i Twerze zginęło ponad 14,5 tys. polskich oficerów
Arch. TVN24
http://www.tvn24.pl/-1,1523441,wiadomosc.html
Atmosferę podgrzewa GW i TVN 24 .
Znana aktorka nie odczyta nazwisk ofiar Katynia
"Gazeta Wyborcza": Maja Komorowska, która odtwarzała jedną z ról w filmie "Katyń", wycofała się z udziału w odczytywaniu nazwisk zamordowanych oficerów podczas zaplanowanej na piątek uroczystości z udziałem prezydenta. O przełożenie uroczystości apeluje również reżyser "Katynia" Andrzej Wajda.
Uroczystość mianowania na wyższy stopień ofiar Katynia zaplanowała na piątek Kancelaria Prezydenta. Pierwotnie uroczystości miały się odbyć w rocznicę zbrodni - wiosną przyszłego roku.

Czytanie nazwisk 14 tysięcy ofiar potrwa dwa dni. Rozpocznie Lech Kaczyński, kontynuować mieli aktorzy, m.in. Maja Komorowska, Jerzy Zelnik, Jan Pietrzak, harcerze i policjanci. - Początkowo się zgodziłam, powiedziała "Wyborczej" Komorowska. - Ostateczną decyzję podjęłam po rozmowach z ludźmi, którzy stracili bliskich w Katyniu.

Część Rodzin Katyńskich uważa, że pospieszne zorganizowanie uroczystości ma związek z kampanią wyborczą. Inni argumentują, że nawet nie zostali o niej poinformowani, a niektórzy z członków rodzin nie są w stanie dojechać z zagranicy.
http://wiadomosci.onet.pl/1617545,11,item.html
Kłamstwa, kłamstwa i półprawdy.
A tu fakty :

Federacja Rodzin Katyńskich

Federacja Rodzin Katyńskich jest organizacją społeczną, grupującą działające w kraju i zagranicą Stowarzyszenia „Rodziny Katyńskie”. FRK posiada osobowość prawną i działa w oparciu o przepisy określone w prawie o stowarzyszeniach. Cele i zadania Federacji są określone w statucie zarejestrowanym w grudniu 1992 roku.

Głównym celem działania jest reprezentowanie i koordynowanie przedsięwzięć - jako jedyny upoważniony do tego organ - wspólnych interesów i inicjatyw skupionych w Federacji stowarzyszeń.

Lista

Rodziny Katyńskie

http://www.federacja-katyn.org.pl/rodziny_spis.php

W ich imieniu wypowiadał sie jeden człowiek do mediów.

Warto przeczytać :

Zbrodnia katyńska w propagandzie PRL.

1944-1989

45 lat fałszowania historii

http://www.polonica.net/zbrodnia_katynska_w_propagandzie_PRL.htm


06:25, 04.10.2007 /"Gazeta Wyborcza"

Komorowska nie odczyta listy katyńskiej

WAJDA APELUJE O ZMIANĘ DATY UROCZYSTOŚCI
Maja Komorowska zrezygnowała z odczytywania nazwisk ofiar katyńskich podczas piątkowych uroczystości.
TVN24
Aktorka Maja Komorowska, odtwórczyni jednej z głównych ról w filmie "Katyń", nie będzie odczytywać nazwisk pomordowanych oficerów podczas weekendowych uroczystości. - Ostateczną decyzję podjęłam po rozmowach z ludźmi, którzy stracili bliskich w Katyniu - powiedziała. Protestuje także Andrzej Wajda
Protest porał również szef SDPL Marek Borowski


Zbrodnia katyńska w propagandzie PRL.

1944-1989 - ciąg dalszy październik 2007.Beneficjenci III RP znów atakują.

"Nie dajmy zginąć poległym" Zbigniew Herbert

Awers czy rewers? Która twarz jest prawdziwa? Moje największe rozczarowanie od czasów Wałęsy.

Początek budowania IV RP zaczął sie od wielkiego huku. Padały autorytety, a raczej miraże, jakimi nas karmiono,prezentując autorytety III RP jako coś prawdziwego.

Dla mnie osobiście największym rozczarowaniem III RP był Lech Wałęsa.

W końcu to z nim utożsamiałam swoja walkę z komuną , to do niego miałam zaufanie, jak miliony Polaków, jak prezentował nam na zdjęciach nieznanych nam ludzi do wyborów w 1989 roku. Później był tylko rosnący wstyd i zażenowanie, ale zaciskałam zęby i głosowałam na niego. Agent Bolek - to było coraz bardziej przykre.Potem wybory 2005 roku i festiwal nienawiści i występy szkodzące Polsce.

Podsumowaniem jego małości, choć zrobiliśmy z niego Bohatera Solidarności znanego w całym świecie, jest wydanie książki z jego ocenami.

"Napisałem to, by bronić III RP, naszej III RP"


Tym drugim rozczarowaniem, choć odmiennym od pierwszego, jest Radek Sikorski.

Budził moją sympatię, jego legenda "bojownika z komuną w Afganistanie". Pracowicie budowana legenda wielkiego patrioty, światowca i dżentelmena.

Kolejny mit padł.

A oto prawdziwa twarz ?

JAKA JEST PRAWDA O POŻYCZONYM BANKNOCIE?

"Stówa" niezgody, czyli kto jest sknerą

Szczygło zaprezentował dziś przekaz pocztowy za pośrednictwem którego - jak powiedział - po raz kolejny oddał Sikorskiemu 100 zł. - Kolejny raz oddaję ci 100 złotych w imieniu pana prezydenta, o które ciągle się upominasz - zwrócił się do swojego poprzednika w MON.

- Mam nadzieje, że to ostatni biznes jaki Radek Sikorski zrobił z prezydentem, bo do tej pory był dzięki PiS był senatorem i ministrem, a za 100 zł dostał 200 - dodał Szczygło.

MINISTERSTWO ZAPŁACI KILKANAŚCIE MLN ZŁOTYCH ZA BUDOWĘ CERKWI

Sikorski zgodził się wydać miliony na budowę świątyni

- Budżetu MON nie powinno się obciążać budową jakiejkolwiek świątyni - mówi "Dziennikowi" Jadwiga Zakrzewska z PO, była wiceminister obrony narodowej.

Sam teren przekazany pod inwestycję jeszcze w 2000 r., gdy szefem resortu był Janusz Onyszkiewicz, wart jest około 80 mln zł. Jest to bardzo atrakcyjne miejsce na warszawskich Polach Mokotowskich, tuż obok gmachu MSWiA. Sikorski zdecydował o rozpoczęciu budowy tuż przed odejściem z resortu w styczniu. Budowa świątyni ma się zakończyć w 2012 r., ale już można stwierdzić, że będzie kosztować MON więcej niż zadeklarowane 12 milionów rocznie.

"To Sikorski utajnił akta Dukaczewskiego"


Szef MON: To Sikorski utajnił teczkę personalną gen. Dukaczewskiego
PAP/Tomasz Gzell
To były szef MON Radosław Sikorski utajnił teczkę osobową byłego szefa WSI gen. Marka Dukaczewskiego - powiedział na konferencji prasowej minister obrony narodowej Aleksander Szczygło. - Teczki osobowe żołnierzy są jawne - dodał.

http://www.tvn24.pl/12690,1523326,wiadomosc.html

A wcześniej bezczelnie kłamał i obrażał :

"Najważniejsze osoby w państwie mają urojenia"

Niech premier pokaże dowody. Na gębę to jest krem Nivea - tak gość "Kropki nad i" Radek Sikorski odpowiada na słowa Jarosława Kaczyńskiego. Premier zarzucił mu promowanie generałów po szkołach radzieckich specsłużb - KGB i GRU. - Proszę publicznie, aby premier nie był gołosłowny i pokazał te nominacje generalskie wojskowych po kursach GRU czy KGB. Jako stary antykomunista odrzucam zarzuty, jakobym był patronem karier takich osób - mówił Sikorski proponując Jarosławowi Kaczyńskiemu test - "test prawdomówności".

- Proszę o pokazanie papierów. Jeśli takiego dowodu nie będzie - a to jest przecież jeden telefon - to opinia publiczna będzie miała możliwość ocenienia, czy premier znów nie mija się z prawdą - podkreślił Sikorski.

http://www.tvn24.pl/12690,1521930,wiadomosc.html

Rzepka przedstawił Sikorskiego przed ujawnieniem tych faktów.

Za późno, nie zdążył przed kompromitacją. Zadne pozy już w tym nie pomogą.

- Muszę sobie przypomieć sztukę całowania, żeby się nie skompromitować…

Wyszło z Sikorskiego chamstwo, kłamstwo i co jeszcze?

Skąd jego obsesyjny atak na Antoniego Macierewicza?

Wolę sie nie domyślać.

Różnica między III a IV RP.

Prezydent zaznaczył, że ostatnie dni pokazują, że rząd jest zdeterminowany, aby realizować swój program. - Walkę z korupcją, walkę o poprawę sytuacji międzynarodowej, o to, żeby życie w naszym kraju stało się normalne, żeby w sporze Jana Rokity z panem Wieczerzakiem nie wygrywał pan Wieczerzak, żeby w moim sporze z panem Wachowskim nie wygrywał pan Wachowski, w sporze pana Dukaczewskiego z panem Macierewiczem, nie wyrywapan Dukaczewski. My tę walkę traktujemy absolutnie poważnie i tylko po to sprawujemy władzę - podkreślił.

http://www.tvn24.pl/12690,1514731,wiadomosc.html

Znając powyższe fakty Radek Sikorski nie postępuje zgodnie z Polskim Kodeksem Honorowym .

I faktycznie, tu lepiej pasuje :


2007-10-03

Nie wierzymy juz w dobre intencje Milicjanta

(Milicjanta zwanego kiedys Szeryfem)

Znalazlysmy juz link do naszego nowego "bloga"
http://my.uczennice.vi.liceum.salon24pl.biz/38172/probujemy-wrzucic-zdjecie
W istocie jest to link do pojedynczego postu, na oslode dorzucono dzisiaj rano linki pod tytulem "Notki Autora".
Problem jest nadal taki, ze po tygodniu post zniknie i podany link straci aktualnosc, Michael pisze o tym ponizej.
RSS pokazuje komentarz pojedynczego postu, a nie wszystkie posty autora.
Opisane powyzej problemy, zamieniajace s503 w czarna dziure (nadal nie wiemy jaki jest w tym tygodniu link do Maryli) sa duzo powazniejsze od utraty nicka. Mozna prawdopodobnie zalozyc nowe konto i w ten sposob by odzyskac login.
Problem z RSS zauwazyl nawet Azrael.
Nie chcemy byc jednostronne i musimy stwierdzic, ze sa tacy ktorym s503 podoba sie niezmiernie.
http://tezeusz.salon24pl.biz/38500/bo-nie-wytrzymam-extra
Jest dzielem czystego przypadku, ze pisze to nasz stary ulubieniec, internetowy ekspert i autorytet.

Rada jest jedna, trzeba zakladac blogi w wolnym internecie. Ci ktorzy, dotarli tutaj tworzac login w blogspocie maja juz z gorki w tworzeniu bloga na blogspocie. Napiszemy o tym dokladniej nastepnym razem. Teraz musimy leciec. Pa.

Dziwny i ciekawy przypadek Salonu503 - www.salon503.mm ???

Do niedoszłej euforycznej, rewolucyjnej ewolucji Nowego Salonu pasowało z dziwną precyzją parę definicji z dokumentu odtajnionego dopiero w zeszłym roku:

Information Operations Roadmap (declassified 2006)

W opublikowanych w sieci dyskusjach nad tym dokumentem fachowcy się żalą, że ciężko jest prowadzić profesjonalne operacje psychologiczne i dezinformacyjne w warunkach nasycenia sfery informacji publicznej internetem, które powoduje publiczne wypunktowanie w blogach, prawie natychmiast po publikacji, prawie każdego kłamstwa opublikowanego w celu operacyjnym przez kogokolwiek, w dowolnych mediach, w prawie dowolnym miejscu świata.

Dziwnym i ciekawym zbiegiem okoliczności, Salon24 został gruntownie przeprojektowany na 19 dni przez wyborami w Polsce. Został przeprojektowany w sposób, który w ciągu 24 godzin zlikwidował więzi poziome między uczestnikami Salonu, budowane prez rok. Wady techniczne Nowego Salonu, oczywiście nieuniknione przy rozruchu każdego nowego systemu, tak ciekawie miały, że w pierwszej kolejności wsysały w czarną dziurę linki prowadzące do blogów zapasowych, przezornie postawionych przez bloggerów jakiś czas temu, w ramach contingency planning na dokładnie taką okoliczność.

Naturalnie wszędzie są problemy z internetem, nie tylko w Polsce. Cała domena .mm, czyli połączenie Birmy (Myanmar) z siecią padła trzy dni temu, z powodu technicznej awarii kabla podmorskiego. Kabel nie wytrzymał ciśnienia wysyłanych nim w świat zdjęć i filmów, których w zamyśle władz Birmy nikt nie miał oglądać.




Czy Janke otrzymał od jakichś fachowców PROPOZYCJĘ NIE DO ODRZUCENIA?
I kto mu pomógł ją odrzucić?





Stary Wiarus
DISCLAIMER: Any and all of my statements appearing in this blog do not necessarily represent an agreed position of all parts of my mind

Szefowie Cosa Nostra podnieśli sobie "pensje". Mordy wy nasze III RP

Szefowie Cosa Nostra podnieśli sobie "pensje"

"Napisałem to, by bronić III RP, naszej III RP"


/

Kwaśniewski wygrał telewizor



Pawlak chce więcej


"Nie chcemy państwa proletariuszy!"

to zdziczałe państwo totalitarne

Posłowie VI kadencji będą więcej kosztować.

http://wiadomosci.onet.pl/wybory2007/1616780,news.html



Salon 24 "mignął", granat nie wybuch, ale ogłuszył na jedna dobę.

Kłopoty z miejscem do istnienia - Salon24?

Na tydzień zaniemogłem, gdy wróciłem Salon24 zaniemógł. Teraz stary Salon24 funkcjonuje, działają wszystkie jego mechanizmy, można się tam normalnie komunikować, edytować, pisać komentarze. Działają wszystkie linki. TYLE, że nie wiadomo jak długo.

Nowa wersja Salonu niestety jest jeszcze w fazie uruchomienia iniby powinna działać, ale niestety nie przenosi zalet starej wersji i co gorsza jej dorobku. Archiwum jest puste!
Nawet dostęp do własnych zasobów jest utrudniony.
Chyba nawet pojęcie własnej strony straciło swój sens.
Taka informacja jest urocza:
"W tym miejscu, zawsze po zalogowaniu, zobaczysz swoją najnowszą notkę, o ile nie upłynie ponad 7 dni od jej napisania. Możesz tutaj od razu sprawdzić ile razy ta notka została wyświetlona, ile jest komentarzy, w tym ile pojawiło się nowych od czasu Twojej poprzedniej wizyty."
Archiwum siedmiodniowe?
Próbuję napisać coś do Matyli jako komentarz do jej wpisu w nowym Salonie.
I zawsze otrzymuję taki komentarz od edytora:
"Temat nie może liczyć więcej niż 64 znaków, podczas gdy obecnie liczy ich 72."
Gdy chcę wpisać własną notkę, pojawia się inna ciekawa odpowiedź

"Pole Temat nie może być puste"

Najważniejsze jest, że stary Salon działa i komunikacja na tamtym terenie istnieje.
Marylu i wszyscy przyjaciele, zaglądajcie do starego Salonu.
Ja przysttępuję do archiwizacji starych tekstów, byłby skandal, gdyby wszystko poszło w komin.

Łaskawcy oddali wlasnie stara wersje s24

Na jak dlugo?

Zwracamy sie z prosba do wspoltworcow bloga do umieszczenia linku do LO na widoczym miejscu w s24

Po zalogowaniu sie, na wlasnym blogu klikamy "edytuj profil" w prawym gornym rogu
W okienko "jaki jestes" wklejamy przykladowy kod:

<b> Tu spotykamy sie po nastepnej smierci s24:
<h3><a href="http://lista-obecnosci.blogspot.com" target=_blank>
L I S T A &nbsp; O B E C N O S C I</a></h3></b>

Powyzsze trzy linijki kodu kopiujemy i wklejamy do notatnika, ustawiamy kursor na koncu drugiej linijki i naciskamy klawisz "Delete", rozszerzamy notatnik, az zobaczymy dwie linijki kodu, kod kopiujemy i wklejamy w okienko "jaki jestes" na samym poczatku.
tekst Tu spotykamy sie po nastepnej smierci s24: mozna zmienic, lub pominac.

Lista Obecnosci / Uczennice dziekują Kukiemu

Teraz wystarczy kliknac tu dwa razy w ten tekst, zeby trafic do nas.
Wybacz, ale niestety nie jest klarowne dla nas to co piszesz, nasza znajomosc budowania stron ogranicza sie do podstawowego html i css, a z rss robimy cos od niedawna.
Czytanki oszolomow z tego co widzimy to bardzo porzadna firma, jestesmy zainteresowane blizsza wspolpraca, ale nie wiemy dokladnie co mamy dalej robic, potrzebujemy bardziej lopatologicznych wyjasnien, tu albo na priv.

2007-10-02

Salon503 - krótka opowieśc satyryczna

Stało się! Salon został w fatalnym stylu spacyfikowany przez rodzinę Janke. Cios został wymierzony dokładnie i boleśnie. Przeciętny szary użytkownik, który obserwował zmiany z coraz większym przerażeniem widział jak zniknął wpierw jego nick. Ludzie nagle stali się kimś kim nigdy nie byli. Następnie zaczęły znikać wpisy i komentarze. Pusta przestrzeń wypełniła kolejne blogi. Destrukcji poddawały się kolejne blogi. Zniknął blog uczennic VII liceum, Free Your Minda i Maryli. Aktywnej destrukcji nie poddali się ludzie pokroju Sadurskiego i Azaela – wojujących fanatyków własnej racji oraz drugiego typu – Igła czy Mad Doga (którego też dawno nikt nie widział) – jako politycznie poprawni. Niestety raz już przeprowadzonej dywersji nie da się zatrzymać. Historia nas tego uczyła wiele razy ukazując choćby ZSRR i jego KGB, które specjalizowało się w „znikaniu” ludzi – znikali i pojawiali się w nowym białym świecie, który musieli sami budować ponownie. Zaczęły znikać inne persony. Śmiertelna śnieżna biel ogarniała coraz to nowe obszary salonu. Wreszcie, czy to sam Bóg, czy może zwyczajnie Janke opuścił na to pole bitwy, opanowane przez siejące zniszczenie trolle, białą zasłonę. Niestety zapomniał odczepić cenę i tak przy każdej próbie spotykało się tajemniczą liczbę 503. Może Janke brał natchnienie z Mickiewicza i ukazał nam nową, postmodernistyczną koncepcję czterdzieści i cztery z przesuniętą wartością na lewą stronę? Kto wie? Jednakże urażony własną nieudolnością poetycką musiał szybko dokupić nową zasłonę i tym razem ku przestrodze – odkleił tajemniczą liczbę 503.
Tylko echo złowieszczych słów wieszczów słychac z oddali:
Jałowa ziemia plonu nie wyda!

Pozdrawiam

Matix

Tusk obiecuje

Dziś von Thusek (aka. Ciamciaramcia) wygłosił następujące przemówienie:
"Obiecuję, że po 21 października powstanie rząd, który potrafi porozumieć się ze wszystkimi środowiskami, porozumieć się z partiami politycznymi, rząd, który spowoduje, że Polacy odzyskają nadzieję na przyszłość. Powstanie rząd, który zbuduje polski cud gospodarczy. Po to idziemy do tych wyborów i obiecuję wam zwycięstwo".

No cóż, wydaje mi się że lewactwo mnie uprzedziło i samo wymyśliło ripostę, a raczej komentarz do jego wypowiedzi:
"Bój to jest nasz ostatni,
Krwawy skończy się trud,
Gdy związek nasz bratni
Ogarnie ludzki ród.
Bój to jest nasz ostatni,
Krwawy skończy się trud,
Gdy związek nasz bratni
Ogarnie ludzki ród."

Chyba człowiekowi zaczyna brakować weny. Nie tyle ciamciaramcia, co gugu-gaga.

Od kilku godzin nie ma strony www UPR-u

Od kilku godzin nie ma strony www UPR-u

Salon503 czy Bullshit24?

Wyjasnila sie przyczyna przeprojektowania tego nieudanego przedsiewziecia nowej politgramoty.
Glowna przyczyna podjecia prac bylo poprzerywanie wszystkich wiezi poziomych. Prosze sprobowac znalezc teraz blog Maryli, Freemana, czy kogokolwiek innego w Salonie503.
Opublikowalysmy dwa nowe posty w S503. Konia z rzedem temu kto znajdzie nasz blog. Zgodnie z zasadami logiki powinien znajdowac sie pod adresem:
http://my.uczennice.vi.liceum.salon24pl.biz/
Prosze kliknac i sprawdzic co sie tam znajduje!
Mozna jeszcze kliknac w link:
http://my.uczennice.vi.liceum.salon24pl.biz/myhome
Same nie zobaczymy wlasnego blogu zanim sie nie zalogujemy. Takze nie znajdziemy blogu np Budynia jezeli nie znamy tytulu jego wpisu.
A zatem najwazniejsza zmiana jest nastepujaca, mozna pisac kiedy sie chce i co sie chce, zeby jednak wyjsc z tej czarnej dziury trzeba zaistniec na stronie glownej, nie ma innego wyjscia jak byc zdanym na łaske tamtejszych decydentow.
RSS jest obecnie przypisany pojedynczym postom a nie blogom. Gizmo pod tytulem tego bloga najprawdopodobniej przestanie uwzgledniac blogi pisane w S503, o to musimy jednak zapytac Kukiego.
S503 oferuje jakies news-salon24, prawdopodobnie przefiltrowany RSS calego bloga.

W tej sytuacji przyjmujemy ponownie zgloszenia nowych chetnych do pisania w Liscie Obecnosci.
Prosimy o zgloszenia mailem na adres my_uczennice_vii_liceum@yahoo.com

PS
LO (Lista Obecnosci) jest zbiorem blogow prawicowych, od katolickich do zoologicznych.
Zaproszenie do wspoludzialu odbywa sie z ustawien bloga, nalezy wrzucic w odpowiednie miejsce adres email osoby zapraszanej. Email do zainteresowanego jest generowana automatycznie.

Polonijna Ciekawostka Przyrodnicza

Polonijna Ciekawostka Przyrodnicza


Zgodnie z aktualnie obowiazujaca oraz z projektowana ustawa o obywatelstwie - obywatel polski, posiadajacy rownoczesnie obywatelstwo innego panstwa - na terenie Rzeczypospolitej Polskiej jest traktowany wylacznie jako obywatel polski, oraz posiada te same prawa i obowiazki jak obywatel polski nie posiadajacy innego obywatelstwa. Wszyscy o tym wiemy od ponad 7-miu lat i mimo wielu protestow, petycji, skarg, interwencji - w tej materii administracja RP pozostaje niewzruszona.

Zgodnie z Konstytucja i zapisem w ustawie o obywatelstwie wystarczy urodzic sie w Polsce, lub gdziekolwiek z polskich rodzicow czyli posiadac obywatelstwo polskie z urodzenia oraz na wieki wiekow, zeby byc w Polsce uznanym wylacznie za obywatela polskiego. prawda?

Psińco, jak powiada Stary Wiarus.

Gdyby ktos, posiadajacy podobny status jak ja: podwojne obywatelstwo, zamieszkaly na stale za granica, nieposiadajacy polskiego paszportu - zechcial w Polsce powolywac sie ze skutkiem prawnym na obywatelstwo polskie, musi dokonac procesu poswiadczenia obywatelstwa. Jak mi powiedziala o tym moja kolezanka, ktora z jakis wzgledow chciala wyrobic w Polsce dowod osobisty, to nie wierzylem. Wiedzialem, ze Polska administracja to przedsionek Domu Wariatow ale nie przyszlo mi do glowy, ze posunieta jest daleko poza ten przedsionek.

Bedac kilka dni temu w Polsce, postanowilem zbadac sprawe na miejscu i przekonalem sie, ze kolezanka ani troche nie zelgala. Chcac korzystac z praw przyslugujacych obywatelom polskim (np. staly meldunek, dowod osobisty itd) nalezy potwierdzic obywatelstwo polskie czyli udowodnic to, co jest oczywiste po okazaniu odpisu aktu urodzenia.

Nalezy w tym celu udac sie do Warszawy do siedziby Mazowieckiego Urzedu Wojewodzkiego - Wydzial Spraw Obywatelskich, przy ul. Dlugiej 5 i zlozyc odpowiednie podanie, wraz zalacznikami oraz pokwitowaniem zrobienia przelewu w wysokosci 58zl. Udalem sie tam osobiscie poczatkowo zeby przedstawic swoja opinie w kwestii udowadniania, ze nie jestem wielbladem ale po zorientowaniu sie, ze jestem ostatni w kolejce a kazdy interesant jest obslugiwany ok. pol godziny, zdecydowalem sie tylko na wziecie druku-pouczenia, ktory osobiscie przepisalem i niniejszym zalaczam:


Poswiadczenie obywatelstwa polskiego dla osoby pelnoletniej

Wymagane dokumenty:

1. Podanie.
Podanie o poswiadczenie obywatelstwa polskiego powinno zawierac nastepujace informacje:
• Dane osobowe wnioskodawcy (inie i nazwisko, adres zamieszkania)
• Ostatni adres zamieszkania przed wyjazdem z Polski,
• Okolicznosci wyjazdu z Polski (kiedy, dokad, z jakim dokumentem),
• Data nabycia obywatelstwa obcego,
• Oswiadczenie, ze wnioskodawca wystepowal (lub nie wystepowal) do wladz polskich na zmiane obywatelstwa polskiego na obce lub do Prezydenta RP o zrzeczenie sie obywatelstwa polskiego,
• Adresy zamieszkania wnioskodawcy za granica.
2. akt naturalizacji wraz z tlumaczeniem dokonanym przez polskiego tlumacza przysieglego.
3. Aktualny dokument tozsamosci
4. odpisy aktow stanu cywilnego (moze zaistniec koniecznosc umiejscowienia ich, jezeli zostaly sporzadzone poza granicami RP)
5. inne dokumenty mogace stanowic dowod w sprawie (np. niewazny paszport polski, ksiazeczka wojskowa, niewazny dowod osobisty itp.)
6. Zaswiadczenie o ostatnim miejscu zameldowania w Polsce z adnotacja o wydanym dowodzie osobistym (skladaja osoby legitymujace sie obecnie zagranicznym paszportem)

W przypadku, gdy wnioskodawca dokonal zmiany imienia lub nazwiska – dokument potwierdzajacy zmiane.

Dokumenty zalaczane do wniosku powinny byc zlozone w oryginalach lub potwierdzone urzedowo za zgodnosc z oryginalami /w Polsce przez notariusza, za granica przez polska placowke konsularna/

Dokumenty sporzadzone w jezyku obcym powinny byc przetlumaczone na jezyk polski. Do dokonania tlumaczen dokumentow sporzadzonych w jezyku obcym na jezyk polski, na terytorium Polski uprawnieni sa tlumacze przysiegli w Polsce, na mocy ustawy a dnia 25 listopada 2004r. o zawodzie tlumacza przysieglego (Dz. U. Nr 273, poz. 2702), natomiast poza granicami Rzeczypospolitej Polskiej – konsul polski, na podstawie art. 20 ustawy z dnia 13 lutego 1984r. o funkcji konsulow Rzeczypospolitej Polskiej (t.j. Dz. U. Z 2002r. Nr 215, poz 1823).

Od dnia 1 stycznia 2007r. nie wnosi sie oplaty skarbowej od podania oraz od zalacznika do podania; podstawa prawna – ustawa z dnia 16 listopada 2006r. o oplacie skarbowej (tekst jednolity Dz. U. Z 2006r. Nr 225 poz. 1635). Wnioski zlozone do dnia 31 grudnia 2006r. podlegaja oplacie skarbowej w wysokosci 5 zl za podanie oraz 50 groszy za kazdy zalaczniki na podstawie ustawy z dnia 9 wrzesnia 2000 r. o oplacie skarbowej (tekst jednolity Dz.U. z 2004r. Nr 253, poz. 2532; zm: Dz.U. z 2005r. Nr 14, poz. 115; Nr 48, poz. 447; Nr 62, poz 550; Nr 90, poz 757; Nr 113, poz 954 i Nr 153, poz. 1272).

Oplata skarbowa za poswiadczenie obywatelstwa polskiego wynosi 58zl;

Do wniosku nalezy zalaczyc potwierdzenie uiszczenia oplaty skarbowej w kasie Urzedu Dzielnicy Srodmiescie m.st. Warszawy lub Urzedu Stanu Cywilnego ul. Jezuicka 1/3 na rachunek
Nazwa: Dzielnica Srodmiescie m.st. Warszawy ul. Nowogrodzka 43
Konto nr 45-1240-1111-0010-0317-1881


Czas zalatwienia sprawy jest podobny do ookresu oczekiwania na decyzje o zrzeczeniu sie obywateltwa czyli nieokreslony. Moja kolezanka czeka juz ponad pol roku od zlozenia, a na pytanie jej ojca, kiedy sie moze spodziewac decyzji padla odpowiedz: "jak przyjdzie czas to bedzie decyzja. Prosze nam nie przeszkadzac bo moze to potrwac dluzej. "
Maz mojej kolezanki, nauczony smutnym doswiadczeniem malzonki, nie przypucowal sie, ze mieszka za granica, wzial zaswiadczenie z biura meldunkowego (przy okazji chce podkreslic, ze wiekszosc z osob zamieszkalych 20 + lat za granica, nadal jest zameldowana pod adresem, z ktorego wyjechalismy), zrobil dwa zdjecia i zglosil sie do biura dowodow osobistych z oswiadczeniem, ze poprzedni dowod zgubil po pijanemu. Zostal ukarany za zgubienie niewaznego od kilkunastu lat dowodu podwojna oplata (zamiast 30zl musial zaplacic 60zl) ale za to po dwoch tygodniach pobytu w Polsce wyjechal z nowiutkim dowodem osobistym.

P.S. Od momentu wprowadzenia paszportowej pulapki - scislej; w ciagu ostatnich dwoch lat - bylem w Polsce po raz trzeci poslugujac sie jedynym paszportem ktory posiadam, czyli amerykanskim. Ani razu nie bylem zmuszony korzystac z listow od PP. Stachanczyka i Kozlowskiego, gewarantujacych mi bezpieczne i pozbawione dodatkowych pytan przekraczanie granicy polskiej.
_________________
Pozdrawiam serdecznie,

Bolko




Czyżbyśmy uzyskali coveted status "obywateli polskich niepotwierdzonych"?

Taki sam, jakim od zawsze cieszył się m.in. prof. Zbigniew Kazimierz Brzeziński, ur. 28 marca 1928 r. w Warszawie z obojga rodziców z obywatelstwem polskim, a zatem z mocy prawa polskiego obywatel RP, zawsze wpuszczany i wypuszczany z Polski na paszporcie amerykańskim, choć zgodnie z prawem polskim nie wolno było go wypuścić z Polski bez ważnego paszportu polskiego?





Stary Wiarus (cytat postu osób trzecich)
DISCLAIMER: Any and all of my statements appearing in this blog do not necessarily represent an agreed position of all parts of my mind

Folwark Zwierzęcy, czyli Wieprzowina Przedwyborcza

Nawet w kategoriach tradycyjnie idiotycznej kiełbasy przedwyborczej, desperacki pomysł płacenia emigrantom (a właściwie gastarbeiterom) za powrót do kraju - z kieszeni tych, którzy sie z Polski nigdzie nie ruszyli - jest wyjątkowo idiotyczny.

Przede wszystkim dlatego, że ustawia klimat do wojny polsko-emigracyjnej, czyli wbijania klina pomiędzy emigrantów zarobkowych a Polaków pozostających w kraju, na zdecydowaną niekorzyść tych pierwszych.

Wiele osób w kraju sobie w kampanii tym pomysłem robi dobrze, ale polscy gastarbeiterzy są w tej koncepcji od początku na straconej pozycji. Co by nie zrobili, stracą. Jeśli nie wrócą, to są antypatriotycznymi świniami, które obcym złotem sie tuczą i ryja z obcego koryta nie wyjmą, choć Ojczyzna w potrzebie. Jeśli wrócą, to są chciwymi świniami, łasymi na pieniądze ze skarbu państwa, czyli z kieszeni biednego podatnika krajowego. Najgorzej będą mieli ci, ktorzy wrócą, zgodnie ze stanem faktycznym dojdą do wniosku, że kiełbasa wyborcza była tylko kiełbasą wyborczą, i po jej spożyciu wyjadą z powrotem. Tych ogłosi sie zdradzieckimi świniami.

Po cóż więc w ogóle wracać do chlewa na Folwarku Zwierzęcym, jeśli wszystko wskazuje na to, że wszystkie strony tej genialnej powrotowej umowy społecznej na tym stracą, a gastarbeiterzy na własnej rzyci zapoznają sie ze znaczeniem przysłowia 'za twoje myto jeszcze cię obito'.

Wysunięcie tego pomysłu świadczy, że polska klasa polityczna żyje w nierzeczywistym świecie. Grupom ekspertów krajowych cały czas wydaje się, że emigrant wyjeżdża DO CZEGOŚ za granicą - DO wyższych zarobków, DO niższych podatkow, DO łatwiej dostępnej pracy. Czyli, w języku zachodniej socjologii społeczeństw wielokulturowych (dziedzina prawie nieznana w Polsce monokulturowej, prawie monoetnicznej i przekonanej o swojej Świętej Racji, Posłannictwie oraz Namaszczeniu przez Boga i Historię) - emigrant wyjeżdża DO tak zwanych "pull factors", czynników przyciągających go w innym kraju.

A zatem, wnioskują krajowi eksperci, gdyby zrobić emigrantowi tak samo lub podobnie we własnym kraju, to nie wyjedzie, a może nawet wróci.

Ten punkt widzenia całkowicie ignoruje istnienie tak samo silnych lub nawet silniejszych "push factors", czyli czynników funcjonujących w rodzinnym kraju, odpychających od niego . "Push factors" to są elementy rzeczywistości społecznej OD których emigrant się uchyla, czy jak kto woli ucieka, wyjeżdżając w świat.

"Polski kocioł" bulgocący bezinteresowna zawiścią,

przysłowiowa modlitwa by sąsiadowi krowa zdechła,

przerażające chamstwo i tumiwisizm urzędników barokowej biurokracji,

oszalałe z podejrzliwości państwo, które nikomu nie wierzy na słowo bez podkładki, ale za to samo nie czuje sie związane własnym prawem.

Urzędy, z którymi sie nie wygra, niezależnie od tego, po czyjej stronie jest racja.

Odziedziczone po komunizmie prawo mające chronić państwo przez obywatelem.

Drakoński system podatkowy karzący za indywidualną przedsiębiorczość po to, by wieś mogła nie płacić podatkow w ogóle - gruntowych, katastralnych, dochodowych, pogłównych, żadnych.

Jednoczesne istnienie ZUS i KRUS.

Preferencyjne emerytury dla górnikow, żeby przestali tłuc szyby.

Emerytury mundurowe.

Renty inwalidzkie dla młodych wałkoni.


To wszystko są "push factors". Quite powerful push factors.

Tradycyjnie, od wielu lat, emigrują ci Polacy, którzy mają w końcu tych push factors dosyć. Zgadzają się, przynajmniej na początek, żeby niezgodnie z kwalifikacjami, ciężej, mniej godnie, ale GDZIE INDZIEJ. To jest cena warta zapłacenia. Głosują nogami.

Jak słusznie wytknął komentujący blogger, ta generacja emigrantów zadba o siebie. Nie będą zawsze pracować przy zmywaku. Zmywak to jest trudny choć czasem koniecznypoczątek. Potem zweryfikują dyplomy lub skończą nowe studia. Z czasem otrzymają obywatelstwo brytyjskie, irlandzkie, lub inne. Niektórzy wyjadą dalej - do USA, Kanady Australii. Do Polski nie wrócą. Tak samo, jak emigracja "Wielkiej Ucieczki" (1980-1989).

Gremialne powroty Polakow z Wielkiej Brytanii są naturalnie niewykluczone. Nastąpią, kiedy wpłaty firm do ZUS będą stanowić taką sama część poborów pracownika jak brytyjskie National Insurance contributions; kiedy liczba urzędników na głowę ludności w Polsce spadnie do poziomu Wielkiej Brytanii; kiedy polską firmę będzie można założyć nie ruszając się od własnego komputera i telefonu. Kiedy urzędy bedą odpowiadać na email. Kiedy większość obywateli nie będzie sobie mogła przypomnieć, kiedy ostatnio była w jakimś urzędzie osobiście. Kiedy mienie górnikow tłukących szyby będzie sie licytować na pokrycie kosztów ich wprawienia, pod nieobecność wlaścicieli, odsiadujących wyroki za złośliwe zniszczenie cudzego mienia. Kiedy do Konstytucji RP wpisze się in extenso znaną bajkę księcia biskupa Ignacego Krasickiego na temat nosa i tabakiery i uczyni się ją podstawą stosunków państwo-obywatel.

Modelować w pocie czoła problemy emigracji Polaków i trudności nakłonienia ich do powrotu trzeba było przed ukręceniem przez III RP łba, z całkowicie ideologicznych pobudek, ustawie Wilczka-Rakowskiego o dzialalności gospodarczej, ostatniej próby nawrotu do prawa handlowego II RP. Teraz może być już grubo za późno. Gastarbeiterzy zostana z czasem emigrantami, potem Polonią, wreszcie naszymi przyjaciółmi. Ich dzieci nie będą mowić po polsku. A Sejm niech wtedy powołuje komisje śledcze na temat "jak do tego doszło".

Nikt nie jest tak ślepy, jak ci, którzy wolą nie dostrzegać.

Stary Wiarus
DISCLAIMER: Any and all of my statements appearing in this blog do not necessarily represent an agreed position of all parts of my mind

Piechociński o zajściu w TVP Urbańskiego

Piechociński o zajściu w TVP Urbańskiego

III RP vs IV RP

III RP

Cały Hel płacze po Kwaśniewskim - listopad 2005

"Leją się łzy za odchodzącym prezydentem RP, przynajmniej w Helu. Aleksander Kwaśniewski, który podczas swoich dwóch kadencji spędzał tu wakacje, był jedną z największych atrakcji turystycznych regionu.

Ludzkie panisko


if(typeof isSrd05=='undefined'){NPB("005");}

if (NJB('srodtekst') && typeof isSrd05=='undefined'){document.getElementById('rekSrd05').style.display='block';var isSrd05=true;} Nikt na półwyspie nie widzi powodów do narzekania na Aleksandra Kwaśniewskiego. - To ludzkie panisko było - mówi jeden z mieszkańców. - Pogadał z ludźmi, pomachał. (..)


IV RP

CBA zatrzymało burmistrza Helu i posłankę - październik 2007


Burmistrz Helu Mirosław W. i posłanka do Sejmu zostali zatrzymani na gorącym uczynku przez CBA pod zarzutem korupcji

Zostali oni zatrzymani podczas przyjmowania ogromnej łapówki. Pieniądze miały być wynagrodzeniem za "ustawienie" przetargu o dużej wartości.


Rekontra

2007-10-01

Korwina-Mikkego nie wpuścili na wizję TVP. Debatę wygrał Kaczyński (nieznacznie)

Korwina-Mikkego nie wpuścili na wizję TVP. Debatę wygrał Kaczyński (nieznacznie)

Dlaczego Kaczyński był uśmiechnięty?

dlaczego Kaczyński był wyluzowany, uśmiechnięty, łobuzersko uśmiechnięty, był naturalny, był sobą

a Kwaśniewski był zmęczony, tak jak pisałem ...

Rekontra

Mordo nasza gromko grzmij




   


     

PiS nie chce koalicji "dla dobra Polski"

"Powodowany miloscia do kraju" Tusk zapowiedzial ni mniej ni wiecej ze koalicja z komunistami jest oczywista. Bo gospodarka jest apolityczna jak nie przymierzając sluzba cywilna stworzona przez apolitycznego premiera Leszka Millera.


http://zascianek.salon24.pl/36512,index.html

Wałęsa widzi Pawlaka premierem. Polska żyje debatą

Wałęsa widzi Pawlaka premierem. Polska żyje debatą

Kolejna bomba wycelowana w braci

Kolejna bomba wycelowana w braci

2007-09-30

Sadurski zaprasza Starowicza

Sadurski chowa się za krytykiem filmowym Kłopotowskim -

http://wojciechsadurski.salon24.pl/36320,index.html

by swoje "liberalne" trzy grosze wtrącić i zaczyna myśl tak:

"choć jest w Katyniu oczywiste pominięcie, na które zwrócił uwagę Pan Krzysztof Kłopotowski bodajże we Wprost , ale może gdzie indziej (choć nie w swojej recenzji w Plusie-Minusie, którą tu zachwalał) a mianowicie że Wajda powinien był się zająć także udręką seksualną kobiet pod nieobecność ich mężów."

Kłopotowski swą myśl sformułował w określonym kontekście, przy okazji dłuższej dyskusji u Pospieszalskiego - Kłopotowski powiedział to jako krytyk filmowy - uważam, że niezręcznie, ale Sadurski nie jest krytykiem filmowym, ostatnio dał się poznać jako aktywny propagandysta, lubi wkładać kij w mrowisiko i obserwować co się dzieje, Sadurski ostatni, z ostatniego miesiąca to taka eksportowa bardziej kulturalna wersja Skalskiego czy Kurkiewicza

otóż najpierw Sadurski schował się za Kłopotowskim, a potem napisał na własny rachunek:


"No zgoda, pominął, ale to może dlatego, że zaproszonym do współpracy rzeczoznawcą był historyk-znawca katyńskiej zbrodni Stanisław Jankowski (pozdrowienia, drogi Staszku!), a nie prof. Lew Starowicz."


wpisałem się Sadurskiemu

pańskie poczucie humoru zaczyna płynąć rynsztokiem

żenada

wie pan co to wstyd? potrafi się pan przyznać do fatalnej wpadki ? potrafi pan przeprosić? jak nie Cichy ro Gross, jak nie Gross to Sadurski



jak będzie kręcony film o .... albo o .... (pozostawiam wolne pole - niech puści pan wodze fantazji - ale domyśla się pan na co wolne pole czeka), to sobie pan doprosi nie tylko seksuologa

Rekontra