- Chciałbym, żeby Michał Boni odpracował swój błąd i pomógł mi w rządzie - tak kandydat na premiera Donald Tusk skomentował dzisiejsze wyznanie Boniego o podpisaniu deklaracji współpracy z SB w 1985 r.
Tusk podkreślił, że zawsze cenił wiedzę Boniego i w tej kwestii zdania nie zmienił. - To publiczne oświadczenie, to nie jest warunek awansu, a wręcz przeciwnie - raczej kończy karierę. Jeśli proponowałem Michałowi Boniemu współpracę, to dlatego, że cenię jego doświadczenie - mówił Donald Tusk.
2007-10-31
To już nie jest kabaret. To jest żalosne panie Tusk
Posted by politynka at 18:37
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
5 comments:
Jedno sie zgadza. Praca w rzadzie Tuska bedzie za kare.
Ciekawe ilu teraz sie ujawni majac apetyt na ministerialne posadki.
Alytorytet polityczny, co sie nam wlasnie objawil, niejaki Bolek OMC konsul Polski w USA, ze zrozumieniem przyjal wyznanie Boni eM. Az sie wzruszylam.
Politynka,
dokładnie w tym samym tonie chciałam zrobic wpis.
Teraz to się nie nazywa obsadzanie stołków tylko odpracowywanie win. Im wina wieksza tym lepsza fucha.
A dla największego grzesznika szykowany jest stołek prezesa ORLENu.
"A dla największego grzesznika szykowany jest stołek prezesa ORLENu."
Asienka, no co ty? Ja slyszalam, ze on ma isc w ambasadory, do Uoszingtonu.
Kaska
Ciezko mi az komentowac, bo ze zlosci brakujemi slow. Co za cynizm partyjnych gangsterow!
Prześlij komentarz