2007-09-21

Pocztowka z wakacji 4

Umilowani,

Dlugo nic nie pisalem, ale to przez ten rozgardiasz, co to sie w naszym osrodku wypoczynkowym zrobil. Wszyscy biegali po korytarzach z bagazami, z jednego skrzydla na drugie, zajmujac coraz to inne pokoje. Jakis czas myslalem, ze to moze zmiana turnusu, ale nie, nie zauwazylem zadnej nowej twarzy. Pozar tez nie, bo by sie w innych pokojach nie rozpakowywali. Na szczescie nie biegaja juz tyle i wreszcie moge skupic sie na wypoczynku.
Dodam jeszcze, ze nawet do jednego z pokoi goscinnych w moich apartamentach dokwaterowano jakas paniusie, cale szczescie ze ja juz zabrali, bo Jolka wlasnie przyleciala z wizyta i gdyby ja zobaczyla to moglaby pomyslec, ze i ja cos z Lepperem i Lyzwinskim krece.
Pytam Jolke o ten tort, co mnie przywiezc miala, a ona mowi, ze zrobila interes z portierem osrodka, zamienila przygotowany dla mnie tort z klamka na prawie pelna litrowa butelke spirytusu salicylowego. Zuch dziewczyna. Na niej zawsze moge polegac.
Zyczenia do krolowej Elzbiety wyslane.
Zaprosilem dzis Fidela Castro.

Wasz Prezydent
i Wasz Premier

1 comments:

Anonimowy pisze...

Bardzo dobre. Nie ma to jak na prezydenckich wakacjach.