2009-04-23

Bruksela ocenzuruje internet

Internauci wszelkiej maści poglądów łączcie się! Unia Europejska po raz kolejny pragnie cichcem wprowadzać zmiany, na które wolni obywatele nie mają prawa sie zgodzić. Tym razem chodzi o projekt racjonowania dostępu do internetu - Bruksela chce ocenzurować dostęp do sieci! Nie pozostańmy bierni!

Nie od dziś wiadomo, że elity Unii Europejskiej są w stanie złamać dane słowo bądź każdą zasadę stojącą im na drodze do osiągnięcia swych celów. Wynik pamiętnego referendum w Irlandii został zignorowany - głosowanie ma odbyć się jeszcze raz. Zapewne, po intensywnej indoktrynacji proeuropejskiej, która już teraz ma miejsce, w następnym głosowaniu niesforna trzódka z Zielonej Wyspy zagłosuje odpowiednio.

Eurokraci dobrze wiedzą, że źródłem siły kontestatorów unijnych regulacji i wizji przyszłości jest wewnętrzne oddolne zorganizowanie. Naród irlandzki zagłosował przeciwko Traktatowi Lizbońskiemu m.in. dzięki szerokiej kampanii informacyjnej zorganizowanej w internecie przez tamtejszą opozycję i organizacje wolnościowe. W Polsce widać to zjawisko na blogach. Jesteś eurosceptykiem i chcesz poczytać teksty ludzi o podobnych poglądach - gdzie zaglądasz? Na Gazetę.pl? Wolne żarty. Blogi internetowe i serwisy łączące nasze środowiska jak Niepoprawni.pl, itp. to nasza siła. To całkowicie niekontrolowana forma obywatelskiej aktywności znajdująca się poza zasięgiem wszelkiej odgórnej władzy, w tym brukselskiej. Tak przynajmniej było do chwili obecnej.

Brukselscy urzędnicy wysunęli ostatnio projekt zdolny nieodwracalnie zmienić oblicze sieci w Europie. Otóż, projekt ów zakłada ustanowienie ,,paczek internetowych'' jako nowej formy dystrybucji sieci w internecie. Tłumacząc z brukselskiej nowomowy, eurourzędnicy pragną zapewnić obywatelom krajów członkowskich dostęp do wszystkich słusznych i zdaniem urzędników interesujących stron w internecie. I do żadnych ponad to.

Owe paczki internetowe to nic innego jak lista adresów, które dostawca internetowy udostępni swoim klientom. Dostęp do stron spoza listy będzie zablokowany. Wniosek jest taki, że żadna strona powstała bez wiedzy bądź zgody dostawcy nie będzie miała racji bytu, gdyż poprostu zabraknie jej na liście dostępnych stron www. Koniec małych domowych stron o Twoim kocie, koniec darmowych ogłoszeń, koniec niekontrolowanych serwisów społecznościowych, koniec wolnego dostępu do światowej sieci. Dzisiaj Europa, jutro Eurokołchoz.

Ponadto ów projekt ,,warunkowego dostępu do internetu'' zmienia wpisy dotyczące obowiązków dostawców internetowych oraz praw obywateli korzystających z internetu. Zmiany dotkną zapisów o wolności dostępu do sieci i jej zawartości zmieniając ich treść na mały akapit o obowiązku informowania swoich klientów przez dostawcę o wszelkich limitacjach oraz blokadach jakie ma zamiar wprowadzić. Nowomowa europejska nazwała tę zmianę wzmocnieniem ,,transparencji''. Ja nazwę tę zmianę wzmocnieniem kontroli i stopniowym wprowadzaniem terroru na skalę całego kontynentu. Nazwę tę zmianę stekiem bzdur który to już raz wprowadzanych bez oglądania się na prawa obywatelskie, bez informowania europejskiej opinii publicznej pod płaszczykiem konsmetycznych zmian. O nie, to nie będzie kosmetyczna zmiana. To będzie zmiana dzięki której wolność słowa w internecie się skończy.

Sól w oku Brukseli - wolny internet, może niebawem zostać zniewolony. Zniewolony dla każdego - bez względu na poglądy. Nie wolno nam przyglądać się biernie kneblowaniu sieci i coraz większemu ograniczaniu wolności obywatelskiej. Młode pokolenie nie pamięta czasów komuny, dobrowolna zgoda na europejski dyktat będzie doskonałą okazją do zaobserwowania czerwonego totalitaryzmu w praktyce. Na Waszym podwórku, w Waszych domach.

Jeszcze można coś zrobić, dlatego też naszym obowiązkiem jest działać. Głosowanie odbędzie się 5.05.2009r. Nie pozwólmy, aby ten dzień stał się datą, w której skończyła się wolność słowa i dostępu do informacji w Europie. Dane zawarte w tym tekście musimy rozprzestrzeniać na wszelkie możliwe sposoby. Nie dajmy się zwieść dezinformacji i europejskiej propagandzie. Wykorzystajmy oręż, którego jeszcze nie zdążono wytrącić nam z rąk - przekazujmy tę informacje w każdy możliwy sposób, w każdym możliwym kierunku. Nie dajmy się zniewolić!

***

Polecam stronę z której dowiedziałem się o całej sprawie: http://www.blackouteurope.eu/
Zachęcam do zapoznania się z jej treścią, póki nie została jeszcze ocenzurowana.

2009-04-20

Demoralizacja, destabilizacja, kryzys, normalizacja



Pocieszające jest to, że lata demoralizacji w PRL się nie udały do końca. Smutne jest to, że w III RP szybko udało się nadrobić straty.