2010-04-11

Jeszcze nie minęła doba od śmierci Prezydenta RP L Kaczyńskiego



Jeszcze nie minęła dobrze doba od śmierci Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego a już podjęte zostały decyzje dotyczące obsady stanowisk, żeby ekipa ś.p. Prezydenta nie wymyśliła jakichś nadzwyczajnych elementów programu pogrzebu głowy państwa. Zapewne *arszałek Polski podejmować będzie decyzje o obsadzie wszystkich ważnych stanowisk w armii i państwie w tempie ekspresowym. Pewnie też wszystkie możliwe stanowiska do uzupełnienia, które wymają wskazania lub akceptacji Prezydenta RP czyli p.o. BK zostaną obsadzone szybko i bez problemów. *arszałek sejmu wykaże daleko idącą wolę działania i współpracę z rządem. ,,Po katastrofie w Smoleńsku Polskę czekają wybory prezydenckie, trzy uzupełniające wybory do Senatu, wejście do Sejmu nowych 15 posłów, wybór przez Sejm prezesów NBP, IPN, Rzecznika Praw Obywatelskich oraz powołanie dowódców armii.''

Szczególnie ważne jest by do komisji przyspieszonych wyborów prezydenckich zgłaszali się ludzie, którzy potrafią liczyć głosy i nie mają omamów wzrokowych!!! Będzie to jeszcze ważniejsze, gdy na start w wyborach zdecyduje się Jarosław Kaczyński.

Jacek Michałowski dyrektor programowy Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności ma zostać nowym szefem Kancelarii Prezydenta - dowiedziało się nieoficjalnie Radio TOK FM. Michałowski w latach 1998-2000 był dyrektorem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Jerzego Buzka.

,,

Jacek Michałowski, ur. 1955, Polsko-Amerykańska Fundacja Wolności; absolwent Instytutu Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 dyrektor programowy Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności. W latach 1998-2000, dyrektor Kancelarii Prezesa Rady Ministrów; 1989-1998, dyrektor Biura Informacji i Dokumentacji Kancelarii Senatu RP; dyrektor Biura Studiów i Analiz, doradca Szefa Kancelarii Senatu, doradca Wicemarszałka Senatu. W latach osiemdziesiątych psycholog Ośrodka Zdrowia Psychicznego „Synapsis” w Warszawie. 1990/1991, dyrektor wykonawczy Biura Krajowego Komitetu Wyborczego Tadeusza Mazowieckiego w czasie pierwszych wyborów prezydenckich. 1989-1991, doradca wiceprzewodniczącego Obywatelskiego Klubu Parlamentarnego. 1990/1991, Unia Demokratyczna (członek założyciel). 1981-1988, współpracownik podziemnych struktur „Solidarności”. 1976-1979, współpracownik Komitetu Obrony Robotników i KSS ”KOR”. 1980-1982, sekretarz Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” w Specjalistycznym Psychiatrycznym Zespole Opieki Zdrowotnej m.st. Warszawy. Biografia za http://polish.poland.usembassy.gov/wydarzenia_20010/wicej-informacji/forum-nowe-media--nowa-demokracja/jacek-michaowski.html

A potem rzecznikiem kancelarii zostanie zapewne wcześniejszy rzecznik *arszałka sejmu J.Szczepański, związany m.in. z B'nai Brith... A przy okazji, ciekawe czy udało się ustalić kto prowadził sprawę TW Trewora? Rozprawa w sprawie Jarosław Szczepański przeciwko Piotr Woyciechowski Obrońca praw dziennikarzy znów się wykaże?

Pod koniec 2009 wydawało się, że niewiele się zmieni w Polsce w 2010 roku, bo wygrana LK była właściwie przesądzona. Po liczbie ludzi uczestniczących w mszach, wpisów w księgach kondolencyjnych, zniczy przed Pałacem Prezydenckim, flag wywieszonych przez Polaków, widać, że tzw.sondaże są jedną wielką mistyfikacją. Ani ,,oksfordczyk'', ani *arszałek co o zwrot 260 tysięcy niemieckich marek powierzonych w 1991 roku prosił ,,zaufanych z pewnej służby'' nie byli w stanie zabawami w prawybory zagrozić LK. Warto przypomnieć ten epizod z raportu WSI opracowanego przez A.Macierewicza i jego zespół: ,,118) Według „Notatki służbowej” z 14.04.1995 r., sporządzonej przez kpt. Piotra Lenarta z Wydziału 2 Oddziału KW POW, Bronisław Komorowski i Maciej Rayzacher w okresie 1991-92 powierzyli WS. „Tomaszewski” wysokie sumy pieniędzy, aby ten wpłacił je do tzw. „banku Palucha” za pośrednictwem płk. Janusza Rudzińskiego. Cała suma opiewała na 260 tys. DM. Z odnalezionych dokumentów nie wynika, że WSI interesowały się źródłem pochodzenia zgromadzonego kapitału. Według rozpoznania Kontrwywiadu Wojskowego, pieniądze wpłacali także inni wyżsi oficerowie WP''.

,,Ciało Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego zostanie powitane na warszawskim wojskowym lotnisku Okęcie po godz. 14 w niedzielę.''. Ciało zidentyfikował Jarosław Kaczyński.

P.S.
1.Po raz pierwszy w historii polskich mediów orędzie p.o. ś.p. Prezydenta RP zostało nadane na wszystkich kanałach równocześnie. Na kanałach publicznych i prywatnych. Nie było sposobu, żeby nie oglądać *arszałka.

2.Po śmierci Prezydenta i polskiej elity politycznej media nagle zmieniły stosunek i ton wypowiedzi. Zły bohater staje się dobry, a dobry pozostaje dobry. Powtarza się dokładnie ten sam scenariusz jak po śmierci JP II i mącenie ludziom w głowach. Nigdy nie byłam gorącą zwolenniką ś.p.Prezydenta RP, ale fałszywe laurki ludzi, którzy dopiero co wyszydzali go, i łzy TW Stokrotki oraz innych prominentów z Kaszub i innych części Polski wydają się niesmaczne.

3.Jaruzelski: prezydent mnie nie zaprosił do samolotu. Żal.

4.Moulin Kiszczak się rozkręciło? Czyżby skrzydła rozpędzonego wiatraka zaczepiły o skrzydła samolotu? Jak to trafnie wczoraj powiedziano podczas mszy św. na Wawelu: ,,zginęli w niewyjaśnionych okolicznościach''.

5.
Warto zobaczyć ten film, bo gazety pokazują jedynie ujęcia pojedynczych osób pod pałacem prezydenckim i na ulicach. O takich tłumach marionetki polityczne zapalające dziś znicze pod sejmem mogą pomarzyć.

6.Zamilkło też, jak to określał pan Bartoszewki w odniesieniu do przeciwników - ,,bydło''(?), czyli wylansowane na plecach ś.p. prezydenta POmietło-http://palikot.blog.onet.pl/.



Błąd pilota raczej wątpliwy

Wypowiedź Ryszarda Drozdowicza z Laboratorium Aerodynamicznego Politechniki Szczecińskiej (ZUT)


Jako pilot oceniam, że sugerowany w mediach błąd pilota jest mało prawdopodobny. Na podejściu do lądowania nie wykonuje się żadnych manewrów typu silne przechylenie lub nagłe zmiany prędkości. A takie silne przechylenie zauważyli świadkowie. Pilot wykonał dodatkowe kręgi nadlotniskowe, aby upewnić się co do warunków lądowania i na tej podstawie podjął uzasadnioną decyzję o lądowaniu. Nieprawdopodobne też jest, aby doświadczony pilot wraz z drugim pilotem pomylili się co do wzrokowej oceny wysokości, nawet w przypadku awarii przyrządów, która jest również nieprawdopodobna. Należy tutaj zauważyć, że mgła jest na ogół z prześwitami i przy dziennym świetle nie stanowi istotnej przeszkody do wzrokowej oceny warunków lądowania. Okoliczności wskazują jednak na poważną awarię lub celowe zablokowanie układu sterowania. Taką blokadę można celowo zamontować tak, aby uruchomiła się przy wypuszczeniu podwozia lub klap bezpośrednio na prostej przed lądowaniem. Przy blokadzie klap lub lotek na prostej katastrofa była nieunikniona, gdyż pilot nawet zwiększając nagle ciąg, nie był w stanie wyprowadzić mocno przechylonej ciężkiej maszyny, mając wysokość rzędu 50-100 m i prędkość rzędu 260 km/h.


Polskie służby miały obowiązek nie dopuścić do lotu prezydenta, polityków i generałów jednym samolotem. Ważny wywiad. Kto namówił Prezydenta na zmianę planów?


,, Politycy, zwłaszcza Prawa i Sprawiedliwosci, generalicja WP, duchowni, prezes IPN, prezes PKO, naukowcy, dyplomaci… kwiat polskiego Narodu zginął w Katyniu – można powiedzieć – po raz drugi. Co dalej z Polską?

Popatrzmy chociaż tylko na Janusza Kurtykę, na pana prezesa IPN. Przecież to był młody człowiek, który połowę swojego życia dorastał do swej roli politycznej, wybitnej, wyjątkowej, trudnej. Te 20 lat młodości, to połowa jego życia. Odtworzyć takiego drugiego człowieka tego formatu, to kolejne 40 lat. I może znowu o to chodziło… Przecież teraz finalizują się śledztwa IPN. Finalizuje się sprawa zachowania istoty IPN, czy w ogóle istnienia Instytutu. Największe śledztwo IPN to śledztwo dotyczące zabójstwa księdza Jerzego Popiełuszki i zabójstw dziesiątek innych księży. Było przecież komando, które mordowało księży. Mieliśmy nadzieję, że to śledztwo zostanie skończone przed beatyfikacja księdza Jerzego. Ale nie ma prezesa Kurtki… Czy to przypadek? 2 września 1999 roku wyszłam ze szpitala w Aninie, gdzie leżał ciężko chory ksiądz Peszkowski. Nie wiadomo było czy przeżyje. Znalazłam się w takim miejscu, gdzie fetowano sukcesy pana Komorowskiego. Miał swoje święto. I tam spotkałam oficera Urzędu Ochrony Państwa. Nie powiem czy mężczyznę czy kobietę. Ten oficer UOP wziął mnie na słowo i zapytał: “To jak ten Twój ksiądz? Żyje jeszcze?” Powiedziałam mu, że martwimy się bardzo czy przeżyje do rana. Usłyszałam wtedy coś strasznego. Oficer UOP powiedział: “Niech zdycha. Niech zdycha ten czarny, co nam tylko przeszkadza”. Nigdy tych słów nie zapomnę. Oficer UOP… 99 rok… Więc jaką my mamy wolną Polskę? Jaką my mamy wolną Polskę, kiedy teraz ich wszystkich już nie ma?'' Ten tajemniczy gość z UOP-u pewnie przeszedł weryfikację.

Wykasowałam link do strony zlozkondolencje.pl. Okazuje się, że to strona naciągaczy. Uwaga na oszustów. Żerują na tragedii

2 comments:

dydek pisze...

Zgoda co do oszustów - zamierzałem się wpisać ale 36 zł za taką grzecznośc to musiał być pomysł działaczy KLD/PO - tylko tam są właściwi dla takich pomysłów 'biznesmeni'..
Pozdrawiam

politynka pisze...

Hieny i tyle!