2010-04-29

Pas transmisyjny na biegu jalowym

Zacielo sie. Zabraklo wskazowek, instrukcji, rozporzadzen, sugestii, polecen, zwyczajnych zalacznikow, a nade wszystko partyjnych komitetow, egzekutywy i POP.
Funkcjonariusze pasa transmisyjnego sa wyraznie zagubieni, wola milczec, wykonuja jakies chaotyczne ruchy w temacie kampanii wyborczej. Wyraznie brak im kija i marchewki, oraz jakiegos generala kontrwywiadu ktory koordynowalby cala akcje, tak by maź propagandowa trafiala regularnie na pas transmisyjny, a z niego wprost w wentylator.
Niektorzy funkcjonariusze probuja dzialan na wlasna reke. I to dopiero jest zalosne. Coz bowiem mozna zdzialac bez wytycznych ostatniego zjazdu naszej partii?

Odnotowac nalezy ostry, skacowany glos (sznapsbaryton?) jakiejs NKWDowskiej kurewki. pominmy ja milczeniem. Nastepnie wystapil Sadurski (ten ze zdjeciem, a nie ten drugi z numerem w katalogu IPN), zdezorientowany jak wszyscy inni. Forma przekazu byla tym razem bardzo nietypowa. Wojciech z Łowicza samodzielnie poprowadzil, zagral i zaspiewal operetke w jednym akcie, w dodatku nie bardzo strzelistym.

Doskonale zdaje sobie sprawe, ze czytelnicy tego bloga legitymujacy sie wyksztalceniem humanistycznym zaczynaja narzekac na nadmierna technizacje wpisow, jakies pompy do szamba, pasy transmisyjne, wentylatory...

Specjalnie dla nich podaje streszczenie libretta dzisiejszej operetki:

Ptaszek idiota,
głupszy, niż się zdaje,
pod lowicką krajką,
z głową jak makówka,
nieprzyjaciel kaczek,
ojciec pięciu papers ,
z których każdy paper
pełny jest półgłówka,
przyparty do drzewa
pierzem rudosinem,
toczy głośne swary
z innym znów kretynem,
po czym śpiewa, śpiewa
głupstwa nie do wiary.

Specjalisci nie zakonczyli jeszcze sporu, czy Wojciech z Łowicza spiewal sopranem koloraturowym, czy zwyczajnym falsetem. Moim zdaniem rownie dobrze moglo to byc zatarte lozysko w silniku do wspomnianej pompy.

0 comments: