2007-09-20

Czy Tomasz Lis wystartuje z listy PO do Parlamentu?

Moim zdaniem jest duże prawdopodobieństwo, że tak się właśnie stanie.
Nie wiem, czy odszedł z Polsatu z powodu propozycji startu w wyborach. Być może to przypadek i wiadomość o jego odejściu zmobilizuje sztab krajowy Platformy do znalezienia panu redaktorowi zacnego miejsca na listach.
Jednak myślę, że lada dzień Donald Tusk odpali kolejni zapalnik. Po całej serii medialnych niewypałów z pomysłami wystawienia Dody, Zulu-Guli czy Izabeli Małysz trafia się jedyna w swoim rodzaju okazja. No chyba, że na ten pomysł wpadnie wcześniej LiD. Chociaż, moim skromnym zdaniem, start w barwach Lewicy i Demokratów popsułby wymuskany wizerunek medialny ambitnego 40-latka. Mielibyśmy kolejny odcinek słynnej serii Fiedlera: "Tomek wśród mumii". Brrr...
Ale nie sądzę, aby w czasie kampanii przepuszczono taką gratkę wyborczą. Wykształcony elektorat z całą pewnością doceniłby talent Tomasza Lisa. Że taki przystojny /choć ostatnio przytyło mu się/, elokwentny i antykaczystowski. Przyznacie Państwo, że kto jak kto, ale Tomasz Lis potrafi się dobrze zaprezentować w szklanym okienku.
W grę wchodzi jeszcze ostatnio coraz popularniejszy klub polityczny zwany NKDS czyli Niezależni Kandydaci Do Senatu.
Tomasz Lis lokomotywą wyborczą AD 2007?
Aż chce się zakrzyknąć: Co z tą Polską Panie?!
*niniejszy post zawiera w sobie elementy kreowania rzeczywistości, o czym autorka uprzedza i czego się nie wstydzi, w przeciwieństwie do redaktorów Gazety Wiadomej.

1 comments:

Anonimowy pisze...

Lis to lis jak sama nazwa wskazuje i krzywdy sobie zrobić nie da.
Tymochowicza chyba też nie zastąpi.
Z Olejniczakiem? czemu nie.
Możliwości jest kilka.
Nie rozumiem tej aluzji z Fiedlerem- polował na Tomka od Szklarskiego?