Że pisowskie służby łamały prawo to pewne. Graś wie, bo czytał o tym w gazetach, głównie zaś od Kaczmarka i Kornatowskiego, niepokornych dysydentów, których kariery złamano za niezłomny opór przeciw kaczystowskiej opresji. Teraz tylko trzeba dowodów, lecz dowody są - to też Graś wie z gazet - przez reżym niszczone.
Ale nie spędza to Grasiowi snu z powiek. Graś śpi spokojnie, bo Graś wierzy w rozsądek funkcjonariuszy. A rozsądni funkcjonariusze, jak pisze Graś w Dzienniku, gdy zaczynają wyczuwać wiatr zmian, zaczynają się zabezpieczać. Więc kto rozsądny, niech nie czeka biernie, aż ruszą w pole sonderkommanda ds. dorzynania watah.
I panowie, nie martwcie się, jeśli nie zdołaliście zachomikować żadnych papierów, choćby z ich braku. Wystarczy akt dobrej woli “bo nawet jeśli znikają akta, nie znika ludzka pamięć” - delikatnie podpowiada Graś mniej kumatym. Chłopaki z ABW, myślcie więc! Myślenie ma kolosalną przyszłość. Graś wierzy w wasz rozsądek. Na pewno coś wymyślicie.
P.S. Znamiennym się wydaje, że ten komunikat dla watah nie został wypuszczony w świat z podpisem jakiegoś niezależnego dziennikarza z Dziennika. Podpis Pawła Grasia, niezależnego i apolitycznego specjalisty od służb, znacznie bardziej go uwiarygadnia. Słusznie. Funkcjonariusz powinien wiedzieć na czym stoi i czy warto wysilać mózgownicę. Teraz już wiadomo, że warto.
0 comments:
Prześlij komentarz