2010-05-10

Liberaly miedzykontynentalne czyli topologia pryszczy

Klopotowski ma bardzo powazne problemy z filmem Pospieszalskiego Solidarni 2010. Powazne i profesjonalne, jak na zawodowego krytyka filmowego przystalo. Zdzblo, ktore uwiera Klopotowskiego, to nieobecnosc w filmie najbardziej zasluzonych artystow polskiej sceny i estrady.
Pan redaktor najwyrazniej nie potrafi odroznic poetyki tego filmu od typowej bolszewickiej wieczornicy czy innej akademii ku czci rewolucji. Tam obecnosc zasluzonych artystow estrady jest uzasadniona i podnosi range imprezy.
U Pospieszalskiego trzeba bylo jednak mowic od siebie, a z tym cienko u artysow estrady

Przeciez to zadne autorytety, ani guru, ani mysliciele, ani liderzy. Umysly zniewolone, podrecznikowe przyklady jak antykomunistyczny sprzeciw startujacy w lewicowych ramach z biegiem czasu ewoluowal w czerwony beton. Nie boją sie, nie są zastraszeni przez GWniana propagane, oni te propagande wspoltworzą. Trzeba przyznac, ze owe wybitnosci estrady maja wyczucie sytuacji, dobrze wiedzą, ze czego by nie powiedzieli w tym filmie zabrzmi falszywie, a ich autentyczna szczerosc bylaby wyjatkowo oblesna, tak jak sie przytrafilo dwom zasranym estradowcom, Wojewodzkiemu i Figurskiemu, szczesliwie nie u Pospieszalskiego.
Takiej powsciągliwosci i takiego wyczucia sytuacji brakuje niestety autorowi.
Lepiej milczec niz beczec panie Klopotowski.

Tyle tytulem wstepu i mozna przejsc do sedna, to znaczy do komentarzy jakie redaktor umiescil pod wlasnym postem.

W "nowym ruchu narodowo-wyzwoleńczym" nie chodzi o walkę zbrojną ale wzmocnienie suwerenności zewnętrznej i wewnętrznej państwa środkami politycznymi. Jeśli robi to Platforma Obywatelska, to popieram Platformę, bo jestem z przekonań liberałem konserwatywnym a nie jestem katolickim narodowcem. 
Trybuna Ludu bylaby z autora tych slow dumna, jej samej rzadko kiedy udawalo sie w tak krotkim tekscie pomiescic tyle klamstw i przeinaczen w slusznej sprawie.
Najlepiej ma sie sprawa "suwerennosci wewnetrznej" panstwa. Dyktatura ciemniakow jest nadal suwerenem narodu. Od 1945 po dzien dzisiejszy. Zawsze warto wzmocnic, zeby sie znow niebezpiecznie nie poluzowalo.
"Wzmocnienie suwerenności zewnętrznej środkami politycznymi". Najlepsza droga w tym kieruku wiedzie poprzez silna gospodarke oraz silna armie. Jezeli sie tego nie ma trzeba szukac silnych kolegow na arenie miedzynarodowej. PO zrazilo do siebie NATO, a zwaszcza USA redukujac w niebywaly sposob polska armie. Idiota Tusk chcialby uczestniczyc w pakcie nie ponoszac ciezarow z tym zwiazanych. PO udaje, ze chce byc czlonkiem paktu, a pakt udaje, ze bedzie bronil Polski za frajer. There ain't no such thing as a free lunch. Tak wiec waadza chcac nie chcac musi skierowac wzrok na wschod, co polskojezyczni zdrajcy odziedziczyli po tatusiach zaprzancach lub wyssali z mlekiem autorytetow. Jest jeden maly problem, ze wschodu przychodzi utrata suwerennosci, a nie jej wzmocnienie. ALe Klopotowski nie martwi sie specjalnie o takie detale.
Nie jest zatem prawda, ze PO wzmacnia suwerennośc zewnętrzna. Prawda jest natomiast, ze Klopotowski popiera PO czyli oslabienie suwerennosci.

bo jestem z przekonań liberałem konserwatywnym 
W podtekscie: to wlasnie liberalowie dbaja o wzmocnienie panstwa. Gietkosc piora godna Trybuny Ludu.
Warto tu przypomniec jak Mycnik w 1989 roku ni z gruszki ni z pietruszki stal sie nieoczekiwanie autorytetem, guru, ekspertem i wyrocznia w kwestiach demokracji. Dzis ostatni tuman widzi jaki z Mycnika byl demokrata. Ludzie honoru kreowali Mycnika na demokrate, u Klopotowskiego mamy do czynienia z autokreacja na liberala. W istocie Klopotowskiemu wydaje sie, ze jest liberalem, podobnie jak wydaje mu sie, ze zrozumial dzielo Junga. Leberal to nowoczesna owcza skora dla roznej masci bolszewikow. Powyzsza analiza wystarczy aby nabrac przekonania, ze Klopotowskiemu blizej do bolszewii i jej propagandy niz do jakiegokolwiek liberalizmu. Leberal to nowoczesna owcza skora dla roznej masci komuchow. Nie mozna tu nie wspomniec Sadurskiego (tego nieanonimowego z miniaturowym zdjeciem sprzed 20 lat, a nie tego nieznanego wlasciciela teczki w katalogu IPN), ktory pisal kiedys o liberalizmie obyczajowym, a n0str0m0 darł z niego łacha zaczynajac komentarze od slow "ja i moj mąz". Wywodzacemu sie z czeresniackich korzeni profesorkowi w istocie nie miescilo sie nowym liberalnym mozdzku, ze "ja" piszace o mezu moze nie byc kobietą i uporczywie tytulowal n0str0m0 per "prosze pani". Sadurski to kolejny leberal "silom wlasnej deklaracji", ale za to bardzo miedzykontynentalny. Czy doczekamy sie kropki nad "i", a Sadurski zostanie RPO w tym marionetkowym rzadzie groteskowej republiki kolesiow? Jasne jest, ze komuch na tym stanowisku bedzie dbal o prawa innych komuchow, mafioso o mafiosow, przyglup o przyglupow, ale narcyz formatu Sadurskiego bedzie w stanie zadbac wylacznie o siebie. I w tym jest piekno tej wysunietej przez komuchow kandydatury.

W kolejnym podtekscie: jezeli Klopotowski jest liberalem i popiera peło, to peło jest partią liberalną.
Falsz takiego podtekstu jest oczywisty, peło to mentalne komuchy przefarbowane znacznie bardziej nieporadnie na liberalow niz sam Klopotowski.

Nie jestem narodowcem katolickim. Jestem konserwatywnym liberałem i pod tym względem bliżej mi do PO. 
Klopotowski powtarza kolejny raz motyw "katolickich narodowcow". Wrzuca przeciwnikow do wspolnego worka i ustawia ich sobie do bicia.
Jednak się Pan myli. Narodowiec łatwo może popaść w marzenie o czystości narodowej.  
I wszystlo jasne, jezeli ktos jest przeciwnikiem tego medzykontynentalnego leberala to musi byc katolickim narodowcem czyli faszystą.
Posluchaj nadety palancie, nie dorabiaj mi geby, nie dorabiaj jej wielu innym ludziom. Mam dwa obywatelstwa, w zwiazku z czym malo nadaje sie na narodowca. Wychowalem sie w tradycji katolickiej i kontynuuje ja bez ekstremizmow. Jest mi bliska idea Polski koserwatywno-liberalnej, postepowej i nowoczesnej. Nie darze szacunkiem komuchow udajacych liberalow, w tym lewicy laickiej. Klopotowski, z jakiej ty wywodzisz sie tradycji, bo co kultywujesz wiemy wszyscy.

Polska ma jednak znacznie wieksze problemy, przy ktorych miedzykontynentalny liberalizm Klopotowskiego z Sadurskim wazy tyle co pryszcz na dupie. Sprawa klopotliwa, upierdliwa, nie goi sie, czasem swedzi, nieznacznie dokucza, warto jednak cos z tym zrobic zanim pryszcze te opanują calą dostepną przestrzen rozrastajac sie wspolnie i w porozumieniu z rakowatymi czyrakami platformy, quasikoszernymi wrzodami, strupami postkomunizmu i ropniakami w peerelowskich mundurkach okopanymi w samym oku cyklonu.


___
http://klopotowski.salon24.pl/176077,glos-ludu-milczenie-owiec

0 comments: