2008-08-29

Szewcy przez internet

W niczym nie umniejszajac trafnosci porownan pana Aleksandra Sciosa proponuje obsade alternatywna.

Ч. Kiszczak za swa nabyta w sluzbie inteligencja niestety nie bardzo nadaje sie do roli prokuratora Scurvy. Tu potrzebne jest klebowisko niespelnionych chuci i ambicji. Co tu duzo mowic, Wojciech Sadurski i nikt inny. Ten, z łaski Lecha Kaczynskiego, zwyczajny profesor prawidel wszelakich, liberal umyslowy, publicysta samorzutny, przyjaciel Michnika, ojciec pięciu jajek... zastepujac Kiszczaka w roli prokuratora wyciagnie spektakl z przeszlosci i pozwoli uniknac epigonskiej nuty.

Nic za darmo, obsadziwszy prok. Scurvy powstal wielki problem z rola Ksieznej.
Dominisia Wielowieyska odpadla w przedbiegach, minimum, chocby absolutne, horyzontow jest tu jednak wymagane.
Olga Lipinska? Troche lepiej, niestety jej wiek spychalby perwersje dramatu w zupelnie niepozadanym kierunku.
Anna Bikont? Jak najbardziej!!! Po na wskros naturalistycznym obsadzeniu prokuratora Sadurskim spektakl z odchodzaca nieco w niepamiec Bikontowa w roli Ksieznej odzyskuje w pelni swoj surrealistyczny blask.

Sajetana zagra Admin jakis, byle nie zaden chlystek, zaden zagwazdraniec klubokawiarniany.
W roli czeladnkow wystapia bloggerzy, moga byc postsolidarnosciowi. Jeden z nich raz po raz wpada notorycznie w glos i emfaze Niesiolowskiego.
W akcie drugim pojawia sie Straznik wyrzucajacy i wrzucajacy jak popadnie czeladnikow do celi.
Straznika obsadzi zaloga Salonu SB2024, zszyje sie bokami 4 zielone mundurki moro i tak otrzymamy POslowianskiego Swiatowida poruszajacego sie z gracja Chochola.

Hiperrobociarz: Bolek zwany kiedys Walkiem
Gnebon Puczymorda: Donald Tusk
Towarzysz X: Ч. Kiszczak
Towarzysz Abramowski: Bronek Gangsta Komorowski
Fiersusienko: I. Janke (jedynie jezeli Wanatowa bedzie grac Ksiezna w zastepstwie)


Na zakonczenie szczodra garsc cytatow w jakiejs mierze uzasadniajaca obsade.

SCURVY zamyślony
... Kim jestem? Boże! Com ja z siebie uczynił! Liberalizm to guano - to najgorsze z kłamstw. Boże, Boże! - jestem cały z gumy, którą na coś niewiadomego naciągają.


SAJETAN spokojnie, twardo
... Skończyły się rozkoszne czasy idej - co to, wicie, można było majonezy żreć, a bolszewikiem ideowym być, aby się w nędzy ostatniej tymiż ideami na glanc pocieszać, że to niby kimś się, w ekskrementaliach gnijąc, mimo wszystko jest.

SCURVY przez sen
l nigdy nie zagrać już w brydżyka - nie móc nigdy mówić z tym poczuciem urojonej ważności: trzy kier lub kontra, nie pójść na kawusię do "Italii"

SAJETAN
Jeden dekret, drugi, trzeci i szlus. Więc czemu, powtarzam, pan tego sam nie zacznie, mając władzę, która ci na gówno w rękach gnije, skurwysynie, a mogłaby kupą piorunów twórczych być. Czemu, rozumiejąc to, nie masz pan odwagi? Żal ci tego głupiego, spokojnego żyćka twego, które dowolnie niski stwór gdzieś głęboko ma? Czy to ze względu na publiczkę ona sobaczą, dla popularności - czy co?


SAJETAN
Czym się zajmuje ten potwór? Jakimiś subtelnościami zupełnych kretynizmów - oto ich tak zwane życie intelektualne, po obowiązkowej gnębicielskiej pracy po biurach i buduarach.
SCURVY
Nie rozumiecie całego uroku znawstwa czegokolwiek bądź u bezpłodnych impotentów takich jak ja - to są otchłanie rozkoszy usprawiedliwienia swego bytu - takie dziamdzianie się w sobie..


SCURVY
... Ale mój codzienny dzionek, który wydarłem ja, mały prowincjonalny burżujek, z nicości wprost, przez naukę prawa, przez długie lata prawomocnego mordowania zbrodniarzy, przez potworne wprost obkuwanie się wszystkim w wolnych chwilach mych cudnych, należy tylko do mnie i nie oddam go dobrowolnie nigdy. Ale z drugiej strony nie wierzę już w to nowe życie, które stworzyć macie wy - oto moja tragedia jak na patelni.

Scurvy przyciska go do piersi i ryczy z emfazą.
To jedno nie - tego jednego mi nie zabierajcie: jestem prawdziwym, liberalnym - w ekonomicznym znaczeniu - demokratą.

KSIĘŻNA wstaje, ociera chusteczką skrwawione usta i mówi
Nudno, panie Robercie. To, co pan mówi, to są frazesy społecznego impotenta bez istotnych przekonań.


FIERDUSIEŃKO z walizą w ręku
Idzie tu, jak pochód nieszczęścia po prostu, jakiś straszny nadrewolucjonista, jakiś hiperrobociarz wprost - to pewnie jeden z tych, co naprawdę rządzą - bo te kukły (wskazuje na szewców) to komedia ino.

PUCZYMORDA
...
Oczy straszne, wywalone.
(robi miny okrutne)
Takim jest i takim bede,
Czym jest dziwkarz, czy też pede,
Socjalista czy faszysta,
Jam w tym serze jako glista.

PUCZYMORDA
... Jestem kontrolerem dekoracyjnych widowisk propagandowych. ...

PUCZYMORDA
... Ja jestem na ich służbie - ja zupełnie się zmieniłem. Zrozum to, kochasiu, i uspokój się. Mocą transformacji wewnętrznej postanowiłem jeść pulardy, langusty, wermuje i papawerdy zakrapiane oblikatoryjnymi fąframi do końca, życia. Jestem cynikiem, aż do brudu między palcami u nóg - przestałem się myć zupełnie i śmierdzę jak zgniła flądra. Chram na wszystko.

PUCZYMORDA
... A ja co? - sirota. Nawet nie wiem, kto jestem - politycznie oczywiście! Życiowo jestem starym błaznem pełnym fazdrygulstwa i gnypalstwa ...

2008-08-26

To mi się coraz mniej podoba

Podaje za: bibula.com

Izraelskie ślady na Kaukazie. Kulisy wojny gruzińsko-rosyjskiej


Informacje o konszachtach Gruzji i Izreala, o tym, że czołowi politycy gruzińscy mają obywatelstwo Izraela, wywołały duże zainteresowanie naszych Czytelników. Do tej pory informacje te pochodziły głównie ze środowisk endeckich. Postanowiliśmy więc zasięgnąć informacji u źródła, czyli na oficjalnych portalach społeczności żydowskiej. Poniżej przedstawiamy ciekawy tekst, który udało się nam wyszperać na jednej z takich stron, a poświęcony interesującej nas kwestii.

Administratorzy konserwatyzm.pl


Minister do spraw integralności terytorialnej mówiący płynnie po hebrajsku. Izraelski sprzęt wojskowy. Szkolenia operacyjne pod okiem izraelskich specjalistów. Ta charakterystyka nie jest bynajmniej opisem militarnej kondycji Izraela, a niewielkiego państwa na Kaukazie, które od dnia 7 sierpnia prowadzi wojnę z Rosją. Wojna gruzińsko-rosyjska tylko pozornie jest konfliktem wyłącznie między tymi dwoma państwami. Pomimo oficjalnego zawieszenia broni na terytorium Kaukazu toczy się strategiczna rozgrywka między zachodnimi i rosyjskimi interesami ekonomicznymi oraz politycznymi w regionie. W tej grze swój pośredni udział ma także Izrael. Rezultaty kaukaskiej wojny mają niemałe znaczenie dla sytuacji geopolitycznej Bliskiego Wschodu.

Izrael z Gruzją łączą przede wszystkim silne więzi ze Stanami Zjednoczonymi. Młoda demokracja gruzińska wzrasta pod czujnym okiem Waszyngtonu, dla którego przychylne państwo nad Morzem Czarnym jest cennym sojusznikiem. Symbiotyczne relacje Gruzji z USA nigdy nie były na rękę Kremlowi. Wymykająca się z rąk hegemonia w rejonie Morza Bałtyckiego, będąca wynikiem członkowstwa Polski, Łotwy, Litwy i Estonii w Unii Europejskiej, była trudna do przełknięcia, jednakże gwarantem pozycji hegemona na Wschodzie była dominacja na Kaukazie. Tymczasem wykształcony na Zachodzie gruziński prezydent Micheil Saakaszwili przeniósł Gruzję na demokratyczną ścieżkę.

Dobre stosunki z USA, a co więcej z NATO, zostały pogłębione poprzez wzmożone relacje z Izraelem. W 2000 roku izraelski przemysł zbrojeniowy odnalazł dobrego kupca w postaci Gruzji. Izraelczycy, gruzińscy imigranci, stali się sprawnymi pośrednikami między dwoma państwami. Pomógł w tym sam minister obrony Gruzji – Davit Kezeraszwili – niegdyś obywatel Izraela, płynnie mówiący po hebrajsku. Interesy w Tbilisi rozwinęli m.in. były izraelski minister Roni Milo oraz jego brat, były dyrektor generalny Przemysłów Zbrojeniowych, którzy reprezentowali renomowany koncern Elbit. Za ich pośrednictwem do Gruzji trafiały zaawansowane technologicznie systemy przeciwrakietowe czy zdalnie sterowane pojazdy bezzałogowe. Wojskowym wsparciem szkoleniowym służyli ponadto gen. Gal Hirsch i mjr Israel Ziv. Intratne transakcje gruzińsko-izraelskie zaczęły słabnąć w 2007 roku. Jednym z powodów stał się kontrakt z Rosją na modernizację bombowców produkowanych w byłych republikach Związku Radzieckiego. Nadmiernie ocieplone stosunki Izraela z Gruzją w zderzeniu z kwitnącym interesem z Rosją mogły zaniepokoić Moskwę. Wkrótce potem wojskowe transakcje z Tbilisi ograniczono do nieofensywnych systemów zbrojeniowych. W związku z otwartym napięciem na linii Gruzja-Rosja sprzedaż Gruzinom samolotów bojowych czy karabinów wydała się niepoprawna politycznie. Mimo to jeszcze w maju 2008 roku rosyjski minister obrony oskarżył USA, współdziałające jego zdaniem z NATO i Izraelem, o udzielanie wojskowego wsparcia Gruzji w celu destabilizacji militarno-politycznej na Kaukazie.

Wycofanie izraelskich inwestycji zbrojeniowych zostało odebrane przez władze gruzińskie jako ogromny cios. Minister do spraw integracji terytorialnej Temur Yakobaszwili ostro skrytykował Izrael mówiąc: Izrael zrobił to na życzenie Rosji. Pomógł terrorystom, Rosjanom. To hańba. Nie wiem, co dostali w zamian; widzę tylko, że Hezbollach nadal otrzymuje rosyjską broń. Wypowiedź Yakobaszwili’ego jest dowodem na nieprawdziwość nadmiernie koloryzowanego mitu o westernizacji armii gruzińskiej. Bez wątpienia Gruzini liczyli na większe poparcie ze strony NATO i Unii Europejskiej, dające Tbilisi coś więcej oprócz wysiłków dyplomacji i pomocy humanitarnej.


Osetia jako pretekst

W okresie poprzedzającym eskalację konfliktu gruzińsko-rosyjskiego Izraelczycy nie deklarowali otwarcie poparcia dla reżimu w Tbilisi. Niemniej jednak pozytywny stosunek Jerozolimy do Gruzji wydawał się naturalny nie tylko ze względu na dwóch żydowskich ministrów w rządzie. Z przymrużeniem oka należy jednak traktować pogłoski o izraelskim spisku przeciwko Rosjanom odegranym za pośrednictwem gruzińskich wojsk.

Bez wątpienia Rosję ostatecznie sprowokowały ćwiczenia wojskowe przeprowadzone wspólnie niedaleko Tbilisi przez gruzińskich i amerykańskich żołnierzy. W tydzień później wojska rosyjskie wkroczyły do Osetii Południowej, broniąc rzekomo zagrożonego bezpieczeństwa Rosjan zamieszkujących ten region. Tajemnicą poliszynela jest jednakże to, iż rosyjski atak odpierano za pomocą czołgów i artylerii wyprodukowanych w Izraelu. Zaatakowana przez Rosję wojskowa fabryka w okolicach stolicy Gruzji produkowała zmodernizowane odrzutowce Su-25, do których technologie zostały zakupione w Izraelu. Za przygotowanie armii gruzińskiej odpowiadają również eksperci NATO, którzy zgodnie z doniesieniami prasy światowej byli aktywnie zaangażowani w logistyczne planowanie gruzińskiej kontrofensywy. Ze strony Izraela, jedynym otwartym poparciem była deklaracja minister Cipi Livni o prawie Gruzji do obrony swojej integralności terytorialnej.

Konfliktogenny ropociąg

Maleńka Osetia Południowa stała się doskonałym pretekstem do walki o miliardy dolarów płynące w kaukaskich rurociągach. Ten najbardziej kontrowersyjny, Baku-Tbilisi-Ceyhan (zwany BTC), powstał w 2006 roku z pomocą amerykańskich dyplomatów. Za jego pośrednictwem w pełni niezależnie od Kremla do Europy dociera ropa wydobywana ze złóż Morza Kaspijskiego. Rurociąg BTC jest groźnym konkurentem dla szlaku Konsorcjum Kaspijskiego, który poprowadzony jest na terytorium Kazachstanu i Rosji. Ropa przepływająca przez przychylną Zachodowi Gruzję stworzyła nowy blok sojuszniczy, którego osią stały się Azerbejdżan, Gruzja, Turcja i Izrael. To właśnie BTC zasila ponad 20 proc. izraelskich zasobów ropy, część której jest następnie eksportowana na rynki azjatyckie z portów w Ejlacie i Aszkelonie. Zagrożeniem dla rosyjskich interesów jest także inicjatywa turecko-izraelska, zakładająca intensywną współpracę energetyczną, której głównym celem jest transport tureckiej ropy na Daleki Wschód przez izraelski port na Morzu Czerwonym.

Obserwując nowy konflikt na Kaukazie z dalszej perspektywy dostrzeże się również amerykański sukces w sprawie budowy tarczy antyrakietowej w Polsce (silnym sojuszniku Izraela w Unii Europejskiej) i radaru do owej tarczy w Czechach. Wschodnioeuropejski system obronny wymierzony bezpośrednio w Iran i Koreę Północną, a pośrednio w Rosję, nie pozostaje bez wpływu na politykę Kremla wobec Gruzji. Graniczący m.in. z Czeczenią reżim w Tbilisi jest kolejnym elementem potęgującym nastroje antyrosyjskie w regionie. Bez wątpienia w obliczu eskalacji konfliktu z Gruzją w skali mikro i rodzącej się „nowej Zimnej Wojny” z USA w skali makro Rosja będzie poszukiwać sojusznika. Może go znaleźć w Teheranie, któremu zamieszanie polityczne na Kaukazie jest jak najbardziej na rękę. Oficjalnie wiadomo, że rosyjska sprzedaż sprzętu wojskowego arabskim sąsiadom Izraela oraz technologii do wzbogacania uranu dla Teheranu jest głównym punktem spornym w relacjach Jerozolimy z Moskwą. Mimo to rząd Izraela zaprzeczył, jakoby decyzja o wstrzymaniu sprzedaży broni Gruzji była częścią umowy z Rosją dotyczącą jej transakcji z Syrią i Iranem.

Agata Pełeszuk
www.jewisch.org.pl
Portal społeczności żydowskiej

2008-08-24

Afgańska klapa


(hs)

Z wpisów blogerów:
ironiczny anglosas
»
Re: Talibowie chcieli zabić premiera 2008-08-23 01:00


ironiczny anglosas Napisał(a):


TYCH BIEDNYCH TALIBOW CHYBA ZNUDZILO TAK DLUGIE
CZEKANIE NA PANA PREMIERA I SOBIE POSZLI DO DOMOW
!!!
.
PS: Z OSTATNIEJ CHWILI :
KOLEGA MI DWONIL ZE NA INTERNECIE JEST FILMIK
POKAZUJACY POLSKI SAMOLOT RZADOWY Z KTOREGO PO
GODZINNYM POSTOJU NA LOTNISKU W KABULU WYCIAGAJA
NA SILE JAKIEGOS FACETA !!!


Juz sie wszystko wyjasnilo
»Re: Talibowie chcieli zabić premiera 2008-08-23 00:33


Ten facet, ktorego z samolotu na sile wyciagali to byl "rudy wytrzeszcz", ktoremu probowali nalozyc kamizelke.
.
.
JA WLASNIE OGLADAM NA ZWOLNIONYCH OBROTACH TEN FILM !
JEMU SCIAGALI KAMIZELKI ! OWINAL SIE NIMI TAK GRUBO ZE W SAMOLOCIE SIE ZAKLINOWAL !!! I TO JEST WLASNIE TA GODZINA POSTOJU SAMOLOTU NA LOTNISKU !!!
POL GODZINY OWIJANIA SIE A NASTEPNE POL GODZINY SCIAGALI MU JE NA SILE !!!

http://forum2.dziennik.pl/read.php?2,299933,page=3