2007-11-06

Wielka kariera w stylu „uwolskim”



Mamy Marszałka Sejmu. Od wczoraj Bronisław Maria Karol Komorowski, zwany „Drogim Bronisławem mniejszym” (DBM) wyniesiony został, przez partyjnych współtowarzyszy oraz „kolalicyjną opozycję” LiDowską na ten zaszczytny urząd.

Tym samym marzenia i ambicje byłego „opozycjonisty” zostały spełnione. Komorowski nie ukrywał nigdy, że według własnej oceny stworzony wręcz został do kierowania i dowodzenia. Począwszy już od czasów szkolnych, w harcerstwie liderował a później instruował współczłonków hufca. W późniejszym, dorosłym życiu zawsze też starał się wcisnąć w pierwszy szereg i „grać w dobrej drużynie”. Tak przynajmniej opowiadają koledzy z tamtych lat.
Wielkim hobby Bronisława Komorowskiego jest nadmienianie i wzmiankowanie o swojej nieskazitelnej przeszłości i martyrologii, niby przypadkiem jako wtrącenie. Stwarzać to ma wizerunek „kryształowego” wzorcowego wręcz Polaka-patrioty i mądrego, wykształconego obywatela otoczonego aurą tajemniczości, do tego stopnia, że nie wypada o nic pytać. Toteż nikt z wielbicieli mistrza „bon motów” o nic nie pyta, tylko jako „ciemny lud” kupuje ”DBM” „w ciemno”. Tak tworzy się mity i legendy (być może nawet „platformowe dziatki” w ramach akcji Cała Polska Czyta Dzieciom, usłyszały już od swoich ojców niejedną bajkę o Kryształowym Bronisławie).
Rzeczywistość wygląda jednak trochę inaczej. Z publikowanych życiorysów „DBM” wynika, że nie zawsze był on liderem i prymusem. Tworzenie, na wzór życiorysu Włodzimierza Iljicza – życiorysu wielkiego Bronisława Marii Karola nie jest najlepszym pomysłem. Mówią o tym liczby i daty, a te ponoć nigdy nie kłamią. Z ogólnie dostępnych informacji wynika, że nie był Bronisław Maria Karol entuzjastą nauki. W każdym razie pogłębiał wiedzę przez następną dekaęy. Stał się też chyba najstarszym stażystą w kraju – ukończył staż w redakcji „Słowa Powszechnego” mając 28 lat (w 1980 roku).


Tak wyedukowany DBM już będąc „pod trzydziestkę” wszedł w dorosłe życie. Tu nastąpiła chyba największa tragedia życiowa, do dziś najżywiej obecna w pamięci bohatera. Za działalność opozycyjną DBM został skazany na (1) jeden miesiąc więzienia. W rolę okrutnej temidy wcielił się sędzia Andrzej Kryże. Tego do dziś Bronisław Maria Karol nie może mu wybaczyć, a powinien wręcz sędziemu podziękować. Nieświadomie stał się współtwórcą mitu i martyrologii Marszałka (czym innym mógł by się pochwalić, prócz oczywiście epizodu z internowaniem w Stanie Wojennym).


Dalej już poszło jak po maśle. DBM związał się z jedyną słuszną opcją polityczną – Unią Demokratyczną (później Unią Wolności), gdzie usługiwał w rządach Mazowieckiego, Bieleckiego, Suchockiej. Był też w latach 1993-95 Sekretarzem Generalnym tej partii. Ukształtowany politycznie, przepełniony ideą „Michnikizmu-Kuronizmu” pełnił coraz to znaczniejsze, zaszczytne państwowe funkcje. Wraz z całą partią umacniał pozycje „postkomunistów” i dbał o to aby krzywda im się nie stała. Kłóci się to jawnie z prezentowanymi dziś przez niego liberalno-konserwatywnymi poglądami. Pamiętając jednak „przepoczwarzanie się” wielkich liderów „koncesjonowanej opozycji” z pozornych bojowników antykomunistycznych w członków LiD – trzeba stwierdzić, że członkowie dawnej Unii Demokratycznej „tak mają”, niezależnie od miejsca swojego lądowania.
W pracy państwowej DBM szczególnie upodobał sobie wojsko. Zapewne zamiłowanie do ołowianych żołnierzyków i zabaw z drewnianym karabinem pchnęły Go w kierunku Ministerstwa Obrony Narodowej, bo o innych predysponujących faktach z życiorysu, jak na razie cicho. Spełnieniem jego ambicji była posada Ministra tego resortu, w rządzie Jerzego Buzka (dziś właśnie ten okres w życiorysie DBM ma być obiektem zainteresowania prokuratury).
Bronisław Maria Karol Komorowski przeszedł długą drogę. Nie za nadto się jednak zmęczył chodzeniem. Najdłuższym dystansem było pokonanie odcinków na trasie UD-UW-SKL-PO. Swoisty bieg na orientację. A może bardziej był to bieg na dezorientację?
Oczywiście dezorientację społeczeństwa.
Dziś Bronisław Maria Karol Komorowski jest Marszałkiem Sejmu Rzeczpospolitej Polskiej. Trochę wstyd!


Yarrok

1 comments:

Anonimowy pisze...

Yarrok, naucz się liczyć.
Choćby dlatego żeby jakiś czerwony nie zarzucił Ci oszustwa.
Bronio urodzony w 52, to w 59 poszedł do podstawówki 8-klasowej, czyli w 67 ukończył i dalej do średniej zakładam ze np liceum czyli 4 lata, więc w 71 rozpoczął studia, skończył w 77, czyli w 6 lat, wynik znowu nie taki straszny, może jakąś dziekankę miał po drodze.
I tak to wygląda.


zx