2010-08-07

Krzyż |Smoleński




Tego krzyża już nie ma.

Pojawił się na chwilę nad Smoleńskiem, jacyś rosyjscy operatorzy rzecz nagrali, puścili w telewizji tuż po niedźwiedzich uściskach premiera Putina i premiera Tuska, wszyscy łącznie z rosyjskimi operatorami zdumieli się. No tak chrześcijański krzyż na niebie, ładne, intrygujące - bo akurat nad tym miejscem i w tym czasie.

Nie jest dla mnie jasne czy materiał jest autentyczny - rosyjska telewizja przekonywała że to obrazy tuż po "katastrofie" - wydaję mi się jednak że nakręcono to przed zmierzchem 10 kwietnia.  Mniejsza.
Rosyjscy dziennikarze czekali na przyjazd premierów, zobaczyli na niebie co zobaczyli, zrobili "wklejkę".
Bez znaczenia jest pora tego nagrania. Bo tak czy siak krzyż nad Smoleńskiem utworzył się.

Rankiem następnego dnia oczywista próżno go szukać.

Ale ....



Co by było gdyby ten krzyż na niebie przetrwał cały kolejny dzień tj niedziele 11 kwietnia 2010 roku.

I byłby w poniedziałek, we wtorek, w środę, czwartek - zupełnie nieświadom tego że nie ma juz najmniejszej potrzeby żeby tam był - wszak ciała ofiar jakos tam zapakowano do trumien (kto zdążył to zachował sobie pamiątke w postaci zegarka czy telefonu satelitarnego) i wysłano do Polski.

A ten krzyż nieświadom chyba tego że na wszystko może być dobra pora i czas - wciąż na tym niebie by był.

Mijały by dni i tygodnie a on wciąż tam by sobie bezsensownie (bo wbrew temu co uważa się za logiczne czy "na miejscu") by był. Ot natura spłatałaby większego figla niż warszawscy harcerze którzy przynieśli swego czasu symbol "który dzieli" na Krakowskie Przedmieście.

Niewątpliwie taka dziwaczna anomalia (kto to widział by taki krzyż gdziekolwiek sobie wyzywająco wisiał) wzbudziła by reakcje tych którzy dwa skrzyżowane patyki - patyki bo przecież prędzej uwierzą w UFO niż w Śmierć i Zmartwychwstanie - taka anomalia domagałaby sie jakiejś reakcji. No koniecznie trzeba z tym cos zrobić.

Być może wezwano by ministra d/s nadzwyczajnych Rosji pana Szojgu - tego co to kazał przegonić polskich borowców którzy robili jakąś wyzywającą wartę wokół ciała prezydenta RP.

Przygotowany do sytuacji nadzwyczajnych minister Siergiej 8:56 Szojgu zrobiłby ze smoleńskim krzyżem to samo co zrobił z borowcami. Komu ten krzyz na niebie potrzebny? Na naszym rosyjskim niebie.

Poderwano by samolot czy dwa ( z tych co to od lat skutecznie i fachowo tworzą nowa jakość na niebie) i byłoby po sprawie. Wszyscy odetchnęli by z ulgą bo przecie ten krzyż nad Smoleńskim niebem był już po prostu wyzywający.

A krzyż jesli jest mądrym a nie głupim krzyżem doskonale wie kiedy jest na właściwym miejscu.

Kiedy pan prezydent Miedwiediew i pan premier Putin fatygują się po południu 10 kwietnia do cerkwi, zapalają świeczki i czynią ten znak z nieba - czy kiedy pan premier Tusk klęka pod jakimś kamieniem (bo ciało prezydenta było aż 100 metrów dalej) i również czyni znak z nieba. Dobrze że przypadkiem znaleźli sie tam fotoreporterzy.zwykle celebryci przysypiają w takich okazjach.

JESTEM PEWIEN że gdyby smoleński krzyz na niebie przetrwał wiele dni, to w sukurs rosyjskiemu  specjaliście od przeganiania polskich oficerów i okłamywania co do pory tej nadzwyczajnej sytuacji -  przyszliby polscy hierarchowie i telewizyjny celebryci w koloratkach.

Tłumaczyliby, raz: że to jakas anomalia że krzyż sobie ot tak wciąż jest.
Dwa: że krzyż który wciąż jest zamiast rozpłynąć sie w powietrzu jak naturalna smoleńska mgła - on moze dzielić.

No dzielić. Jak cholera dzielić..

2010-07-18

I to by bylo na tyle


Z pewnym przerazeniem stwierdzam, ze podjety trzy lata temu nieskomplikowany temat nie trafil pod strzechy. Mowiono nieco o potiomkinowskiej Polsce po zamachu smolenskim. Dezintegracja (uklony dla Venissy) byla niestety plytka i nie przyniosla w prawicowym tlumie pozytywnych skutkow, sprawe ponownie zarzucono i zapomniano.

Tekst z listopada 2009 wyjasnial jakie mechanizmy powoduja postrzeganie Polski jako potiomkinowskiej wioski. Tu problem jest nieco bardziej skomplikowany i mysle, ze trzeba do niego wrocic.

"As this chapter is being written, there is a national outcry to do away with the IRS. What do you think the chances are? Before that happens, there will be blood in the street. For any organization, from the most complex to the very simplest, the first goal is to survive."
W czasie gdy ten rozdzial jest pisany mamy ogolnokrajowy protest by zlikwidowac IRS [amerykanski urzad podatkowy]. Jak oceniacie szanse? Zanim do tego dojdzie bedzie krew na ulicach. Dla kazdej organizacji, od najbardziej zlozonej do najprostszej pierwszym celem jest przetrwanie.

Powtorzmy:
Dla kazdej organizacji, od najbardziej zlozonej do najprostszej pierwszym celem jest przetrwanie.

Slowa te napisal Bill Williams, uroczy starszy pan, amerykanski trader i spekulant, nie zajmujacy sie ani polityka ani komunizmem. Ocenil w ten sposob amerykanska instytucje, w duzej mierze przyjazną ludziom i ich niedyskryminującą.
Jezeli krew na ulicach jest bardziej prawdopodobna niz likwidacja amerykanskiej demokratycznej instytucji to jak oceniac szanse na likwidacje niedemokratycznych instytucji 3RP? Instytucje 3RP tkwią swymi korzeniami gleboko we wczesnym PRLu. Wladza ustawodawcza - Sejm, sądy, prokuratura, adwokatura, wladza administracyjna, rząd, ministerstwa, urzedy centralne, wojewodzkie, tajne policje polityczne, zwykla policja, szkolnictowo - zwlaszcza wyzsze, opieka zdrowotna, prasa, radio, a pozniej telewizja, itd, itd, niewiele zmienily sie od lat czterdziestych. Uruchomienie tych instytucji wymagalo krwawego terroru w wykonaniu towarzyszy z NKWD i ich polskojezycznych slugusow. Bez krwawego terroru spoleczenstwo nigdy nie zaakceptowaloby tych instytucji w bolszewickim ksztalcie. Ich wspolnym mianownikiem pozostaje sluzenie oligarchii (post/bolszewickiemu łajnu) i dyskryminacja spoleczenstwa, ktore je utrzymuje z podatkow. Ta struktura do dzis pozostala niezmieniona.
Oczywiscie ludzie tworzą instytucje. Pieniadze na pensje i nagrody pochodza z podatkow, dzialania sa legitymizowane przez system prawny. Czyz mozna sobie wyobrazic lepsze dolce vita?
W siermieznym komunizmie kopalnie produkowaly wegiel dla elektrowni, te prad dla hut, a huty stal dla kopalni. Sprawy uproscily sie znacznie w komunizmie postindustrialnym. Ustawodawcy, rząd i system prawny dbają by wlos z glowy nie spadl tajnym sluzbom stojacym na strazy oligarchii, a sluzby te troszczą sie by media produkowaly wiadomosci i opinie nieszkodzace rzadowi i ustawodawcom. Wszyscy maja spokoj, mozna zapomniec o robolach z kopalni, elektrowni i hut, a od czasu do czasu zrujnowac i sprzedac jakies stocznie, czy ustawe, raz medialną, a kiedy indziej hazardową.

Instytucje tworza cos w rodzaju wlasnego kodu genetycznego. Dla jego zachowania przez kilka pokolen przyjmowaly do pracy komuchow, a gdy tych zabraklo znaleziono podobnych mentalnie osobnikow wsrod ciemniakow amatorsko kopiacych pilke, aferzystow, zaprzancow w moskiewskiej sluzbie, chorych na wscieklizne pajacow i blaznow.
Komuchow prawie juz nie ma, niestety zbudowane przez nich instytucje maja sie nadal swietnie i determinuja zycie polityczne i spoleczne kraju.
Przetrwaniu instytucji zawdzieczamy to ze rządy PO coraz bardziej przypominaja rządy PZPR, a "gabinet" Tuska wyglada na skopiowany Komitet Centralny Gomulki. Z tego samego powodu po dzis dzien niszczone są inicjatywy gospodarcze obywateli nie podczepionych do instytucji trwajacych w nieomal niezmienionym ksztalcie. Politycy mają zapewnioną bezkarnosc i zadna afera nie jest w stanie oderwac ich od koryta. "Prywatna" TVN24 jak zywo przypomina Trybune Ludu. I tak dalej, i tak dalej.



Oficjalna propaganda twierdzi, ze Polska jest krajem wolnym i demokratycznym. Skonfrontowane z tym stwierdzeniem niezmienione i slabo wyretuszowane peerelowkie insytucje jawią sie jak wsie potiomkinowskie.
Zauwazmy jaką sile i nienawisc pobolszewicki ciemnogrod skierowal na instytucje ktore nie dziedziczyly "kodu genetycznego" ale tworzyly nowy, od zera: IPN i CBA.

Co powoduje stabilnosc takiego ukladu, niereformowalnosc instytucji? Wyglada, ze sytuacje zawdzieczamy grupie 8 933 887 obywateli, matolskiemu motlochowi glupszemu nie tylko od silikonowego kutasa, ale nawet od pani Boguśki. Gdyby ten motloch skurczyl sie nagle do miliona (spokojnie to tylko figura retoryczna) to pomuna, michniki i inni zaprzancy pakowaliby w pospiechu walizy i tratowaliby sie w tumulcie na lotniskach.
Mozna widziec caly uklad sil w Polsce jak na jeden tlum przeciwko drugiemu tlumowi. Cala reszta (politycy, media, instytucje) to jedynie interfejs (interface lub miedzymordzie jak mawia Rolex).
Interesujace sa relacje miedzy tlumami a interfejsami, ale nie ma najmniejszego sensu o tym pisac jak dlugo dwie poprzednie koncepcje nie trafia pod strzechy.

Prognozy na przyszlosc są malo optymistyczne. Nie wierze w skutecznosc zywiolowych zrywow, kolejnych polskich czerwcow, grudni i sierpni. Bezpieka opanowala do perfekcji neutralizacje takich wystapien. Nie wierze w jakiekolwiek istotne przemiany bez likwidacji pobolszewickich instytucji wraz z ich "kodem genetycznym". Program minimum - kultywowanie pamieci historycznej doprowadzi jedynie do kolejnych zywiolowych zrywow marnujacych energie Polakow.

Przyjrzyjmy sie ponownie jedynej do dzis probie likwidacji pobolszewickiej istytucji wraz z jej kodem genetycznym - weryfikacji WSI prowadzonej przez A. Macierewicza.
Sprawa prowadzona byla nieustepliwie i konsekwentnie, dzis wydaje sie jednak, ze nalezaloby weryfikacje powtorzyc niemal od poczatku. Jakie byly tego przyczyny? Akcja zostala przerwana przez potezna zawieruche polityczna, wyrzuconych ze sluzby potraktowano zbyt lagodnie. Nade wszystko brakowalo charyzmatycznego przywodcy ktory w momencie wywwolania zawieruchy przeprowadzilby prawicowy pucz wojskowy.
Nie mam zludzen, ze likwidacje sowieckiego panstwa - instytucji go tworzacych, da sie przeprowadzic w sposob demokratyczny. Panstwo to powstalo w oparciu o terror i morderstwa i nie da sie go zlikwidowac bez uzycia srodkow nadzwyczajnych.
Mysle, ze wzorem powojennej Norwegii wystarczyloby 30 szubienic dla glownych architekow okraglego stolu, nocnej zmiany i zbrodni smolenskiej, oraz dla nadal aktywnych pulkownikow i generalow LWP ksztalconych w ZSRR, kilku redaktorow i kilku ludzi z cienia. Dla reszty nadaktywnych oszolomow nalezaloby stworzyc nową Bereze Kartuską, cos w rodzaju bazy w Guantanamo. Zachwycony dzis pomuną motloch powinien dostac mozliwosci uczciwego bogacenia sie, a brak uczciwosci powinien byc karany.
Tak zdefiniowane miejsce to dopiero poczatek dlugich przemian spolecznych ktorym z ojcowską troską powinien przygladac sie polski general Pinochet, ze wzgledu na delikatnosc substancji.
Musimy pamietac, ze rewolucje bolszewickie zlikwidowaly elity, a ich miejsce wprowadzily ludzkie łajno. Niestety proces ten nie jest odwracalny, to znaczy wyrzucenie łajna udajacego elity nie spowoduje samorzutnego naplywu autentycznych elit, no bo skad, stare elity zostaly wymordowane, a ludzkie łajno przez dziesieciolecia dbalo by elity nie odrodzily sie w starym ksztalcie.
Las mozna wykarczowac i puste miejsce zalac betonem w trzy dni, niestety powrot nie jest prosty, po wyrwaniu betonu trzeba czekac kilkadziesiat lat by wyrosl nowy las. Sytuacja nie jest wesola, chociaz trwajace od 20 lat opozycyjne proby wyhodowania lasu na betonie wygladaja coraz bardziej tragikomicznie.

I to by bylo wszystko co chcialbym w obecnej sytuacji powiedziec. Jest wiele powodow, ze powyzsze koncepcje nie padają na podatny grunt w kraju. Jestem przekonany, ze nie musze zagladac do polskiego internetu przez najblizsze trzy lata.
Zegnam wszystkich swoich czytelnikow, tych stalych i tych przypadkowych.

2010-07-15

Znowu k....

Wyobraźmy sobie dzisiaj, że Kaczyński wygrywa wybory prezydenckie i z pozycji głowy państwa oskarża rząd o „zbrodniczą politykę” oraz niegodną uległość wobec Rosji. Byłoby to piekło.

Widzisz Klopotowski, pieklo juz jest. Antypanstwowy rzad robi wszystko by nie wyjasnic sprawy zamachu na Prezydenta i innych VIPow, by nikt nie poniosl za ten zamach odpowiedzialnosci karnej ani politycznej. Slugus kacapskich sluzb zostaje prezydentem kraju. Kraj tonie w aferach i niekompetencji pilkarzykow-ciemniakow, a dyzurne kanalie musza klamac w mediach, ze pieklo dopiero bedzie jezeli ktos zacznie robic porzadki.

A męcz sie z tym dalej politruku.

Jakie zobowiazania taka publicystyka.
 
 

Żal tyłek ściska

Wojujacy ateista Krzysio K. po raz kolejny uparl sie by wymieszac religie z polityką, wczesniej kombinowal na swoj sposob z mieszaniem chrzescijanstwa, dzisiaj probuje z buddyzmem. Gdyby wiedzial cokolwiek o tych religiach nie proponowalby buddyzmu go jako techniki relaksujaco - wizerunkowej.

Wielka szkoda, ze Krzysio tym razem poprzestal na cytatach i nie podzielil sie wlasnymi doswiadczeniami w osiaganiu nirwany. Co gorsze nie uda mu sie tego braku nadrobic w czesci drugiej dotyczacej kosmopolityzmu. Motlochowi polskich homosovieticusow mozna wciskac kit, ze leberaly miedzykontynentalne swobodnie mieszają polityke z religią. W NY byloby z tym znacznie gorzej. Chcialbym widziec miny nowojorskich liberalnych kolegow Krzysia gdyby dowiedzieli sie jakie brednie wypisuje po polsku.

Cytowani autorzy warci sa rowniez kilku uwag.
Dla porzadku, piszemy pursuit a nie purtsuit, "t" jest na koncu, ale nie w srodku. Widze, ze z angielskim tez cienko u Krzysia. Pierwsza ksiazka nie jest w cenie, mozna miec ja za $4, wysylka wliczona.
Jedna z mniej przychylnych recenzji: " His message for success sounds like it was taken from the Democratic party convention platform" Jego recepta na sukces brzmi jak by byla wzieta ze zjazdu partii demokratycznej.
Calkiem niezle, buddyzm z liberalną nadbudową.

Druga ksiazka doczekala sie obszernej krytyki.
"His goal was quite obviously to cater to the Fortune 500 type managers so he could establish himself as a highly paid consultant, a goal which I think it's fair to say he achieved."
W sposob calkiem oczywisty celem autora bylo zadbanie o potrzeby szefow firm z [listy] Fortune 500 [500 najbardziej dochodowych firm w USA] w taki sposob by zostac uznanym jako wysoko oplacany konsultant - cel ktory autor osiagnal, mozna uczciwie powiedziec.

Ech Krzysiu...
Jakie lektury takie Oswiecenie.

2010-07-13

Horyzont nie szerszy niz milicyjna czapka

Nastepny wujek ucholski ujawnia smetny stan swej swiadomosci.

Wujaszek okazal sie wysmienitym ekspertem w kwestii JOWow. Jego zdaniem:
Jeśli JOWy mają się sprawdzić [...] okręgi wyborcze muszą być na tyle małe, by wyborcy mieli szansę wiedzieć o kandydatach coś więcej niż z jego plakatów i 15-sekundowych spotów i "setek" w TV.

Nie muszą, wujaszku, nie muszą.
W Kanadzie JOWy funkcjonują skutecznie na trzech poziomach wladzy: federalnym, prowincyjnym i lokalnym. 308 czlonkow parlamentu federalnego i 30 mln mieszkancow. (97000 mieszkancow w obwodzie wyborczym)
Parlament Ontario : 107 foteli i 13,5 mln mieszkancow (126000 mieszk. w obw. wyb.)
Parlament Nowej Szkocji: 52 fotele i 1 mln mieszkancow (20000 mieszk. w obw. wyb.)
O dziwo, parlament Nowej Szkocji funkcjonuje znacznie gorzej niz parlament Ontario.

Podstawowy bląd Leskiego (z litosci nie powiem, ze oszustwo) to zalozenie, ze wszyscy wyborcy chca wiedziec wiecej o kandydatach.
W Kanadzie organizowane sa spotkania z wyborcami w takiej ilosci, ze kto chce sie spotkac ma taka mozliwosc, sztaby wyborcze odpowiadaja na telefony, a skrzynki email nie sa zapchane. Kandydaci kanadyjscy chca sie spotykac z wyborcami w odroznieniu od polskiego politycznego bydla, ktore jak ognia wystrzega sie nieuzgodnionych pytan.
Niektorzy kandydaci, zwlaszcza ci lokalni pukają osobiscie do drzwi wyborcow, są spotkania masowe, bardziej kameralne pikniki z hotdogami i colą, jak rowniez lunch lub obiad z kandydatem, takze z urzedujacym premierem, w eleganckim hotelu, na ktory czlowiek z ulicy moze kupic sobie bilet wstepu jezeli tylko ma ochote zaplacic od 300 do 2000 dolarow - pieniadze z takiej imprezy finansują kampanie wyborczą.

Niewielki procent wyborcow czuje potrzebe uczestniczenia w glebszym poznawaniu kandydatow. Gdyby bylo wiecej zainteresowanych sztaby wyborcze zaspokoilyby ich potrzeby.

Kilka lat temu byly w Kanadzie odosobnione glosy zachwalajace proporcjonalny system wyborczy. Odzywala sie w ten sposob lewizna z nieciekawych uniwersytetow i nikt tego nie traktowal serio.

Podsumowujac tok rozumowania Leskiego (o ile mozna o czyms takim mowic): Jowy są zle, bo nie mozna sie dowiedziec wiecej o kandydatach w duzych okregach wyborczych, aby posiasc te wiedze trzeba zmniejszyc okregi co do absurdu zwieksza liczbe poslow.
Domyslam sie, ze system proporcjonalny jest wolny od tych wad, w duzych okregach mozna tam znacznie lepiej poznac kandydatow, zwlaszcza tych przynoszonych do sejmu w teczkach wraz listą centralną.

Wydaje sie, ze Leski czerpie calą swą wiedze o swiecie zewnetrznym z zagranicznych podrozy organizowanych przez polskie biura turystyczne. Gdyby tylko sam zastosowal do wlasnej porady: "Aby o czymś dyskutować, trzeba coś o tym wiedzieć." nie musialby wypisywac takich idiotyzmow.

Jakie podroze taki horyzoncik.

2010-07-12

Czy ktos jeszcze czyta miedzy wierszami?

Janke odegral kolejna uwerturke w ktorej domaga sie uhonorowania pulkownika Kuklinskiego. To znaczy wszystkim czytajacym z wyjatkiem Starego Wiarusa wydaje sie, ze Janke wlasnie o to apeluje.
W istocie rzeczy plk Kuklinski wisi Jankemu zwiedlym kalafiorkiem niewiekszym od mozgu szanownego redaktora.

Jadro dzisiejszego prania mozgow tkwi tutaj:
"Nie wzywam wcale do tego, by dziś zajmować się Jaruzelskim. Jest już starym człowiekiem i zostawmy go w spokoju."
Oczywiscie kolejnosc wlasciwa jest dokladnie odwrotna, nalezy spieszyc sie z powieszeniem Wolskiego zanim zdazy uciec w czerwony niebyt bolszewickich ateistow. Z holdem dla plk Kuklinskiego Polactwo juz sie nieco spoznilo.
Mamy zatem apel o niezajmowanie sie Jaruzelskim, kolejny zapis dla cenzorow SB2024.

Ale to wlasciwie poczatek. Trzeba przyjrzec sie wizji panstwa przedstawionej przez naczelnego politruka SB2024. Otoz jest to panstwo w ktorym mozna rownoczesnie uznawac Jaruzelskiego za czlowieka honoru i dekorowac plk Kuklinskiego. Chodzi zatem o gowniane panstwo bezprawia cierpiace na rozdwojenie jazni. Janke nie postuluje stworzenia takiego panstwa, ono funkcjonuje od 20 lat, ten gryzipalkarz chce zwyczajnie jego umocnienia.
Pomyslec, ze ten czlowiek mieni sie demokrata, postepowcem, liberalem, wolnosciowcem, a nawet tworca mediow obywatelskich. Jego wizja panstwa jest dziwnie zbiezna z kolonialnymi praktykami wystawiania marionetkowych rzadow, ktore w chwilach napiec rzucaja tlumowi jakis ochlap liczac na uspokojenie sytuacji.

Tfu!

Jaki redaktor taki koncept.

2010-07-10

WOWiPWSI ruszyla

Wielka Orkiestra Wazeliniarzy i Politrukow Wojskowych Sluzb Informacyjnych rozpoczela strojenie przed nowym sezonem od drobnych uwerturek.

Redaktor Janke, znany lepiej jako doktor Mengele polskiego internetu nieoczekiwanie zapragnal "szacunku dla prezydenta". Ta krynica bezstronnosci politycznej milczala w temacie przez ostatnich 5 lat. Gdzie byles smieciu w trakcie bezprecedensowej nagonki medialnej na Prezydenta Kaczynskego?

Redaktor Klopotowski z kolei utyskuje na psią dole POpeerelowskiej klasy sredniej i udziela jej bezplatnych porad najwyrazniej mylac klase srednią z ordynarną mafią. Wroc redaktorku do "analizy" dziela Junga. To za co sie lapiesz przerasta cie jeszcze bardziej.

Jaki elektorat taka orkiestra.

2010-07-01

Bronek nie rób WSI




Boguśka Janke tez zawiodla sie na Bronku.
Swietnie. Teraz mamy doskonaly parytet.
Silikonowy obywatel nie jest osamotniony w swym buncie.
 
 

 
 

2010-06-28

Wuj Ucholski

2010-06-27

Pan Sułek odnaleziony

Pan Sulek ma dzis 58 lat. Czy zmadrzal od czasow kiedy romansowala z nim pani Eliza? Chyba raczej nie, a wlaciwie zdecydowanie wrecz przeciwnie. Zrobil sie bardziej hardy, despotyczny i arogancki. Zaszedl wysoko, tak daleko jak zaden pan Sulek przed nim. Pytany o doswiadczenia zyciowe odpowiada zwiezle i skromnie: "najwazniejsze by podczepic sie we wlasciwym miejscu we wlasciwym czasie, robie to altruistycznie dla Polski, tak jak moi przyjaciele z WSI".

2010-06-25

Pavian Curvalis - plagiator czy zlodziej pomyslow?

Nowy rednacz "wymyslil" taka okladke:



A to wisi w necie od piecu lat, od 25 rocznicy powstania Solidarnosci.

2010-06-24

Atrapa dobrodzieja

Coryllus opisuje okladke Angory



a nastepnie dochodzi do wniosku, za Komorowski to dobrodziej zawodowy.
Wypada zacząć od sprostowania drobnego szczegolu. Chlopek nie caluje dobrodzieja w reke, ale w hrabiowski sygnet z relikwiami towarzyszy Dzierzynskiego, Jagody, Jezowa, Berii i Blochina.
"Dobrodziej" to trafne okreslenie, ale moim zdaniem Bronek-Matoł to jedynie atrapa dobrodzieja. Bronek od dawna przestal ogarniac na co kreuja go spece od PR. W czasach gierkowskich szczytem kariery tego debilnego jełopa bylby partyjno-esbecki beton w najmarniejszym z 49 wojewodztw.

Wydmuszka dobrodzieja albo dmuchany dobrodziej to okreslenia bardziej adekwatne jezeli uzmyslowic sobie, ze slynny londynski silikonowy penis ma wiecej krwi i kosci niz ten kretyn z pijaru.

___
Byl juz czlowiek z marmuru, z zelaza, ze styropianu i z GWna.
Teraz mamy GWno z pijaru.
No coz jakie wąsy taki kandydat.

2010-06-23

Droga przez Anus

Odnaleziony przez Yarroka najnowszy plakat wyborczy najlepszego kandydata



w sposob nieoczekiwany i niestety wyjatkowo niewybredny wyjasnia sprawe wąsow Bronka-Matołka. (patrz ponizej)
Unspeakable horror!

Wyborco!
Czy zdajesz sobie sprawe co fundujesz swoim dzieciom i wnukom glosujac na Bronka-Matołka?
Odplacą ci one pieknym za nadobne emigrujac jak najdalej od twojej i tak g*wnianej emerytury.

2010-06-22

Kup dziecku Bronka-Matołka



Bronek-Matołek to nieposledni polski patriota formatu Michnika, Kiszczaka, Tuska, Urbana, Wałesy, Dukaczewskiego, Sadurskiego, Janke, a moze nawet samego Leskiego.
Przyda ci sie jeden taki w rodzinie.


Ankiety a la Boguśka Janke:

Uszy Bronka-Matołka są zrobione:
a) z gumy
b) z lateksu
c) z silikonu
d) gniezdzą sie w nich pluskwy ze WSI

Wąsy Bronka-Matołka kojarzą ci sie:
a) z Marszałkiem Stalinem
b) z Bolesławem Bierutem
c) z Lechem Wałesą
d) z nikim innym

Bronek-Matołek w drugiej turze:
a) wygra z 10% przewagą
b) wygra z 25% przewagą
c) uzyska 99,8% glosow
d) inny kandydat zrezygnuje ze stawania w szranki z Bronkiem-Matołkiem

2010-06-04

Chrabia Niezłomny - wspomnienia kombatanta

Siedzimy w okopach. Jeden tydzien, nic. Drugi tydzien, nic... Az nas zaczeli bombardowac ... na drzwiach od stodoly. Jeden nalot, drugi, piaty, dziesiaty. Okopy zrownane z ziemią, nasz spec-batalion wybity niemalze do nogi, rozjezdzają nas czolgi enpla, za nimi wdziera sie piechota, friendly fire strąca samolot z prezydentem, batiuszka natura zsyla powodz, slupki poparcia lecą na pysk na szyje ...

2010-06-03

Gumowy Bronek odbiera nagrode



Jak nie patrzec, Bronek to tez gumowiec, bo taka byla specyfika WSI. Gumowiec zupelnie innego kalibru i o zupelnie innym przeznaczeniu. A podobienstwo takie uderzajace!

2010-06-02

Marszalek POjemajski wyglasza oredzie

Towarzysze! Nadszedl czas by polozyc ostateczny kres nieodpowiedzialnym i nierealistycznym obietnicom wyborczym. Czego to wczesniej nie obiecywano? Polska miala byc drugą Japonią, drugą Irlandią, na zyczenie naszej Partii mialy wyrastac gruszki na wierzbach i inne cuda-orliki, igrzyska-autostrady.

Dosc tych bredni. W tych wyborach stojac na twardym gruncie realizmu obiecuje zrobic z Polski drugi Zwiazek Sowiecki. Poczynilem juz w tym wzgledzie nieodzowne przygotowania i dzieki temu swoja obietnice bede mogl w pelni zrealizowac najpozniej w miesiac po objeciu urzedu prezydenta.

Rozni ludzie pytaja mnie skad jestem. Odpowiadam im niezmiennie: z zadupia. Kiedy dopytują z jakiego zadupia, odpowiadam: z kazdego zadupia, mentalnego, geograficznego, polskiego, sowieckiego, cywilizacyjnego, byle by tylko bylo to zadupie bolszewickie i nalezycie czerwone.

Wszystko do czego doszedlem zawdzieczam WSI. Dzieki WSI zostane glową mojego zadupia, stane na jego czele i zrealizuje obietnice. Tak mi dopomoz WSI!

2010-05-28

Esbecka kanalia ponadpartyjnym kandydatem

Przed pieciu laty Wprost pisalo:

MAREK BELKA - AGENT BELCH?

Marek Belka został zarejestrowany przez wywiad PRL jako agent o kryptonimie Belch. Z teczki, która z Instytutu Pamięci Narodowej trafiła do komisji śledczej ds. PKN Orlen, wynika, że w latach 80., będąc na stypendium w USA, Belka świadomie współpracował z oficerami wywiadu. Oznaczałoby to, że skłamał w swoim oświadczeniu lustracyjnym złożonym w październiku 2001 r., w którym napisał, iż nie współpracował z peerelowskimi tajnymi służbami. "Nigdy nie podpisałem żadnego zobowiązania o współpracy ani nie współpracowałem ze służbami. Wiem, że założono mi teczkę, ale jako osobie wyjeżdżającej za granicę, którą służby się interesowały"
[...]
Agencja Wywiadu zwróciła się do IPN o wypożyczenie teczki, którą służby PRL założyły Belce. Zbigniew Siemiątkowski, ówczesny szef AW, później mętnie tłumaczył, że sam chciał obejrzeć teczkę. Następnie, że zrobił to na polecenie prezydenta. AW nie ma bowiem prawa nikogo lustrować. Sprawę legalności działań agencji miała wyjaśnić sejmowa Komisja ds. Służb Specjalnych. Jak powiedział nam jeden z członków komisji, w teczce Belki, którą komisja otrzymała na początku lipca 2004 r., brakowało sześciu stron. Zdaniem naszych informatorów, wyjęto z niej pokitwowania odbioru pieniędzy przez Belkę.
[...]
Gdyby wersja Belki, wedle której założono mu teczkę bez jego wiedzy i zgody na współpracę, była prawdziwa, premierowi przysługiwałby status osoby pokrzywdzonej przez peerelowskie służby. Premier już dawno mógł się zwrócić do IPN o nadanie mu takiego statusu i tym samym uciąć spekulacje o swej agenturalnej przeszłości.




Taki to kraj, premier Belch, esbecki kapus przez nikogo nie kuszony publicznie zjada zakazany owoc i do dzis zadna sila nie potrafi go wyrzucic z tego bolszewickiego raju. Malo tego, jakis WSIowy marszalek promuje smiecia jako ponadpartyjnego kandydata na szefa NBP.

Ciekawe jak dlugo jeszcze wytrzymacie w kraju przerazliwy odor tych kacapskich capow.

2010-05-21

Rząd sam sie wypompuje

Wedlug linku z interii na jakiejs tam konferencji prasowej "Kozłowski zaznaczył, że do ewentualnego wykorzystania w stolicy dostępne są wszystkie możliwe zasoby, w tym wysokiej mocy pompy, które jadą do Polski w ramach pomocy europejskiej."

Wyjasnilo sie w ten sposob dlaczego owe wysokiej mocy pompy nie dotarly jeszcze miedzy innymi do Czechowic i Bierunia, gdzie zdesperowani ludzie rozkopali waly by spuscic wode z zalanych terenow w koryto rzeki. Wiadoma rzecz, stolyca...

Sytuacje pogarsza fakt, ze hrabia WSI Bronek z Nagonki uzywa obecnie tych pomp do szprycowania swych krociutkich serdelkow wyborczych wodą z wlasnych dlugasnych przemowien.
Na miescie mowia, ze rzeka klamstw zatarla juz lozyska w dwoch pompach i potrzebne beda pompy o jeszcze wiekszej wydajnosci.

Bufetowa otoczyla matczyną opieką warszawskich strazakow



- Dobra, dobra. Pij te piwa, Kniaziewna i spadaj bo nie mamy czasu.

2010-05-15

Liberały za wielką wodą

Szczeniak przyniosl ze szkoly potezny formularz do wypelnienia, szczepienia, daty, nazwy szczepionki, dawka, nazwisko, adres i telefon lekarza.
Kilka telefonow i troche grzebania w internecie pozwolilo ustalic, ze sprawe zorganizowala firma moloch, posrednik w wydawaniu pieniedzy z podatkow federalnych na opieke zdrowotna w prowincji w ktorej mieszkam. Firma wyplaca wynagrodzenia personelowi szpitali, realizuje finansowo niezbedne zakupy sprzetu medycznego, remonty itd.
Tu musze cofnac sie w czasie by zapewnic czytelnikow, ze mieszkajac w Kanadzie glosowalem zawsze na konserwatystow, z jednym wyjatkiem, kiedy glos oddalem na liberalow dla pomniejszenia pewnego wczesniej zwyciestwa socjalistow.

Telefon do firmy molocha upewnil mnie w przypuszczeniu, ze "pracuja" tam socjalistyczno-etatystyczni krewni i znajomi krolika. Nie pozostalo mi zatem nic innego niz zadzwonic do pani posel do prowincyjnego parlamentu, akurat z parti liberalnej. Rzecz normalna, powiem kanadyjscy parlamentarzysci maja obowiazek reprezentowac wszystkich obywateli swojego okregu. Po godzinie oddzwonil sekretarz pani posel. Wyjasnilem mu co przyslala szkola, a takze moje stanowisko w punktach.
1. Dane medyczne w Kanadzie podlegaja ochronie i jedynie sąd w nielicznych przypadkach moze zmusic mnie do ich czesciowego ujawnienia. A zatem nie zostanie zrealizowany cel przedsiewziecia, odnalezienie szczeniakow ktorym brakuje jakis szczepien poniewaz nikt nie ma obowiazku wypelnienia tych formularzy. Nie wspominajac faktu, ze szczepienia nie sa obowiazkowe.
2. Z informatycznego punktu widzenia stworzona baza danych nie bedzie miala zadnej wartosci. Po pierwsze wspomniane wczesniej biale plamy. Po drugie brak mozliwosci weryfikacji danych. Jezeli ktos wpisze glupoty, np dawki w stezeniach smiertelnych i wszystkie 2.1.2010 to organizator ankiety moze zwrocic sie do wymienionego w formularzu doktora o weryfikacje. Nastepnie doktor musi zapytac rodzicow dziecka o zgode na ujawnienie okreslonych danych, a ci legalnie moga odmowic.
3. Z punktow 1 i 2 wynika, ze akcja nie ma najmniejszego sensu, wypada zatem sie zastanowic czy pieniadze przeznaczone na te akcje byly dobrze spozytkowane, czy nie lepiej przeznaczyc tych pieniedzy na podwyzki plac lekarzy i pielegniarek, co spowolniloby ich ucieczke do prowincji w ktorych sa znacznie lepiej oplacani.

Pan sekretarz notowal, powstrzymal sie od komentarzy, poprosil o kopie formularzy.
Prosze sobie wyobrazic, ze sprawie ukrecono leb i cala grupa krewnych i znajomych socjalistow musiala szukac innego zajecia.
Firma moloch nie przypomina sobie, by taka akcja kiedykolwiek miala miejsce, a szkoly przestaly wysylac formularze.

Moral z tej historii? Musze zastrzec, ze nie mam tu najmniejszego zamiaru dyskutowac o odmianach liberalizmu, obszarach jego zastosowania, formacja ta jest mi obca. Niemniej jednak na kanadyjskim gruncie istnieje jakas nic porozumienia miedzy konserwatystami i libralami, obustronnie nie negowane zasady etyczne, ktore nalezy na biezaco realizowac. Malo tego, leberaly, te psie syny potrafia wymusic na socjalistach z NDP respektowanie tych samych zasad etycznych, co mnie w jakis sposob by mierzilo. Prowadzac obfita korespondencje z firma molochem w koncu wycisnalbym z nich informacje ile osob zatrudnialo przedsiewziecie szczepionkowe i ile kasy tam utopiono, ale sa przeciez prostsze drogi do celu.

Wszystko to pisze tylko po to by porownac to z polskimi realiami. W moim przeswiadczeniu w Polsce jest przepasc , albo mur pomiedzy konserwatystami a "liberalami" wlaczajac tych "miedzykontynentalnych", nie ma zadnej wspolnej nici, najmniejszego wspolnego mianownika etycznego, zadnych zasad uznawanych przez obie strony. Nie ma cienia zaufania, bo i nie ma komu ufac, jezeli pamietac jak komuchow przefarbowywano na leberalow.

Prosze sobie wyobrazic jakie bylyby skutki relacjonowanej wlasnie rozmowy telefonicznej gdyby na drugim koncu drutu sluchal i notowal Tusk, Schetyna, Chlebowski, Drzewiecki, Komorowski, Niesiolowski, Palikot, Michnik, Wanat, Janke, Leski, Sadurski, Klopotowski itp, itd. Albo jakikolwiek inny palant z administracjiii panstwowej badz wiodacych publikatorow.



Zupelnie na marginesie, wyobrazmy sobie Rolexa na jednym koncu druta, a na drugim Żelka Karpiniuka. Wiecie co Karpiniuk odpowiedzialby Rolexowi? Zeby zacisnal piesc wystawiajac kciuk do gory i ten kciuk wlasnie wetknal sobie "w imie Karpiniuka". Rolex, nie badz dziecko, kiedy Karpiniuk stanal u bram raju, swiety Piotr po wysluchaniu 15 sekund jego belkotu wprawnym kopem spuscil Karpiniuka bocznymi schodami w czelusc bolszewickiego piekla wypominajac mu zaslugi z komisji naciskowej. W bolszewickim piekle Karpiniuk bedzie sluchal na okraglo przez cala wiecznosc sejmowego expose swojego premiera. Gosc byl mlody, ale przeciez nawet Michnik zapowiadal sie w koncowce lat siedemdziesiatych lepiej niz Karpiniuk w PO.
Karpiniuk nie byl az takim matolem by nie wiedzec, gdzie sie zapisuje, ze to lodziarnia PO, a nie kolko rozancowe, ze bedzie czekal na drugiej lub trzeciej linii frontu, a gdy wyzdycha pier*ne bydlo z powyzszego filmiku przejmie jego obowiazki i bedzie lzyl i opluwal przyzwoitych ludzi w imie Polski ciemnej, pobolszewickiej, zacofanej, skorumpowanej i obskurabckiej oraz w imie prywatnej kariery i zlodziejskich interesow.

2010-05-14

Wywiad Pana Prezesa dla SB2024

Wywiad Jaroslawa Kaczynskiego dla Idola Janke rozczarowuje w duzej mierze.

- Rolex: Ostatnie miesiące udowodniły ponad wszelką wątpliwość, że Polska potrzebuje głębokiej, radykalnej i gruntownej dekomunizacji (desowietyzacji). Czy pańskie ugrupowanie ma nową (dostosowaną do nowych okoliczności) „mapę drogową” takiego procesu?
- JK: Czasem stykam się ze środowiskami, które bardzo intensywnie przezywają problemy lat 90. Albo nawet wcześniejszych. Ja tych ludzi rozumiem. Ale uważam, ze powinniśmy się dziś zajmować problemami drugiego dziesięciolecia XXI wieku. Nie ma wątpliwości gdzie ja byłem w latach 90., ale czas leci i trzeba rozwiązywać nowe problemy.


To nie jest takie proste, Polska najzwyczajniej w swiecie nie ma problemow drugiego dziesięciolecia XXI wieku. Nie ma problemow z terroryzmem islamskim, z nadmiarem imigrantow, z funkcjonowaniem i kreowaniem pieniadza, z nadmiarem pozyczek hipotecznych dla malo wiarygodnych pozyczkobiorcow, z wyscigiem technologicznym, z utrzymaniem dobrobytu, z japonską stagflacją, itd, itd.

Polska tkwi mentalnie i instytucjonalnie w latach 60tych poprzedniego wieku. Nalezy wpierw pozbyc sie tego balastu by ruszyc w droge. Garbaci nie wygrywają wyscigow.

-Chevalier: Czy podjąłby Pan działania [...] by rząd kierował do gmin subwencje na utrzymanie przedszkoli.
- JK: Subwencje są konieczne. Jeżeli rodzice chcą wysyłać dziecko do przedszkola to powinni mieć do tego nie tylko prawo ale i możliwości. Córki mojej bratanicy Marty niebywale chciały być w przedszkolu. Starsza się bardzo martwiła, że zaraz zaczną się wakacje i nie będzie już zajęć. Natomiast jeśli rodzice są zwolennikami tradycyjnego modelu rodziny, to trzeba to uszanować.


Subwencje są wyjątkowo zlym rozwiązaniem. Konczy sie to po kilku latach tak, ze nie troszczace sie o jakosc swoich uslug przedszkola dobijają sie do centrali o coraz wieksze subwencje, a podatnik doplaca tyle samo do kaprysu bratanicy JK jak i do zyciowj koniecznosci pogrązonej w nedzy rodziny ze sciany wschodniej.
Swiat w drugiej dekadzie XXI wieku stosuje nieco inne rozwiazania. Ulgi podatkowe, a konkretnie odpisanie o dochodu czesci wydatkow poniesionych na opieke przedszkolna. W ten sposob rodzina zyjaca ponizej minimum socjalnego uzyskuje znaczacy zwrot podatkowy, a dobrze sytuowana pani Marta orzymuje zwrot symboliczny. Pieniadze podatnikow trafiaja tam gdzie na prawde potrzebne, przedszkola konkurują ze sobą ceną, ofertą i jakoscią, a maly biznes kwitnie w okolicznych domach.

Nie wiedziec czemu Pan Prezes oferuje nam tu rozwiazanie typowe dla gomulkowskiego centralizmu, mimo zapewnien o nowoczesnosci w innym akapicie. Widocznie ta nowa gruba kreska porozumienia bedzie dosc wybiorcza.

Badzmy realistami, mazowiecki skansen nie nadaje sie to testowania rakiet orbitalnych.
Nawet jezeli podejmuje sie tego Pan Prezes - Ostatnia Nadzieja Narodu.
Wszystkim sie wydaje, ze juz, juz lada miesiac odpalimy te rakiete, az nagle bach, okazuje sie ze nie budowalismy zadnej rakiety, a jedynie mlocilismy cepami lichy owies.
Dlaczego sie tak dzieje w kolo Macieju, panie Prezesie?


___

Jeszcze drobna uwaga, nie zauwazylem, by tow. Indor publicznie zwracal sie do blogerow o pytania do wywiadu z JK. Widocznie dzialo sie to pocztą pantoflową. Dajcie sie podzielic. Kumajcie sie, sciskajcie sie i prawcie sobie komplementy - prywatnie - z tym bolszewickim manipulatorem, a po kilku latach zobaczycie jak swietnie na tym wyjdziecie. Niech wam wzorem bedzie pewna pani, ktora dzieki stringom i imprezom zalatwila sobie interesujacą prace. Wart Pac Palaca, a Palac Paca?

/Z ostatniej chwili/ Wanatowa wyrzucila tow. Indora z TokFM (tokujący indor), miala mu powiedziec "jezeli myslisz, ze bedziesz tu sobie robil jakies niezalezne radio, to po moim trupie" oraz udzielic tajnego blogoslawienstwa na nowych drogach pobolszewickiej propagandy.

2010-05-12

Rekonstrukcja

Tak wygladala rekonstrukcja Swissair Flight 111










A tak wygladala rekonstrukcja TWA Flight 800




Sowieci nader szybko uporali sie z rekonstrukcja prezydenckiego Tu-154












Swissair_Flight_111
Wiekszosc szczatkow zatonela w oceanie na glebokosci 55 metrow. 147 ofiar zidentyfikowano na podstawie odciskow palcow, kartotek dentystycznych i zawartych w nich przeswietlen rentgenowskich, 81 na podstawie testow DNA. Identyfikacje zakonczono po 10 tygodniach. Po 15 miesiacach odnaleziono 98% szczatkow samolotu (dwa miliony kawalkow). Do prac uzywano okretow, lodzi podwodnych, zdalnie sterowanych jednostek, nurkow. W koncowym etapie prac tralowano dno, a takze uzywano maszyn do poglebiania dna(dredging and trawling).
Wstepny raport komisji byl gotowy po dwoch latach, a ostateczny po czterech.
Wydobyte czesci czyszczono, sortowano, fotografowano, wazono i katalogowano. Zrekonstruowano przod samolotu (10 metrow).
Zawartosc czarnych skrzynek nigdy nie zostala opublikowana (protected by a strict privilege under section 28 of the Canadian Transportation Accident Investigation and Safety Board Act)
Nagrania z wiezy kontrolnej zostaly opublikowane w kilka dni po katastrofie.
Koszt badan katastrofy zamknal sie suma 50 mln dolarow.

2010-05-10

Liberaly miedzykontynentalne czyli topologia pryszczy

Klopotowski ma bardzo powazne problemy z filmem Pospieszalskiego Solidarni 2010. Powazne i profesjonalne, jak na zawodowego krytyka filmowego przystalo. Zdzblo, ktore uwiera Klopotowskiego, to nieobecnosc w filmie najbardziej zasluzonych artystow polskiej sceny i estrady.
Pan redaktor najwyrazniej nie potrafi odroznic poetyki tego filmu od typowej bolszewickiej wieczornicy czy innej akademii ku czci rewolucji. Tam obecnosc zasluzonych artystow estrady jest uzasadniona i podnosi range imprezy.
U Pospieszalskiego trzeba bylo jednak mowic od siebie, a z tym cienko u artysow estrady

Przeciez to zadne autorytety, ani guru, ani mysliciele, ani liderzy. Umysly zniewolone, podrecznikowe przyklady jak antykomunistyczny sprzeciw startujacy w lewicowych ramach z biegiem czasu ewoluowal w czerwony beton. Nie boją sie, nie są zastraszeni przez GWniana propagane, oni te propagande wspoltworzą. Trzeba przyznac, ze owe wybitnosci estrady maja wyczucie sytuacji, dobrze wiedzą, ze czego by nie powiedzieli w tym filmie zabrzmi falszywie, a ich autentyczna szczerosc bylaby wyjatkowo oblesna, tak jak sie przytrafilo dwom zasranym estradowcom, Wojewodzkiemu i Figurskiemu, szczesliwie nie u Pospieszalskiego.
Takiej powsciągliwosci i takiego wyczucia sytuacji brakuje niestety autorowi.
Lepiej milczec niz beczec panie Klopotowski.

Tyle tytulem wstepu i mozna przejsc do sedna, to znaczy do komentarzy jakie redaktor umiescil pod wlasnym postem.

W "nowym ruchu narodowo-wyzwoleńczym" nie chodzi o walkę zbrojną ale wzmocnienie suwerenności zewnętrznej i wewnętrznej państwa środkami politycznymi. Jeśli robi to Platforma Obywatelska, to popieram Platformę, bo jestem z przekonań liberałem konserwatywnym a nie jestem katolickim narodowcem. 
Trybuna Ludu bylaby z autora tych slow dumna, jej samej rzadko kiedy udawalo sie w tak krotkim tekscie pomiescic tyle klamstw i przeinaczen w slusznej sprawie.
Najlepiej ma sie sprawa "suwerennosci wewnetrznej" panstwa. Dyktatura ciemniakow jest nadal suwerenem narodu. Od 1945 po dzien dzisiejszy. Zawsze warto wzmocnic, zeby sie znow niebezpiecznie nie poluzowalo.
"Wzmocnienie suwerenności zewnętrznej środkami politycznymi". Najlepsza droga w tym kieruku wiedzie poprzez silna gospodarke oraz silna armie. Jezeli sie tego nie ma trzeba szukac silnych kolegow na arenie miedzynarodowej. PO zrazilo do siebie NATO, a zwaszcza USA redukujac w niebywaly sposob polska armie. Idiota Tusk chcialby uczestniczyc w pakcie nie ponoszac ciezarow z tym zwiazanych. PO udaje, ze chce byc czlonkiem paktu, a pakt udaje, ze bedzie bronil Polski za frajer. There ain't no such thing as a free lunch. Tak wiec waadza chcac nie chcac musi skierowac wzrok na wschod, co polskojezyczni zdrajcy odziedziczyli po tatusiach zaprzancach lub wyssali z mlekiem autorytetow. Jest jeden maly problem, ze wschodu przychodzi utrata suwerennosci, a nie jej wzmocnienie. ALe Klopotowski nie martwi sie specjalnie o takie detale.
Nie jest zatem prawda, ze PO wzmacnia suwerennośc zewnętrzna. Prawda jest natomiast, ze Klopotowski popiera PO czyli oslabienie suwerennosci.

bo jestem z przekonań liberałem konserwatywnym 
W podtekscie: to wlasnie liberalowie dbaja o wzmocnienie panstwa. Gietkosc piora godna Trybuny Ludu.
Warto tu przypomniec jak Mycnik w 1989 roku ni z gruszki ni z pietruszki stal sie nieoczekiwanie autorytetem, guru, ekspertem i wyrocznia w kwestiach demokracji. Dzis ostatni tuman widzi jaki z Mycnika byl demokrata. Ludzie honoru kreowali Mycnika na demokrate, u Klopotowskiego mamy do czynienia z autokreacja na liberala. W istocie Klopotowskiemu wydaje sie, ze jest liberalem, podobnie jak wydaje mu sie, ze zrozumial dzielo Junga. Leberal to nowoczesna owcza skora dla roznej masci bolszewikow. Powyzsza analiza wystarczy aby nabrac przekonania, ze Klopotowskiemu blizej do bolszewii i jej propagandy niz do jakiegokolwiek liberalizmu. Leberal to nowoczesna owcza skora dla roznej masci komuchow. Nie mozna tu nie wspomniec Sadurskiego (tego nieanonimowego z miniaturowym zdjeciem sprzed 20 lat, a nie tego nieznanego wlasciciela teczki w katalogu IPN), ktory pisal kiedys o liberalizmie obyczajowym, a n0str0m0 darł z niego łacha zaczynajac komentarze od slow "ja i moj mąz". Wywodzacemu sie z czeresniackich korzeni profesorkowi w istocie nie miescilo sie nowym liberalnym mozdzku, ze "ja" piszace o mezu moze nie byc kobietą i uporczywie tytulowal n0str0m0 per "prosze pani". Sadurski to kolejny leberal "silom wlasnej deklaracji", ale za to bardzo miedzykontynentalny. Czy doczekamy sie kropki nad "i", a Sadurski zostanie RPO w tym marionetkowym rzadzie groteskowej republiki kolesiow? Jasne jest, ze komuch na tym stanowisku bedzie dbal o prawa innych komuchow, mafioso o mafiosow, przyglup o przyglupow, ale narcyz formatu Sadurskiego bedzie w stanie zadbac wylacznie o siebie. I w tym jest piekno tej wysunietej przez komuchow kandydatury.

W kolejnym podtekscie: jezeli Klopotowski jest liberalem i popiera peło, to peło jest partią liberalną.
Falsz takiego podtekstu jest oczywisty, peło to mentalne komuchy przefarbowane znacznie bardziej nieporadnie na liberalow niz sam Klopotowski.

Nie jestem narodowcem katolickim. Jestem konserwatywnym liberałem i pod tym względem bliżej mi do PO. 
Klopotowski powtarza kolejny raz motyw "katolickich narodowcow". Wrzuca przeciwnikow do wspolnego worka i ustawia ich sobie do bicia.
Jednak się Pan myli. Narodowiec łatwo może popaść w marzenie o czystości narodowej.  
I wszystlo jasne, jezeli ktos jest przeciwnikiem tego medzykontynentalnego leberala to musi byc katolickim narodowcem czyli faszystą.
Posluchaj nadety palancie, nie dorabiaj mi geby, nie dorabiaj jej wielu innym ludziom. Mam dwa obywatelstwa, w zwiazku z czym malo nadaje sie na narodowca. Wychowalem sie w tradycji katolickiej i kontynuuje ja bez ekstremizmow. Jest mi bliska idea Polski koserwatywno-liberalnej, postepowej i nowoczesnej. Nie darze szacunkiem komuchow udajacych liberalow, w tym lewicy laickiej. Klopotowski, z jakiej ty wywodzisz sie tradycji, bo co kultywujesz wiemy wszyscy.

Polska ma jednak znacznie wieksze problemy, przy ktorych miedzykontynentalny liberalizm Klopotowskiego z Sadurskim wazy tyle co pryszcz na dupie. Sprawa klopotliwa, upierdliwa, nie goi sie, czasem swedzi, nieznacznie dokucza, warto jednak cos z tym zrobic zanim pryszcze te opanują calą dostepną przestrzen rozrastajac sie wspolnie i w porozumieniu z rakowatymi czyrakami platformy, quasikoszernymi wrzodami, strupami postkomunizmu i ropniakami w peerelowskich mundurkach okopanymi w samym oku cyklonu.


___
http://klopotowski.salon24.pl/176077,glos-ludu-milczenie-owiec

2010-05-07

Michnikoidy bez znieczulenia

... z silnikiem TU-154M robiącym, na potrzeby propagandystów z Czerskiej, za nienaruszony kokpit prezydenckiego samolotu w roli glównej. W politycznie poprawnym świecie, w którym Jarosław Kaczynski nie może wspomnieć tragicznie zmarłego Brata, bo pismaki i pożyteczni idioci rozdzierają szaty, że to przedwyborcza gra trumnami, hieny mają się dobrze:

Świadek: w kokpicie tupolewa było ciało piątej osoby

2010-05-01

Wystąpmy z ZSRE!

Pamiętam te chwile doskonale do tej pory. Publiczna telewizja zorganizowała Bizancjum, jakie normalnie odbywa się przy okazji Sylwestra. Odliczano sekundy. No i stało się. Weszliśmy do Związku Socjalistycznych Republik Europejskich. Kiedyś była Moskwa, teraz mieliśmy mieć Brukselę. Rok wcześniej ludzie otępiani medialnym przekazem zagłosowali za tym, żeby anihilować niepodległy byt Rzeczypospolitej Polski i podporządkować jej los humorom Niemców i Francuzów. Nikt im nie powiedział, że ZSRE to ingerencja w kwestie wewnętrzne państwa we wszystkich kwestiach - od kształtu ogórka po "a u was pedałów biją". Nie wspominano również o centralistycznym i skrajnie socjalistycznym charakterze tej organizacji, o połajankach jak za Breżniewa o braku postępów w budowie jedynego właściwego systemu. Teraz ludzie twierdzą, że im w UE (pozwolę sobie chwilowo tak nazwać ten neontologiczny ZSRR) dobrze. Mogą sobie jeździć za granicę, nie ma jakiś dziwnych przepisów wjazdowych. Ogórki, banany, rtęciowe termometry, głosy o podatkowym dumpingu już nikogo nie przejmują.

Teraz zastanówmy się. A po co nam to wszystko było? Śmiem twierdzić, że wynikało to raczej z umysłowości naszych polityków. Nie mogli oni za długo wytrzymać bez prowadzania na smyczy. Wcześniej jeździli do ojczyzny wszystkich partyjniaków (według Moczara), teraz homines sovietici musieli znaleźć sobie jej ekwiwalent. Nie przywykli do tego, żeby państwo było samodzielnym podmiotem polityki. Dla nich może ono być co najwyżej jakimś satelitą siedzącym grzecznie pod butem kogoś większego i nie wychylającym się za bardzo. Nam wmówiono nieprawdopodobne korzyści wynikające z UE. I nic dziwnego - teraz wielu z nas myśli, że bez dotacji zejdziemy do epoki kamienia łupanego. Ergo, umrzemy z głodu w Priwislanskim Kraju. Imaginacja tych wszystkich korzyści to efekt myślenia życzeniowego. Ludzie nie mający odpowiedniej wiedzy dali sobie, mówiąc kolokwialnie, wcisnąć popelinę. Zadziałały prawidła demokracji - kto tam się przejmuje rozsądkiem, jeżeli liczy się głupia większość - no i wstąpiliśmy do tego trockistowskiego molocha.

A dlaczego UE nam nic nie daje? Przede wszystkim to bizantyńska biurokracja. Urzędnicy tamtejsi mają totalitarną obsesję regulowania każdej błahostki. Nawet Hitler czy Stalin nie mówili, jak ma wyglądać ogórek. Nikt też nie mówił, że socjalistyczne, ociężałe molochy pokroju Niemiec czy Francji wymyślą idiom o nazwie "podatkowy dumping". Przez to musimy mieć odpowiedni VAT, właściwe akcyzy, ponieważ neokomunistyczna tłuszcza z Brukseli się na nas obrazi. Ktoś powie, że dzięki UE można sobie jeździć po całym kontynencie. Norwedzy czy Szwajcarzy też mogą, a ich państwa mają UE w bardzo głęboko w rzyci. Żeby przynależeć do strefy Schoengen nie trzeba być w ZSRE. Inna sprawa, oni bez przerwy się obrażają na nas, że mamy niewłaściwą, ciemnogrodzką obyczajowość. Dostajemy połajanki od różnych dziwnych instytucji, które mieszają z błotem ludzi mających odwagę myśleć inaczej niż lewicowy mainstream. Nie muszę tutaj przytaczać słynnej sprawy Rocco Butiglione...

Tak więc UE jest nam w ogóle nie potrzebna do życia. Uważać ją za konieczną mogą osoby albo nie rozumiejące geopolityki (nikt nie uważa nas za braci, tylko za materiał na państwo satelickie), albo o umysłowości pochłoniętej lewicowością zarówno światopoglądową jak i ekonomiczną (wiadomo, że lewicowi pożyteczni idioci cierpią na uwiąd moszny). Po co nam ta cała biurokracja? Po co nam tyle regulacji w sferach, które w ogóle jej nie wymagają? Jak już wyżej napisałem, do strefy Schoengen moglibyśmy się przyłączyć bez uprzedniego przynależenia do UE. Oni uniemożliwiają również nam wprowadzenie odpowiedniego systemu ekonomicznego; przecież byłyby zaraz śpiewki o tzw. podatkowym dumpingu.

Co powinniśmy zatem zrobić?

Wystąpić z ZSRE. Innego wyjścia nie widać. Po co nam centralnie sterowana gospodarka jak w ZSRR czy Trzeciej Rzeszy? Tak samo kasta biurokratyczna jak w Chinach za dynastii mandżurskiej. Bez tego wszystkiego możemy żyć. Dlaczego zatem siedzimy po uszy w tym samym bagnie, co reszta kontynentu? W Najjaśniejszej Rzeczypospolitej nie ma teraz patriotycznych elit. Jest natomiast banda sprzedawczyków i zdrajców, którzy pragną tylko stolca i wynikającej z niego władzy, nie wspominam już o środkach pieniężnych.

Ktoś powie, że to niemożliwe. Nie jest to prawdą. Taką możliwość daje nam traktat lizboński. Skoro możemy się wypisać, to dlaczego mamy tego nie zrobić? Ktoś powie, że nie ma to sensu. To wypada się tutaj zapytać: dlaczego istnieją państwa, które ani myślą o tworzeniu takich struktur. Mają one bowiem wolnorynkową gospodarkę. Tamtejsze elity polityczne również siebie na tyle szanują, że nie mają ochoty słuchać jakiś ponadnarodowych biurokratów.

Często przed Anschlussem poruszany był aspekt uzależnienia od Rosji. Ten argument to wierutna bzdura. UE nie stanowi żadnej zapory przed zapędami tego państwa. Więcej, mamy przecież przyjaźń niemiecko-rosyjską. Nie wiadomo również, jaki jest udział Rosji w tworzeniu samej UE. Gdyby się okazało, że np. Bukowski ma rację, to weszliśmy z deszczu pod rynnę. Jak się sami nie ochronimy przed Rosją (np. przed agenturą), to nikt nam nie pomoże.

Ale z UE, niestety, nie wyjdziemy. Wszystkie obecne partie polityczne są za tym, żeby brać grube miliony z Brukseli. Nikt nie ma na tyle ikry, żeby wziąć sprawy we własne ręce oraz zabrać manatki z UE. Poza tym rzesze są tak naprawdę ślepe i tego świata rodem z Limes inferior nie chcą albo nie mogą dostrzec. No i to jest w tym wszystkim najgorsze. Prawdopodobnie będziemy musieli doczekać końca tego międzynarodowego tygla.

2010-04-29

Wojewodzki i Figurski





Pas transmisyjny na biegu jalowym

Zacielo sie. Zabraklo wskazowek, instrukcji, rozporzadzen, sugestii, polecen, zwyczajnych zalacznikow, a nade wszystko partyjnych komitetow, egzekutywy i POP.
Funkcjonariusze pasa transmisyjnego sa wyraznie zagubieni, wola milczec, wykonuja jakies chaotyczne ruchy w temacie kampanii wyborczej. Wyraznie brak im kija i marchewki, oraz jakiegos generala kontrwywiadu ktory koordynowalby cala akcje, tak by maź propagandowa trafiala regularnie na pas transmisyjny, a z niego wprost w wentylator.
Niektorzy funkcjonariusze probuja dzialan na wlasna reke. I to dopiero jest zalosne. Coz bowiem mozna zdzialac bez wytycznych ostatniego zjazdu naszej partii?

Odnotowac nalezy ostry, skacowany glos (sznapsbaryton?) jakiejs NKWDowskiej kurewki. pominmy ja milczeniem. Nastepnie wystapil Sadurski (ten ze zdjeciem, a nie ten drugi z numerem w katalogu IPN), zdezorientowany jak wszyscy inni. Forma przekazu byla tym razem bardzo nietypowa. Wojciech z Łowicza samodzielnie poprowadzil, zagral i zaspiewal operetke w jednym akcie, w dodatku nie bardzo strzelistym.

Doskonale zdaje sobie sprawe, ze czytelnicy tego bloga legitymujacy sie wyksztalceniem humanistycznym zaczynaja narzekac na nadmierna technizacje wpisow, jakies pompy do szamba, pasy transmisyjne, wentylatory...

Specjalnie dla nich podaje streszczenie libretta dzisiejszej operetki:

Ptaszek idiota,
głupszy, niż się zdaje,
pod lowicką krajką,
z głową jak makówka,
nieprzyjaciel kaczek,
ojciec pięciu papers ,
z których każdy paper
pełny jest półgłówka,
przyparty do drzewa
pierzem rudosinem,
toczy głośne swary
z innym znów kretynem,
po czym śpiewa, śpiewa
głupstwa nie do wiary.

Specjalisci nie zakonczyli jeszcze sporu, czy Wojciech z Łowicza spiewal sopranem koloraturowym, czy zwyczajnym falsetem. Moim zdaniem rownie dobrze moglo to byc zatarte lozysko w silniku do wspomnianej pompy.

2010-04-27

Z Putinem nie wygramy! A kto powiedział, że z marionetką trzeba wygrać?

Z betonem nikt nigdy nie wygral.
Wyjasnienie katastrofy poszlkowe jest mozliwe. Rosja dzis odzyskala wplywy na Ukranie. Kto gra, oprócz *arszalka, Kiszczaka i tzw.II Solidarnosci ruskimi kartami? Kim byli ci na zachodzie, ktorzy finansowali tzw. II Solidarnosc bolkowo-michnikowo-mazowiecka? Sami dobroczynscy pokroju Wolinskiej-Brus? Podzial na dobry zachod i zlych ruskich ma tu jakis sens?
Chyba marionetka Obama i marionetka z Rosji gibaja sie na tych samych sznurkach. Innego wytlumaczenia oglupienia POLSKIEGO narodu nie widze.

Odp***olcie sie od pilotów! Putin oddaj czarne skrzynki! Nie są Twoje! Wątek polski!

To do pismaków z pism niepolskich.
Piloci przeszli testy, nie byli psycholami, ani samobójcami. Przeszli testy prowadzenia samolotów i nawigacji u ruskich!
Putin, oddaj czarne skrzynki! Nie są Twoje!

Kiedy jakieś mądrale podejmą POLSKI WĄTEK? Ruskie sprawę s******lily na całej linii, nic sie kupy nie trzyma. Nawet godziny katastrofy, nie sa w stanie c***ly podac.

Kto namówił Prezydenta na zmianę planów?
Kto ujawnił listę przed wylotem?
Kto namawiał do lotu prezydenckim samolotem?
Kto w ostatniej chwili nie wsiadł do samolotu?
Kiedy psy**** Klich ujawni zapis taśm z lotu Prezydenta i kiedy poda sie do dymisji?

KTO zyskał na tej katastrofie i smierci?

MAMY PRAWO MYŚLEĆ, PYTAĆ, WĄTPIĆ! Możemy pytać o to czy ruskie nam razem ze zgrają esbeecką Prezydenta zatłukły.

Czym się różni strzelanie w tył głowy w 1941 od ewentualnego dobijania w 2010? Postęp, cywilizacja? Czym sie rozni topienie wieźniow? Strona topiącą? Ma to znaczenie czy robi to rusek czy amerykaniec?

... Zyskalo wielu. A kto najbardziej?

...

Kilka komentarzy na gorąco
1.Nie szkodzi, że kandydatów na prezydenta jest tak wielu. Należy zbierać podpisy pod WSZYSTKIMI listami. Dlaczego? Żeby nie było 5 bolszewików i lewaków rozszarpujących JK. Ja zbieram na Kornela Morawieckiego, co mu zęby esbecja wybiła, na JKM i na JK. Sprzeczności tu nie ma.
W Irlandii zamotali ludziom w głowach, bo przy głosowaniu za lub przeciw ,,faszystowskiemu'' traktatowi z Lizbony dali równy czas antenowy wszystkim stronom. 5 różnych oszołomów było ZA i jeden PRZECIW. 5:1 zrobiło swoje.
2.20 kandydatów i bardzo dobrze, przynajmniej ujadających i szarpiących za nogawki JK będzie mniej! Tak zawsze robiła lewizna i teraz trzeba się dostosować.
3.Jak rozpracuję kwestie liczenia głosów to dam znać. LICZĄCY GŁOSY TO PODSTAWA! Proszę się zgłaszać do KOmisji wyborczych, bo na ,,komunistów'' i lewiznę europejską'' nie ma co liczyć.
4.NIE ROZUMIEM DLACZEGO Nikt do tej pory nie podjął W SPRAWIE ZAMACHU KATYŃSKIEGO 2010 wątku DYWERSJI na pokładzie. Skoro taki chazarski **pek jak J.Retinger nie wsiadł z gen.Sikorskim do samolotu i to było jednym z wątków tzw.teorii spiskowych, to zupełnie nie rozumiem dlaczego kwestii dywersji z Polski nikt do tej pory nie podjął, podobnie jak sprawy ,,asystentow". Materiałów, planów i ostatecznych list pasażerów jest dosyć! KTO nie wsiadł w ostatniej chwili? Kto robił listy? Kto namawiał? PLAN był tutaj. Resztę przejął ktoś po ruskiej stronie!
5.Eliminacja Kaczyńskiego może nastąpić przez pogłębienie ciosu (np.śmierć innej bliskiej osoby albo przez zamach na samego JK).
6.O ile Prezydent LK nie był moim ideałem, o tyle bardziej prawicowego brata obdarzam ciągle ograniczonym ZAUFANIEM. W II turze zgodnie z przewidywaniami tzw. mniejszosci w Kiszczakowych sondazowniach i jednak w zgodzie z sumienim zagłosuję na JK.
7.Z dobrych wiadomości podam, że lista poparcia dla *arszałka Komorowskiego w kilku miejscach pozostała CAŁKOWICIE pusta! Coś ludziom zaświtało!
8.NA KONIEC smutne myśli. Jak wykończyć JK? Kolejnym ciosem w matkę lub jego samego. Nie udało się w samolocie, to będą podejmować dalsze próby w szpitalu albo w innych miejscach. Do testowania żywności należy używać PSA!


P.S. Dziewczynki, zlewam całkowicie interesy amerykańskie... W **pie mam marionetki modlące się do sowy i wyznawców piszczeli i czaszki. Dla mnie Obama (urodzony w Kenii ze świadectwem z Hawajów) o wyglądzie Tuska jest takim samym d***iem jak reszta politycznych marionetek. W tym samym miejscu mam chazarskich (khazarskich) wyznawców penisa i ich talmudycznej wersji życia. I dokładnie w tym samym miejscu mam klonowego liścia. Bzdety o SOJUSZACH sa dobre dla uczniów podstawówki, z których rektutuje się za parę lat armatnie poświęcenie dla jakiegoś amerykańskiego pomysłu typu: Afganistan czy Irak. Wóz albo przewóz. Trzeba się na coś zdecydować. Zawsze ci, co są daleko, mogą sobie p******ć bez granic.

Cale GWno w wentylator

Ruszyla machina wyborcza, nabiera rozpedu wielki wentylator. Wszystko wskazuje, ze w tym roku bedzie wciagal z butami cale to gie, michnikow, pacewiczow, stasinskich, olejnikowe, zakowskich, tuskow, komorowskich palikotow, niesiolowskich, jankech i pomniejszych meneli.
Ten wentylator to bardzo interesujaca maszyna. Zasysa śmiurbana, a wylatuje kałmaziak - w spreju, zazwyczaj kacapski.

Proletariusze wszystkich krajow lączcie sie.
I obryzgujcie nawzajem.
W Berezie Kartuskiej.

Dosc tego.

2010-04-24

Pas transmisyjny do mas

W swym ostatnim wpisie FYM zastanawia sie gdzie znikneli polscy dziennikarze po smolenskiej katastrofie. Sprawa jest prosta, dziennikarze znikneli z Polski dlugo wczesniej bo w roku 1945, po katastrofie z nieznanych powodow nazywanej wyzwoleniem. Zastapiono ich wtedy funkcjonariuszami realizujacymi leninowski "pas transmisyjny do mas". Kolejne generacje funkcjonariuszy udajacych dziennikarzy trwają na posterunkach do dzis. Pas transmisyjny dziala sprawnie przez caly ten czas, mozna powiedziec, ze w ostatnim dwudziestoleciu zanotowal sporo spektakularnych osiagniec. Jedno z nich to wmowienie masom, ze teraz zyja w normalnym kraju, podobnym do Zjednoczonego Krolestwa, do USA, do Australii, do Kanady, z demokracją i wolnoscią taką samą jak w tych krajach, z takimi samymi instytucjami zycia publicznego jak tam.
Jest to oczywiscie GWno prawda, wspolczesna Polska to patiomkinowska atrapa normalnego panstwa.
Jedni funkcjonariusze udaja dziennikarzy, inni sedziow, kolejni poslow, prokuratorow itd, itd.
Polska elitka przezarta jest tą przywianą ze wschodu choroba doglebnie, na wskros i nieomal bez wyjatku.

Dla przykladu redaktor, ktorego nazwiska nie chce tu juz wiecej wymieniac, ani odmieniac pisze dzis nastepujaco:
"Moim skromnym zdaniem, państwo polskie jest zagrożone. Zginęła duża część elity broniącej naszej suwerenności. Zginęła - jak się coraz bardziej okazuje - w niejasnych okolicznościach. Nawet jeśli teraz świat wygląda, jak gdyby niewiele się zmieniło; urzędy działają, ludzie robią zakupy w supermarketach, zaczynają się bawić a politycy zwalczać, [...]"
Mamy tu i patriotyczną troske i sugestie, ze Polska to zupelnie normalny zachodni kraj, jak inne.
Zeby wyrazic sie precyzyjnie nalezalo by napisac, ze zagrozona jest patiomkinowska atrapa polskiego panstwa, zagrozone sa atrapy publicznych instytucji i urzedujaca w nich elitka, oraz korzysci przez nią czerpane.
Utrata suwerennosci terytorialnej jest nieprawdopodobna, nikt nie bedzie sie pchal w okupacje terytorium Polski majac zapewnioną jej kolonizacje gospodarczą dzieki wiernopoddanczym gestom Tuska, Komorowskiego i Pawlaka.
Jestem przekonany, ze zadnej z tych atrap (wlaczajac elitke) nie warto ratowac. Im predzej sie rozsypia tym lepiej. Skonczy sie krecenie lodow.
Wlasnie Andrzej Kumor donosi z Mississauga:
Jedną z pierwszych ustaw podpisanych przez nowego p.o. prezydenta była ustawa zezwalająca ministrowi skarbu na ingerencję i zrywanie podpisanych umów “ze względu na bezpieczeństwo strategiczne”.
Warto przeczytac.
http://wirtualnapolonia.com/2010/04/24/andrzej-kumor-wojna-o-polski-gaz/

Zapomnialem wspomniec o innej istotnej umiejetnosci funkcjonariuszy i operatorow pasa transmisyjnego, potrafią gladko przykryc jedno wydarzenie innym i zazwyczaj piszą na jakis mniej wazny temat.

2010-04-22

Uwaga! PZPRowski beton szarżuje!

Panta rei. Wszystko plynie. Nie zawsze w tym samym kierunku. Swiat idzie do przodu. Nie wszedzie. Sa obszary gdzie sie cofa, nastepuje regresja w wymiarze cywilizacyjnym.
Dla przykladu, Michnik 30 lat temu byl jednym z liderow opozycji, 20 lat temu okazal sie zdrajcą tejze opozycji i komunistycznym agentem wplywu, dzis przypomina partyjny beton z epoki Gomulki i Gierka.
Nie on jeden. W pezetpeerowski beton zamienilo sie cale srodowisko GWna, srodowisko PO, ze wymienie z braku miejsca jedynie "liderow" - Komorowskiego i Tuska, cala plejada medialnych śmiurbanow, bezimienni funkcjonarusze UB, SB, MSW, MSZ, WSW, WSI, tudziez imienni funkcjonariusze tych organizacji np Grommie Czempinski, dalej armia TW i KO, oraz Krzysztof Klopotowski.
Wspolne cechy wymienionej plejady orzaz partyjnego betonu to obskurancki upor przeciw jakimkolwiek reformom, dbanie wylacznie o waskie interesy wlasnej koterii, pogarda dla wspolobywateli, ich zastraszanie, oraz maniakalna sklonnosc do manipulacji wszystkim co sie rusza.

Zapewne ta maniakalna przypadlosc kazala popelnic Klopotowskiemu kolejny wpis blogowy. Tym razem wyjatkowo plugawy. Tak plugawy, ze az wpadli w zachwyt Śmidurski ze Śmileskim.
W odroznieniu od Klopotowskiego mam szacunek dla narodu, ktory tyle razy probowal wyzwolic sie z roznych form okupacji. W niedopowiedzeniach Klopotowski sugeruje, ze skoro proby byly nieudane to nalezy ich zaprzestac, a w szczegolnosci niedopuscic do kandydowania Jaroslawa Kaczynskiego na prezydenta. I to wlasnie jest wyjatkowo plugawe. Obawy Klopotowskiego i calej tej reszty PO-komunistycznego betonu sa sluszne, to kiedys nieuchronnie musi nastapic, kolejne powstanie zmiecie definytywnie z powierzchni ziemi ich wszystkich, beton, smiurbanow, klopotowkich.

Spieprzaj Klopotowski. Doradzaj PO i SLD jezeli musisz, odczep sie wreszcie od przyzwoitych ludzi.



PS
Bylbym zapomnial, jeszcze jedna cecha wspolna starego i nowego betonu.
Wystarczylo by jedni lub drudzy zdjeli buty, a powietrze psul trupi odor bolszewii.


___
http://klopotowski.salon24.pl/173609,godzina-w-2010

2010-04-20

Chorąży propagandy redaktor Klopotowski

Kolejny wpis Klopotowskiego i kolejne osobliwe pomieszanie steku klamstw i odrobiny prawdy.

Gołym okiem widać, że nie doszłoby do tej hekatomby pod Smoleńskiem, gdyby nie konflikt między obu głównymi partiami.
Swieta prawda. Redaktorek zapomnial, ze konflikt zostal wywolany przez PO po wyborach 2005.

Tusk , Komorowski i bracia Kaczyńscy mieli rządzić razem. Na to otrzymali mandat wyborców w roku 2005, a nie na bratobójczą wojnę.
GWno prawda, redaktorku. PiS otrzymal mandat wyborcow na stworzenie rzadu koalicyjnego lub rzadzenie mniejszosciowe. Tusk i Komorowski nie otrzymali wtedy zadnego mandatu, a dzis powinni otrzymac wyroki.

Jeśli PiS stanie się politycznie strawny dla części wyborców PO, wtedy można wrócić do programu IV RP w wersji sprzed wyborów roku 2005, kiedy wszyscy liczyli na POPiS.
Wczoraj redaktorek wciskal PiSowi w brzuch prawybory, dzisiaj wciska POPiS.
PO jest juz politycznym tupem, zombie. Tusk jako premier i koordynator sluzb powinien podac sie do dymisji i zniknac z zycia publicznego po katastrofie smolenskiej. Jego polityczna odpowiedzialnosc jest oczywista. Komorowski powinien odsiadywac prawomocny wyrok za nadmierne kontakty z po/sowieckimi sluzbami, a co powinna robic aferalno-zlodziejska swolocz w rodzaju Chlebowskiego, Drzewieckiego, Sawickiej itd nie trzeba nikomu tlumaczyc. Byc moze Klopotowski spodziewa sie POPiSu z Palikotem i Niesiolowskim? Jezeli tak to zasluzyl na najwyzszy szacunek. Michnikowszczyzny.

Może trzeba było takiego wstrząsu, żeby POPiS z częścią PO mógł się zrealizować?
Klopotowski najwyrazniej nie odroznia PO od jej eletoratu.

Wstrząs można wykorzystać dla dobra kraju pod warunkiem rezygnacji nawet w głębi ducha, z rewanżu i prób całkowitego zawłaszczenia nastrojów patriotycznych przez PiS.
PO (partia, nie elektorat) jak wiadomo jest odwiecznym bastionem uczuc patriotycznych.
Miejze choc odrobine przyzwoitosci redaktorku.

Polacy mieszkaja w takim miejscu Europy, że nie mogą sobie pozwalać na kłótnie.
Redaktorek najwyrazniej zapomnial, ze zadne panstwo w zadnym miejscu na swiecie nie moze sobie pozwolic na tolerowanie dzialan w obcym interesie, dzialan agenturalnych i antypanstwowych.
Najpierw powsadzamy do wiezien i obozow odosobnienia te wszystkie partie zagranicy, obce agentury, agentury wlasne nie dzialajace w polskim interesie, oraz sluzace im media. Gdy juz tego dokonamy bedziemy sie organizowac w partie i prowadzic normalny dialog.
Wczesniej potrzebny jest polski senator McCarthy.
Strach pomyslec co on z toba zrobi, redaktorze Klopotowski. Czy bedziesz mial dalej szanse jednoczyc Polakow w narodowym froncie?

Boze, chron Polske od przyjaciol takich jak ten chorazy propagandy.

http://klopotowski.salon24.pl/172909,trzecia-droga-do-iv-rzeczpospolitej

2010-04-19

Niedobrze sie robi

Ktos, Budyn chyba, odgrazal sie stworzeniem archiwum nienawisci zawierajacym cytaty lżące Prezydenta i upamietniajace ich autorow. Zglaszam do tego archiwum redaktora Janke., ktory w trakcie zaloby narodowej wyeksponowal w swoim portalu dwa wyjatkowo ohydne paszkwile, jeden autorstwa swojej malzonki, drugi autorstwa samentu. Odczekawszy dwa dni zamiescil tam patriotyczno-pojednawczy apel wlasnego autorstwa "Zróbmy z tym coś dobrego". Trudno wyobrazic sobie wiekszą i bardziej tchorzliwą hipokryzje. Mozna by wlasciwie splunac na to i przejsc obok, niestety jest z tym zwiazana sprawa znacznie powazniejsza.Prosze sie uwaznie przyjrzec jak szybko wujek samo dobro Janke i jego wachowski Krawczyk wyselekcjnowali i wytresowali blogerow, ktorzy nawet nie zamierzają protestowac obserwujac antypolskie dokonania pryncypala.

To oni wlasnie bedą te wolna Polske budowac? Z Kaczynskim, czy z Janke, Komorowskim i Michnikiem?


Wujek dobra rada to i tak lagodna forma perswazji w porownaniu z akcjami generalow, ktorzy niespodziewanie pojawili sie na horyzoncie. Gen. Klopotowski zarzadza prawybory w PiSie w ktorych przejdzie kandydatura Witolda Waszczykowskiego. Gen. Kijowski rozkazuje Kaczynskiemu utworzenie frontu jednosci z SLD. Generalowie owi najwyrazniej spoznili sie z wydaniem rozkazow dotyczacych miejsca pochowku Prezydenta i probuja teraz te spoznienia nadrobic. Oczywiscie jest to tylko nastrojowa uwerturka do koncertu polaczonych orkiestr WSI, SB, GW, TVN i S24. Wtedy dowiemy sie, ze Jaroslaw Kaczynski jest be, bo nie przeprowadzil prawyborow, nie wyznaczyl kandydata tylko sam sie pcha i nie poszedl z komuchami w ponadpartyjnym FJN. 

Na takie dictum redaktorskiego chamstwa tworzacego fakty medialne mam tylko jedna odpowiedz.
Podziele sie z czytelnikami zupelnie prywatnym marzeniem. Pragne z calego serca by prezydentam Polski zostal Jaroslaw Kaczynski, a premierem Antoni Macierewicz.

2010-04-17

Do...

Venisso, nie wyglupiaj się.
I wracaj.
A.

2010-04-16

Przyczyny katastrofy

Przyczyn i odpowiedzialnych za katastrofe trzeba szukac na wielu poziomach, szczeblach i etapach.

1. Organizacja wizyty.
- Wyjatkowo napiety harmonogram podrozy dla zaszczuwanego przez posowieckie media Prezydenta to swietna recepta na dodatkowe atrakcje.
- Wczesna przedpoludniowa godzina rozpoczecia uroczystosci w Katyniu.
Dzieci wiedzą, ze poranne mgly zazwyczaj ustepują w poludnie.

Stary dowcip - zalecenie peerelowskiego aparatczyka "To robta tak zeby wszystko ze soba dobrze kolidowalo" brzmi tutaj wyjatkowo ponuro.
Prywatnie zdziwilbym sie, gdyby sie okazalo, ze w napinaniu harmonogramow prezydenta nie maczala palcow posowiecka agentura.
Sprawa praktycznie nie do udowodnienia.

Jedno jest pewne, agentura obarczajaca w tym punkcie winą Prezydenta oskarza samą siebie.

2. Prawne zabezpieczenia przed idiotami i agenturą organizujacą podroze lotnicze.
Istnieja miedzynarodowe, polskie i rosyjskie regulacje lotnicze i wyglada na to, ze zostaly zlamane.
Na forum lotnictwo.net.pl mozna znalezc opinie, ze w mysl przepisow miedzynarodowych i rosyjskich lotnisko Smolensk Siewiernyj absolutnie nie mialo prawa przyjmowac miedzynarodowych lotow i ze zakaz ten musial zostac zlamany na wysokim szczeblu wladzy. Kolejna opinia jest taka, ze jezeli dochodzi do lądowania samolotu innego panstwa na takim podrzednym lotnisku to na pokladzie samolotu musi znajdowac sie nawigator rosyjski.
Nawet gdyby jeden prawnik znalazl odpowiednie paragrafy to inny znajdzie rownie wazne paragrafy zezwalajace na cos innego, lub pozostawiajace decyzje uznaniu zwierzchnosci.

3. Lot w poblizu smolenskiego lotniska - do momentu sciecia pierwszych koron drzew.
Dlaczego samolot znalazl sie tak nisko, tak wczesnie, w takiej odleglosci przed progiem pasa?
Dotychczas istnieja jedynie niepotwierdzone hipotezy dotyczace bezposredniech przyczyn katastrofy. Stary Wiarus podejrzewa, ze wieza kontrolna podala cisnienie atmosferyczne mierzone w jednym systemie, a piloci zrozumieli to jako wartosc w innym systemie pomiaru.
Dlaczego nie zadzialal system TAWS? Samolot prezydencki jest pierwszym samolotem wyposazonym w ten system, ktory ulegl katastrofie przy ladowaniu! System funkcjonuje chyba ze 20 lat.
Dlaczego Putin nie powolal miedzynarodowej komisji, a w szczegolnosci nie zaprosil ekspertow z firmy produkujacej system TAWS zainstalowany w Tu-154?
Jezeli mialy miejsce wrogie dzialania sluzb sowieckich - KGB - FSB itp to ich rezultaty pojawilyby sie w tej fazie lotu. Takich dzialan nie mozna z gory wykluczyc.

4. Od sciecia pierwszych koron drzew do zatrzymania sie szczatkow samolotu w lasku przed pasem startowym.
Ten etap jest najlepiej wyjasniony przez fachowcow z forum lotnictwo.net.pl jednakze nie odpowiada na pytanie o bezposrednie przyczyny katastrofy, jest ich skutkiem.

4. Bezposrednio po katastrofie
Jest krotkie wideo nakrecone przez Rosjan ktorzy znalezli sie w miejscu katastrofy w ktorym slychac strzaly.
Nieszczescie polega na tym, ze dzwiek i obraz zostal poddany brutalnej kompresji w telefonie komorkowym ktory je nagrywal i powtornie przez serwis youtube zanim trafil na strone internetowa.
Pozostaje miec nadzieje, ze film ten nie zostanie zlekcewazony przez komisje badajaca katastrofe.


http://lotnictwo.net.pl/3-tematy_ogolne/15-wypadki_i_incydenty_lotnicze/24626-2010_04_10_tu_154_samolot_prezydenta_rp_rozbil_sie_pod_smolenskiem-33.html

http://staryw.blogspot.com/2010/04/czterdzieesci-szesci-po-metra.html

2010-04-15

Zgnijesz w pierdlu janke

Popatrzcie co ten rzekomy demokrata i ugodowiec wiesza na jedynce swojego SB2024.

Wczoraj paszkwil swojej starej, a dzisiaj to:

http://samentu.salon24.pl/171330,koniec-zaloby

Drogi Nurni,

Piszesz w swoim blogu :

Czytam ze 50 czy 80 prezydntów róznych panstw zapowiedziało swoja wizyte w Krakowie. Choc to moze byc przykre to proponuje oswoic sie z myślą ze góra w kilku wypadkach mamy do czynienia z aktem przyjazni wobec Lecha Kaczynskiego, z solidarnoscia z nami Polakami.
Wiekszosc pojawi sie by powiedziec Moskwie: przegieliście tym razem pałe.


W polityce miedzynarodowej osobiste przyjaznie zyja krocej i znacznie bardziej efemerycznie niz programy polityczne.
Wezmy takiego prezydencika Kwasniewskiego i jego osobistą przyjazn z krolową Elzbietą II. Lapanie krolowej za lokiec skonczylo sie definitywnie wraz z koncem kadencji Kwacha, a sprawy mogly wygladac zupelnie inaczej gdyby Polska prowadzila jakis program pomocy dla Zjednoczonego Krolestwa ;)

Powodem zaangazowania sie w polityke jest chec rozwiazywania spraw publicznych, a nie prywatnych. Nie skupialbym sie w tych okolicznosciach na prywatnych przyjazniach, bo to jakos degraduje polityczne osiagniecia Prezydenta Kaczynskiego.

Bardzo cieszy mnie, ze na pogrzeb Prezydenta przyjedzie tylu oficjeli, cieszy mnie, ze ich obecnosc powie Moskwie "przegieliście tym razem pałe" i mam nadzieje, ze zdobedą sie na refleksje, nawet bez mowienia Polakom W 1989 kiedy dostaliscie troche wolnosci zdawalismy sobie sprawe, ze z dnia na dzien nie zbudujecie mechanizmow zachodniej demokracji i myslelismy, ze sami z czasem to rozwiazecie. Teraz zrozumielismy dlaczego bylo to niemozliwe i sprobujemy cos z tym zrobic
Mam rowniez nadzieje, ze w slad za refleksja pojawia sie konkretne dlugofalowe polityczne programy.

2010-04-14

Zamilcz szmato

Idol Janke lansowal dzis nalezycie wlasna malzonke we wlasnym portaliku.
http://b.janke.salon24.pl/170566,wawel-to-nie-prywatna-sprawa

Zdaje sobie jasno sprawe, ze autorka nawet wsrod antypolskiego lewactwa jest nadal zerem, zerem aspirujacym do salonu michnikowszczyzny. Dlatego wpis ten choc wykorzystuje fragmenty jej tekstu jest jedynie proporconalnie czyli zerowo skierowany do niej, jest skierowany do calego polskiego centro-lewactwa, do calej opcji antypolskiej, w tym michnikowszczyzny, towarzyszy czekistow z WSI, ABW, SB, jak rowniez popychadel, figurantow i spienionych komediantow z PO, smierdzieli z PSL, dlugo by wyliczac.

Histeryczny tekst malzonki redaktora Indora Janke osiagnal apogeum ohydy, hipokryzji, zaklamania, glupoty i falszu i dlatego swietnie nadaje sie do takiej zbiorowej odpowiedzi. Z innych wzgledow zachowam w nim liczbe pojedyncza, mam powody by nie zwracac sie per wy do wszystkich, ale do kazdego z osobna.

Pogrzeb prezydenta będzie wydarzeniem na skalę światową.
Wawel jest miejscem na taka wlasnie skale.

Ten wybór podzieli nas znowu. Tak strasznie, jak podzieliły nas ostatnie lata polskiej polityki.
Durnoto, podzieleni jestesmy od czasow zainstalowania KPP w IIRP, a nawet od czasow Targowicy. Nigdy nie bylismy razem i nie bedziemy, brzydzilbym sie stac obok ciebie, moze z jednym wyjatkiem - by zalozyc ci kajdanki.

Od dawna twierdze, ze potrzebny jest polski senator McCarthy i nowa Bereza Kartuska. Antypolska, anyspoleczna i antypanstwowa swolocz, oraz wszelkiej masci agentura powinna miec zakaz uczestnictwa w zyciu publicznym, zakaz pracy w mediach oraz na wszelkich stanowiskach panstwowych. Jezeli nie zastosuje sie dobrowolnie, powinna byc odosobniona, internowana (nie bojmy sie tego slowa), zamykana w wiezieniach, wyrzucana z kraju.

Wawel jest dobrem narodowym.
I wlasnie dlatego, wara ci od niego. Nie twoja sprawa.

Ale tu nie ma żadnego uzasadnienia poza faktem, że spadł samolot.
Brak slow. Skatina? Bydlo?

Wielu z nas zrozumiało, że musimy zacząć żyć ze sobą inaczej,
Masz racje, zgnijesz w koncu za kratami razem z tobie podobnymi, Polska nie jest dla ciebie.

Prawdziwe katharsis dla sumień Polaków.
Bedzie wtedy jak przestaniesz szczekac. Zamilcz szmato z GWna.

Rozmowki angielskie

Na dzisieńszym WUMLu (dabljujuemelju) zajmniemy siem czyms znacznie trudnieńszym niz codzienne wypytywanie o drogie na melinem.
Przerobimy se dzisiej przyslowiowe wyrazenie angielskie.
If it looks like a duck, swims like a duck and quacks like a duck, then it probably is a duck.
(If yt luks lajk e dak, słyms lajk e dak end kłaks lajk e dak, den it probabli is e dak)
- Powtarzamy wszyscy razem!
- Swietnie!
- A tera z osobna! Red. Janke!
- Wrocimy za chwile! Red. Leski!
- Swietnie! Bierzecie prywatne korepetycje? A rozumiem, podroze mieńdzynarodowe...Galapagos... Tera Red. Ojejnik!
- To wymaga dopracowania! Red. Michnik, prosiemy!
- No nie mozemy tak dlugo czekac, zostanie pan po wumlu, wtedy byńdzie wińcy czasu... Red. Skalski!
- Red. Skalski!!! -Ja wiem kim byl jego tatus! Ale jak skonczyl rzygac za klape marynarki, to moze aktywnie włończyc sie do wumla! Nie??? Skalski!!! Zgloszom siem rodzice!!!


Mam nadziejem, ze szyscy rozumiom:
Jesli coz wyglonda jak Kaczka. plywa jak Kaczka i kwacze jak Kaczka to jest to najpewniej Kaczor Mnieńszy. Ha ha haha haha ha.

Zwrocim tera uwagie na wrodzonom dyplomacjem i dyskrecjem Angoli. Mowiom dyskretnie o kaczce, a przeca mogliby o kartoflu:
If it looks like a potato, swims like a potato and quacks like a potato, then it probably is a potato.

A czego nie mowiom???
No, kto powie???!!!

Uspilem waszom internacjonalistycznom czujnosc, tumany!!!
Jak taki Angol jeden z drugim mowi o kaczce w cytowanym wyrazeniu to se mysli zupelnie co innego!!!!!
Mianowicie, jak nastempuje:
Jezeli cos wyglada jak sowiecka zbrodnia, jezeli cos z daleka cuchnie jak sowiecka zbrodnia, jezeli cos jest wyjasniane jak kazda inna sowiecka zbrodnia, to cos musi byc sowiecką zbrodnią.

Do dupy z takim zwalczaniem obcyj propagandy!!! Szystkie u mnie oblejecie!!! W tyl na lewo! Do codziennych zajeńć - rozeńć siem!!! Job waszu mat'!!! (dzejołbi dabljuejes-ziju emejti)

2010-04-11

Czy bedzie sowiet pluł nam w twarz i salon nam tumanił?

Stary Wiarus wyjatkowo trafnie okreslil odpowiedzialnych za katastrofe:
Prezydenta zabili nadmiernie pewni siebie kretyni, którzy zaplanowali lot delegaqcji tego kalibru w sezonie złej pogody na podrzędne, kiepsko wyposażone rosyjskie lotnisko wrażliwe na złą pogodę, oraz załoga polskiego Air Force One, która nie potrafiła się postawić VIP-om, którzy musieli gdzieś być "za wszelką cenę".

Warto podązyc tym tropem zadając kolejne pytania. Jak to sie stalo, ze "nadmiernie pewni siebie kretyni" planują podroze glowy panstwa?
Zapewne nie jest latwo zrozumiec nie mieszkawszy przez kilka lat za granica i nie mając mozliwosci porownania, ze dzisiejsza Polska to pseudopanstwo oparte na pseudoinstytucjach zatrudniajacych pseudoprofesjonalistow. Nie tlumaczy to jednak wszystkiego. Az tak bylejakie planowanie podrozy nie byloby mozliwe bez wszechobecnej atmosfery nagonki i nienawisci do Prezydenta. Dopiero taka atmosfera pozwala planistom myslec "a niech go wreszcie szlag trafi, nie bedziemy sie martwic o pogode albo o wyposazenie lotniska". Pseudopanstwo odziedziczylismy po PRLu, a atmosfere nienawisci tworzyly popluczyny po peerelowskich tajnych policjach politycznych. Okazuje sie, ze nie trzeba miec komputerowych zabawek w stylu Bonda by spowodowac katastrofe samolotu. Wystarczy psychologicznie wciskac Prezydenta i jego pilota w sytuacje przymusowe, jak sie nie uda za pierwszym razem to uda sie za trzydziestym.

Zdziwilbym sie wielce, gdyby okazalo sie, ze wsrod "nadmiernie pewnych siebie kretynow" planujacych prezydenckie podroze nie bylo zadnej posowieckiej agentury, czy chocby prokuratorow kaczmarkow.

Kij jak zwykle ma dwa konce i trzeba powiedziec, ze Prezydenta oprocz atmosfery nienawisci zabily wygorowane oczekiwania antykomunistow, ze Prezydent rozprawi sie z pozostalosciami po komunie. Owe oczekiwania spowodowaly paniczną i nieprofesjonalną (w anglosaskim rozumieniu) reakcje pobolszewickich sluzb skutkujacą nagonka. Wspomina o tym w swoim blogu Klopotowski, niestety jak zwykle bez sensu.
Prezydent Kaczynski nie byl typem wojownika, zazwyczaj dązyl do porozumienia, do ugody. Podpisal Traktat Lizbonski, nie opublikowal aneksu do raportu wczesniej i tym bardziej nie opublikowalby go w sytuacji walki wyborczej.

Wynika z tego, ze Prezydenta zabily spanikowane kanalie z WSI ktore nie potrafily zatrzymac rozpetanej przez siebie i niepotrzebnej im na taką skale nagonki.

Czy rosyjscy sowieciarze sa w tym wszystkim bez winy? Nie sądze. Gdyby byli to do przeprowadzenia sledztwa powolaliby miedzynarodowy zespol pod przewodnictwem amerykanskiego prokuratora specjalizujacego sie w katastrofach lotniczych, z Polski przybyliby rowniez prokuratorzy z IPN. Zamiast tego mamy komisje pod wodzą starego kagiebowca oraz jewo czielawieka w Polsze - Tuska i prokuratorow z Ludowego Wojska, ktorych szef wyrzucony przez Ziobre awans na stopien pulkownika zawdziecza najprawdopodobniej "studiom" w Moskwie.
Podobnie Jełop na Drzwiach od Stodoly znany tez jako Pan Hrabia z Nagonki, zeby nie byc posadzonym o kariere po trupach, krew na rekach i zamiar mataczenia nie powinien obejmowac w pospiechu stanowiska prezydenta, ale godnie poczekac do "demokratycznych" wyborow.

Wyglada na to, ze skatina znowu pluje nam w twarze. Oni nic wiecej nie potrafią.
Ale dlaczego my nie potrafimy sie przed tym obronic?
cdn

Jeszcze nie minęła doba od śmierci Prezydenta RP L Kaczyńskiego



Jeszcze nie minęła dobrze doba od śmierci Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego a już podjęte zostały decyzje dotyczące obsady stanowisk, żeby ekipa ś.p. Prezydenta nie wymyśliła jakichś nadzwyczajnych elementów programu pogrzebu głowy państwa. Zapewne *arszałek Polski podejmować będzie decyzje o obsadzie wszystkich ważnych stanowisk w armii i państwie w tempie ekspresowym. Pewnie też wszystkie możliwe stanowiska do uzupełnienia, które wymają wskazania lub akceptacji Prezydenta RP czyli p.o. BK zostaną obsadzone szybko i bez problemów. *arszałek sejmu wykaże daleko idącą wolę działania i współpracę z rządem. ,,Po katastrofie w Smoleńsku Polskę czekają wybory prezydenckie, trzy uzupełniające wybory do Senatu, wejście do Sejmu nowych 15 posłów, wybór przez Sejm prezesów NBP, IPN, Rzecznika Praw Obywatelskich oraz powołanie dowódców armii.''

Szczególnie ważne jest by do komisji przyspieszonych wyborów prezydenckich zgłaszali się ludzie, którzy potrafią liczyć głosy i nie mają omamów wzrokowych!!! Będzie to jeszcze ważniejsze, gdy na start w wyborach zdecyduje się Jarosław Kaczyński.

Jacek Michałowski dyrektor programowy Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności ma zostać nowym szefem Kancelarii Prezydenta - dowiedziało się nieoficjalnie Radio TOK FM. Michałowski w latach 1998-2000 był dyrektorem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Jerzego Buzka.

,,

Jacek Michałowski, ur. 1955, Polsko-Amerykańska Fundacja Wolności; absolwent Instytutu Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 dyrektor programowy Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności. W latach 1998-2000, dyrektor Kancelarii Prezesa Rady Ministrów; 1989-1998, dyrektor Biura Informacji i Dokumentacji Kancelarii Senatu RP; dyrektor Biura Studiów i Analiz, doradca Szefa Kancelarii Senatu, doradca Wicemarszałka Senatu. W latach osiemdziesiątych psycholog Ośrodka Zdrowia Psychicznego „Synapsis” w Warszawie. 1990/1991, dyrektor wykonawczy Biura Krajowego Komitetu Wyborczego Tadeusza Mazowieckiego w czasie pierwszych wyborów prezydenckich. 1989-1991, doradca wiceprzewodniczącego Obywatelskiego Klubu Parlamentarnego. 1990/1991, Unia Demokratyczna (członek założyciel). 1981-1988, współpracownik podziemnych struktur „Solidarności”. 1976-1979, współpracownik Komitetu Obrony Robotników i KSS ”KOR”. 1980-1982, sekretarz Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” w Specjalistycznym Psychiatrycznym Zespole Opieki Zdrowotnej m.st. Warszawy. Biografia za http://polish.poland.usembassy.gov/wydarzenia_20010/wicej-informacji/forum-nowe-media--nowa-demokracja/jacek-michaowski.html

A potem rzecznikiem kancelarii zostanie zapewne wcześniejszy rzecznik *arszałka sejmu J.Szczepański, związany m.in. z B'nai Brith... A przy okazji, ciekawe czy udało się ustalić kto prowadził sprawę TW Trewora? Rozprawa w sprawie Jarosław Szczepański przeciwko Piotr Woyciechowski Obrońca praw dziennikarzy znów się wykaże?

Pod koniec 2009 wydawało się, że niewiele się zmieni w Polsce w 2010 roku, bo wygrana LK była właściwie przesądzona. Po liczbie ludzi uczestniczących w mszach, wpisów w księgach kondolencyjnych, zniczy przed Pałacem Prezydenckim, flag wywieszonych przez Polaków, widać, że tzw.sondaże są jedną wielką mistyfikacją. Ani ,,oksfordczyk'', ani *arszałek co o zwrot 260 tysięcy niemieckich marek powierzonych w 1991 roku prosił ,,zaufanych z pewnej służby'' nie byli w stanie zabawami w prawybory zagrozić LK. Warto przypomnieć ten epizod z raportu WSI opracowanego przez A.Macierewicza i jego zespół: ,,118) Według „Notatki służbowej” z 14.04.1995 r., sporządzonej przez kpt. Piotra Lenarta z Wydziału 2 Oddziału KW POW, Bronisław Komorowski i Maciej Rayzacher w okresie 1991-92 powierzyli WS. „Tomaszewski” wysokie sumy pieniędzy, aby ten wpłacił je do tzw. „banku Palucha” za pośrednictwem płk. Janusza Rudzińskiego. Cała suma opiewała na 260 tys. DM. Z odnalezionych dokumentów nie wynika, że WSI interesowały się źródłem pochodzenia zgromadzonego kapitału. Według rozpoznania Kontrwywiadu Wojskowego, pieniądze wpłacali także inni wyżsi oficerowie WP''.

,,Ciało Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego zostanie powitane na warszawskim wojskowym lotnisku Okęcie po godz. 14 w niedzielę.''. Ciało zidentyfikował Jarosław Kaczyński.

P.S.
1.Po raz pierwszy w historii polskich mediów orędzie p.o. ś.p. Prezydenta RP zostało nadane na wszystkich kanałach równocześnie. Na kanałach publicznych i prywatnych. Nie było sposobu, żeby nie oglądać *arszałka.

2.Po śmierci Prezydenta i polskiej elity politycznej media nagle zmieniły stosunek i ton wypowiedzi. Zły bohater staje się dobry, a dobry pozostaje dobry. Powtarza się dokładnie ten sam scenariusz jak po śmierci JP II i mącenie ludziom w głowach. Nigdy nie byłam gorącą zwolenniką ś.p.Prezydenta RP, ale fałszywe laurki ludzi, którzy dopiero co wyszydzali go, i łzy TW Stokrotki oraz innych prominentów z Kaszub i innych części Polski wydają się niesmaczne.

3.Jaruzelski: prezydent mnie nie zaprosił do samolotu. Żal.

4.Moulin Kiszczak się rozkręciło? Czyżby skrzydła rozpędzonego wiatraka zaczepiły o skrzydła samolotu? Jak to trafnie wczoraj powiedziano podczas mszy św. na Wawelu: ,,zginęli w niewyjaśnionych okolicznościach''.

5.
Warto zobaczyć ten film, bo gazety pokazują jedynie ujęcia pojedynczych osób pod pałacem prezydenckim i na ulicach. O takich tłumach marionetki polityczne zapalające dziś znicze pod sejmem mogą pomarzyć.

6.Zamilkło też, jak to określał pan Bartoszewki w odniesieniu do przeciwników - ,,bydło''(?), czyli wylansowane na plecach ś.p. prezydenta POmietło-http://palikot.blog.onet.pl/.



Błąd pilota raczej wątpliwy

Wypowiedź Ryszarda Drozdowicza z Laboratorium Aerodynamicznego Politechniki Szczecińskiej (ZUT)


Jako pilot oceniam, że sugerowany w mediach błąd pilota jest mało prawdopodobny. Na podejściu do lądowania nie wykonuje się żadnych manewrów typu silne przechylenie lub nagłe zmiany prędkości. A takie silne przechylenie zauważyli świadkowie. Pilot wykonał dodatkowe kręgi nadlotniskowe, aby upewnić się co do warunków lądowania i na tej podstawie podjął uzasadnioną decyzję o lądowaniu. Nieprawdopodobne też jest, aby doświadczony pilot wraz z drugim pilotem pomylili się co do wzrokowej oceny wysokości, nawet w przypadku awarii przyrządów, która jest również nieprawdopodobna. Należy tutaj zauważyć, że mgła jest na ogół z prześwitami i przy dziennym świetle nie stanowi istotnej przeszkody do wzrokowej oceny warunków lądowania. Okoliczności wskazują jednak na poważną awarię lub celowe zablokowanie układu sterowania. Taką blokadę można celowo zamontować tak, aby uruchomiła się przy wypuszczeniu podwozia lub klap bezpośrednio na prostej przed lądowaniem. Przy blokadzie klap lub lotek na prostej katastrofa była nieunikniona, gdyż pilot nawet zwiększając nagle ciąg, nie był w stanie wyprowadzić mocno przechylonej ciężkiej maszyny, mając wysokość rzędu 50-100 m i prędkość rzędu 260 km/h.


Polskie służby miały obowiązek nie dopuścić do lotu prezydenta, polityków i generałów jednym samolotem. Ważny wywiad. Kto namówił Prezydenta na zmianę planów?


,, Politycy, zwłaszcza Prawa i Sprawiedliwosci, generalicja WP, duchowni, prezes IPN, prezes PKO, naukowcy, dyplomaci… kwiat polskiego Narodu zginął w Katyniu – można powiedzieć – po raz drugi. Co dalej z Polską?

Popatrzmy chociaż tylko na Janusza Kurtykę, na pana prezesa IPN. Przecież to był młody człowiek, który połowę swojego życia dorastał do swej roli politycznej, wybitnej, wyjątkowej, trudnej. Te 20 lat młodości, to połowa jego życia. Odtworzyć takiego drugiego człowieka tego formatu, to kolejne 40 lat. I może znowu o to chodziło… Przecież teraz finalizują się śledztwa IPN. Finalizuje się sprawa zachowania istoty IPN, czy w ogóle istnienia Instytutu. Największe śledztwo IPN to śledztwo dotyczące zabójstwa księdza Jerzego Popiełuszki i zabójstw dziesiątek innych księży. Było przecież komando, które mordowało księży. Mieliśmy nadzieję, że to śledztwo zostanie skończone przed beatyfikacja księdza Jerzego. Ale nie ma prezesa Kurtki… Czy to przypadek? 2 września 1999 roku wyszłam ze szpitala w Aninie, gdzie leżał ciężko chory ksiądz Peszkowski. Nie wiadomo było czy przeżyje. Znalazłam się w takim miejscu, gdzie fetowano sukcesy pana Komorowskiego. Miał swoje święto. I tam spotkałam oficera Urzędu Ochrony Państwa. Nie powiem czy mężczyznę czy kobietę. Ten oficer UOP wziął mnie na słowo i zapytał: “To jak ten Twój ksiądz? Żyje jeszcze?” Powiedziałam mu, że martwimy się bardzo czy przeżyje do rana. Usłyszałam wtedy coś strasznego. Oficer UOP powiedział: “Niech zdycha. Niech zdycha ten czarny, co nam tylko przeszkadza”. Nigdy tych słów nie zapomnę. Oficer UOP… 99 rok… Więc jaką my mamy wolną Polskę? Jaką my mamy wolną Polskę, kiedy teraz ich wszystkich już nie ma?'' Ten tajemniczy gość z UOP-u pewnie przeszedł weryfikację.

Wykasowałam link do strony zlozkondolencje.pl. Okazuje się, że to strona naciągaczy. Uwaga na oszustów. Żerują na tragedii