2007-09-20

Z ostatniej chwili: Prezydent oszalał



PREZYDENT OSZALAŁ?

W ramach zdobywania serc i umysłów emigracji – pogróżki? Fantazje na temat 'co jest w interesie rządu i dlaczego emigranci tak powinni robić, żeby rządowi było wygodnie'? Pewnie np. z wdzięczności za ściągany przez trzy lata z pracujących w UK podwójny podatek? Zero zrozumienia. Rząd niech się zajmuje własnymi interesami, a z kieszeni emigracji niech wyjmie łapę. Emigranci nie po to emigrują, by robić to, co jest w interesie rządu – to mogli robić na miejscu, nigdzie się nie ruszając. Emigranci emigrują we własnym interesie, a nie po to, żeby rządowi zrobić dobrze. Emigranci emigrują nie wyłącznie, ale między innymi dlatego, że rządów swoich krajów mają powyżej dziurek u nosa, więc 'głosują nogami'.

Kto podjął trudną decyzję o emigracji, ten podjął ją między innymi po to, by mieć święty spokój od państwa. Prezydent osiągnie skutek odwrotny do zamierzonego. Tak to jest, jak komuś się roi, że państwo jest dobrem najwyższym, wszyscy mają przed nim na kolana padać, a jego jurysdykcja na cały świat się rozciąga i obejmuje każdego, kto się o polskie DNA otarł. Śmiech gorzki i pusty.






http://wiadomosci.wp.pl/kat,1329,wid,9222080,wiadomosc.html?P%5Bpage%5D=1

Prezydent i rząd do emigrantów: wracajcie do Polski

Działania informacyjne w polskich konsulatach, specjalna strona internetowa, większy nacisk na naukę języka polskiego za granicą - m.in. takie działania zapowiadają prezydent RP oraz rząd, aby zachęcić do powrotu Polaków, którzy wyjechali do pracy za granicą.

Prezydent Lech Kaczyński po naradzie prezydenckiej pt. "Emigracja Polaków po wejściu Polski do Unii Europejskiej", powiedział, że za granicą pracuje obecnie ok. 1 mln 200 tys. Polaków. Nikomu w Unii Europejskiej nie możemy zabraniać wyboru miejsca pracy i zamieszkania, ale mamy prawo zachęcać do powrotu i chcemy to czynić - zaznaczył Lech Kaczyński. Prezydent dodał, że badania pokazały, że wśród Polaków, którzy wyjechali do pracy do Wielkiej Brytanii ok. jedna piąta chce zostać i tyle samo zamierza wrócić do ojczyzny, zaś ok. 60% nie zdecydowało czy wróci do Polski, czy zostanie. Te osoby trzeba przekonać, że ich miejsce jest w naszym kraju - podkreślił prezydent.

Zapowiedział, że Kancelaria Prezydenta w ciągu następnych miesięcy będzie pracować nad przygotowaniem rozwiązań instytucjonalnych, które mogłyby zachęcić Polaków z emigracji do powrotu do kraju. Natomiast obecnie będą podejmowane działania o charakterze informacyjno-edukacyjnym.

Minister pracy i polityki społecznej Joanna Kluzik-Rostkowska, która również wzięła udział w naradzie, podkreśliła, że w interesie rządu jest, aby ludzie, którzy wyjechali do pracy, mogli wrócić do Polski i aby było to dla nich jak najłatwiejsze.

Według Kluzik-Rostkowskiej, jedną ze spraw rozstrzygających o pozostaniu w kraju emigracji jest decyzja czy urodzić i wychować dzieci tam, czy w ojczystym kraju. Istotna jej zdaniem jest także nauka języka polskiego w szkołach za granicą, ponieważ to stopień znajomości języka polskiego przez dzieci może decydować o wyborze miejsca zamieszkania w przyszłości.

Dodała, że polskie szkoły przy placówkach konsularnych cieszą się coraz większym zainteresowaniem, co może świadczyć o tym, że rodziny planują powrót do Polski. Zapowiedziała, że polski rząd chce zainteresować kraje Unii Europejskiej językiem polskim, aby był on np. językiem fakultatywnym w szkołach.

Minister zapowiedziała, że w planach rządu jest, aby w polskich konsulatach, w krajach gdzie przebywa największa liczba Polaków, byli przedstawiciele ministerstwa pracy. Mieliby oni udzielać informacji, m.in. jak wypełniać wnioski o świadczenia socjalne, ale też jakie dokumenty zebrać przed powrotem do Polski lub jak szukać pracy w ojczyźnie. W Wielkiej Brytanii i Irlandii tacy pracownicy mają podjąć działalność jeszcze w tym roku.

Chcemy aby w konsulatach powstały stanowiska internetowe z ofertami pracy w Polsce, a także aby polskie targi pracy były organizowane w krajach, gdzie jest najwięcej emigrantów z Polski - powiedziała minister pracy.

Zapowiedziała ponadto, że w najbliższych dniach zostanie zaprezentowana strona internetowa dla Polaków, którzy pracują za granicą.

Kluzik-Rostkowska dodała, że rząd zastanawia się także, jak stworzyć możliwości jak najłatwiejszego organizowania własnej działalności gospodarczej w Polsce, ponieważ wiele osób po powrocie z emigracji zarobkowej planuje założenie firmy. (meg,ap)






PS. Dawno już nie widziałem tak uroczego pomysłu - przedstawiciele polskiego ministerstwa pracy umieszczeni w konsulatach będą uczyć polskich emigrantow, jak najlepiej pompować zasiłki z kieszeni obcego podatnika ...

Minister zapowiedziała, że w planach rządu jest, aby w polskich konsulatach, w krajach gdzie przebywa największa liczba Polaków, byli przedstawiciele ministerstwa pracy. Mieliby oni udzielać informacji, m.in. jak wypełniać wnioski o świadczenia socjalne







Stary Wiarus
DISCLAIMER: Any and all of my statements appearing in this blog do not necessarily represent an agreed position of all parts of my mind

8 comments:

Impertynator pisze...

Stary Wiarus.

Ja chyba jestem od Ciebie starszy ale nie rozumiem.

To ma być żart czy Ty zwariowałeś?

Impertynator pisze...

Dobrze

Dopiero teraz przesunął mi się ten czarny pasek z Ostrzeżeniem.

Dekomponuj się w pokoju.

Lista Obecnosci pisze...

Prezydent moze nie oszalal, ale wykazal sie duza nieznajomoscia emigracyjnych realiow.

Anonimowy pisze...

To na kogo w końcu głosujemy?
Czy będziemy tu pisać co nam sie podoba, a na dole damy ostrzeżenie:
jestem częściowo niepoczytalny?
Ten tytuł podobałby sie w Salonie.

rekontra pisze...

nie kumam w czym jest problem ?

szukanie dziury w całym czy jakaś zakręcona propaganda ?

n0str0m0 pisze...

syn mi sie ucieszy. o niczym innym nie mowi tylko o powrocie do kraju.

Stary Wiarus pisze...

Lechita said...
To na kogo w końcu głosujemy?
Czy będziemy tu pisać co nam sie podoba,
-------

Ja osobiście zamierzam glosować w zblizających sięi u mnie wyborach federalnych na Johna Winstona Howarda i partię konserwatywną, figlarnie zwaną w moim kraju Liberal Party.

Pan Lechita natomiast będzie głosował w Polsce na kogo zechce, zgodnie z zasadą pięcioprzymiotnikowych wyborów.

W sprawie pisania - zawsze pisalem publicznie to, na co mialem ochotę, i między innymi z tego powodu przyszło mi wyemigrować. Czy p. Lechita mógłby mi podać jakiś powód, dla jakiego mam przestać pisać?

W kwestii niepoczytalności - więcej poczucia humoru i dystansu do siebie, rodaku...

Штирлиц pisze...

niezrozumienie poslannictwa St. Wiarusa:

"Dzialalnosc publicystyczna St. Wiarusa nie jest odizolowanym glosem frustracji jednej osoby, lecz wyartykulowaniem programowej opinii licznej grupy niezaleznej Polonii. St. Wiarus to Martin Luther polonijnego protestantyzmu - krytycznego rozliczenia sie z bagazem przywar kultury Dzikich Pol, w szczegolnosci polackocentrycznego mesjanizmu, ktorych bezwzgledne odrzucenie jest warunkiem koniecznym dla asymilacji i sukcesu w kulturze Zachodu. Od juz co najmniej dziesieciu lat, rozpowszechniana na Internecie ewangelia wg St. Wiarusa przyciaga emigrantow polskiego pochodzenia przez jej tak trafne ujecie naszego stosunku do wrednej macoszej 'Macierzy'. Ale jak na razie trudno by dla tej ewangelii znalezc lepsze miejsce niz 'zagladanie na polskie strony, do kraju, ktorego tak nienawidzimy'. St. Wiarus pelni niezmiernie cenna role jako nasz 'spokesman', biorac pod uwage fakt ze zorganizowana Polonia obejmuje wylacznie elementy latarnicze i sluzalcze wobec 'Macierzy'. Jego bezkompromisowosc moze byc szczegolnie pomocna dla nowych emigrantow, ktorzy nie powinni tracic ani dnia w stanie umyslowego wschodnioeuropejskiego otepienia i powinni jak najszybciej przyjac mentalnosc zachodnia."