Różnica dla emigrantów (nie mylić z osobami przebywającymi czasowo 'na saksach' poza Polską, które w przyszłości mogą, ale nie muszą, zostać emigrantami) będzie teraz taka, że najwyższym autorytetem od Polonii, pardon, od Polaków chwilowo i bez wymeldowania przebywających od trzydziestu lat za granicą, (a w Polsce nadal wliczanych według PESELu i GUSu do 38 milionów ludności), oraz od urodzonych za granicą ich dzieci, przymusowo uszczęśliwianych przez RP obywatelstwem polskim bez pytania kogokolwiek o zdanie, będzie od jutra Radosław Wspaniały.
Pierwszy Emigrant Polityczny. Opozycjonista, przewodniczący komitetu strajkowego w I Liceum Ogólnokształcącym im. Ludwika Waryńskiego w Bydgoszczy od 19 do 31 marca 1981 roku (strajk generalny miał być odpowiedzią 'S' na 'incydent bydgoski' - ciężkie pobicie przez milicję dn. 19 marca 1981 r. trzech działaczy Solidarności w Bydgoszczy. 30 marca 1981 r. rozpoczęcie strajku generalnego odwołano, bo przyszły noblista Lech W. przekroczył dyrektywy negocjacyjne opracowane przez Komisję Krajową 'S' i wymiękł w rozmowach z rządem PRL, skutkiem czego przyszły mąż stanu Radosław S. mógł się skupić na należytym przygotowaniu do zbliżającej się matury).
Wielki Ornitolog, pomysłodawca przewidzianego w projekcie rządowym ustawy o obywatelstwie polskim z 2000 r. karania Polonii grzywną za okazywanie [baczność!] polskiej władzy państwowej [spocznij!] paszportów niewłaściwych z powodu wizerunku niesłusznego gatunku ptaka na okładce (orzeł łysy zamiast orła przedniego; jak powszechnie wiadomo, Haliaeetus leucocephalus nie umywa się do Aquila chrysaetos, zaś Polska nie może tolerować w rękach Polonii orła pośledniejszego gatunku).
Strateg, zwolennik globalnej branki wojskowej dla Polonii, jaką ekipa AWS usiłowała była wprowadzić w 2000 roku tylnymi drzwiami (poprzez skomplikowaną, super-specjalistyczną klauzulę w art. 50 projektu rządowego ustawy o obywatelstwie polskim z 2000 r.; implikacje tej klauzuli rozumiało w Polsce może ze trzech fachowców-prawników, a na emigracji miał nikt ich nie rozumieć, zanim nie będzie za późno; na nieszczęście dla rządu Jerzego Buzka i ówczesnego wiceministra spraw zagranicznych Radosława S., znalazł się co najmniej jeden emigrant czytający ze zrozumieniem).
Pierwszy Ogrodnik, trzeźwo oceniający szanse uprawy owoców tropikalnych w klimacie umiarkowanym ("Nasi rodacy w Stanach Zjednoczonych muszą zrozumieć, że nie jesteśmy jakąś tam republiką bananową, do której można sobie wjeżdżać na obcych paszportach!").
Terminator Niesłusznych Karier polonijnych, metodą upierania się przy polskich paszportach dla Polonii (w US, CA i AU można mieć podwójne obywatelstwo polsko-miejscowe bez żadnych reperkusji, ale za posiadanie ważnego paszportu polskiego odmawiają tam certyfikatu bezpieczeństwa osobowego /security clearance/, wymaganego w niektórych ciekawych, rozwojowych i przyzwoicie płatnych karierach zawodowych; odmowa wydania lub utrata już posiadanego certyfikatu bezpieczeństwa stopuje takie kariery stone cold dead i raz na zawsze).
Mistrz Gimnastyki werbalnej i erystycznego salta z potrójną śrubą, potrafiący przedstawić ostrzeżenia dla obywateli amerykańskich przed potencjalnie niebezpiecznymi dla nich praktykami paszportowymi RP, opublikowane na stronach internetowych ambasady amerykańskiej w Warszawie, jako wyraz aprobaty i poparcia rządu USA dla tych praktyk (oprócz obowiązku legitymowania się paszportami polskimi przez niektórych obywateli amerykańskich, rząd USA prawdopodobnie popiera również polskich kieszonkowców, ponieważ przed nimi także ostrzega na stronach ambasady).
Doradca APAC, American Polish Advisory Council, grupy lobbystycznej inspirowanej sukcesem AIPAC (American Israel Public Affairs Committee) i luźno na nim wzorowanej. APAC stawiał sobie za cel podczas amerykańskiej kampanii wyborczej 2004 roku zniesienie obowiązku uzyskiwania wiz wjazdowych do USA przez obywateli RP. Grupa popierała kandydaturę Johna Kerry na prezydenta USA, oraz usiłowała wykreować siłą podpisów na dokumencie programowym (Polish American Agenda 2004) image karnej, sprężystej i gotowej do skoku wielomilionowej polskiej piątej kolumny w USA, która miała zmiażdżyć w proch prezydenturę George W. Busha, jeżeli Ameryka nie zniesie wiz dla Polaków, albo przeciwnie, zapewnić prez. Bushowi miażdżące zwycięstwo, jeśli Ameryka zobowiąże się to uczynić. Zawoalowane groźby i obietnice APAC oraz nieco ponad trzysta podpisów pod Polish American Agenda 2004 (niekiedy zwaną także Polish American Solidarity Agenda 2004) nie zrobiły wrażenia na żadnym z kandydatów na urząd prezydenta USA, a członkowie APAC po wyborach prezydenckich przestali występować publicznie, być może z powodów wyłożonych poniżej.
(Ponieważ Sejm RP podjął dn. 12 czerwca 2003 roku formalną rezolucję domagającą się zniesienia wiz amerykańskich, APAC prowadził w USA działalność na rzecz realizacji publicznie zadeklarowanego przez obcy parlament celu polityki zagranicznej obcego państwa. Grupa nie posiadała wymaganego amerykańskim prawem certyfikatu rejestracji agenta obcego wpływu, wydawanego lobbystom działających w interesie obcego państwa na podstawie ustawy Foreign Agents Registration Act (FARA). Prowadzenie działalności lobbystycznej na rzecz obcego państwa bez certyfikatu FARA jest w USA nielegalne od 1936 roku oraz zagrożone sankcją karną. Do ścigania członków APAC przez amerykańską prokuraturę federalną jednak nie doszło, zapewne z powodu jawnie tragikomicznego charakteru czynu, i/lub z powodu znikomej szkodliwości czynu dla interesów USA.)
2007-10-22
Ksiądz pana wini, pan księdza, a nam emigrantom zewsząd dobrobyt
Posted by Stary Wiarus at 12:00
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 comments:
Prześlij komentarz