2010-04-11

Czy bedzie sowiet pluł nam w twarz i salon nam tumanił?

Stary Wiarus wyjatkowo trafnie okreslil odpowiedzialnych za katastrofe:
Prezydenta zabili nadmiernie pewni siebie kretyni, którzy zaplanowali lot delegaqcji tego kalibru w sezonie złej pogody na podrzędne, kiepsko wyposażone rosyjskie lotnisko wrażliwe na złą pogodę, oraz załoga polskiego Air Force One, która nie potrafiła się postawić VIP-om, którzy musieli gdzieś być "za wszelką cenę".

Warto podązyc tym tropem zadając kolejne pytania. Jak to sie stalo, ze "nadmiernie pewni siebie kretyni" planują podroze glowy panstwa?
Zapewne nie jest latwo zrozumiec nie mieszkawszy przez kilka lat za granica i nie mając mozliwosci porownania, ze dzisiejsza Polska to pseudopanstwo oparte na pseudoinstytucjach zatrudniajacych pseudoprofesjonalistow. Nie tlumaczy to jednak wszystkiego. Az tak bylejakie planowanie podrozy nie byloby mozliwe bez wszechobecnej atmosfery nagonki i nienawisci do Prezydenta. Dopiero taka atmosfera pozwala planistom myslec "a niech go wreszcie szlag trafi, nie bedziemy sie martwic o pogode albo o wyposazenie lotniska". Pseudopanstwo odziedziczylismy po PRLu, a atmosfere nienawisci tworzyly popluczyny po peerelowskich tajnych policjach politycznych. Okazuje sie, ze nie trzeba miec komputerowych zabawek w stylu Bonda by spowodowac katastrofe samolotu. Wystarczy psychologicznie wciskac Prezydenta i jego pilota w sytuacje przymusowe, jak sie nie uda za pierwszym razem to uda sie za trzydziestym.

Zdziwilbym sie wielce, gdyby okazalo sie, ze wsrod "nadmiernie pewnych siebie kretynow" planujacych prezydenckie podroze nie bylo zadnej posowieckiej agentury, czy chocby prokuratorow kaczmarkow.

Kij jak zwykle ma dwa konce i trzeba powiedziec, ze Prezydenta oprocz atmosfery nienawisci zabily wygorowane oczekiwania antykomunistow, ze Prezydent rozprawi sie z pozostalosciami po komunie. Owe oczekiwania spowodowaly paniczną i nieprofesjonalną (w anglosaskim rozumieniu) reakcje pobolszewickich sluzb skutkujacą nagonka. Wspomina o tym w swoim blogu Klopotowski, niestety jak zwykle bez sensu.
Prezydent Kaczynski nie byl typem wojownika, zazwyczaj dązyl do porozumienia, do ugody. Podpisal Traktat Lizbonski, nie opublikowal aneksu do raportu wczesniej i tym bardziej nie opublikowalby go w sytuacji walki wyborczej.

Wynika z tego, ze Prezydenta zabily spanikowane kanalie z WSI ktore nie potrafily zatrzymac rozpetanej przez siebie i niepotrzebnej im na taką skale nagonki.

Czy rosyjscy sowieciarze sa w tym wszystkim bez winy? Nie sądze. Gdyby byli to do przeprowadzenia sledztwa powolaliby miedzynarodowy zespol pod przewodnictwem amerykanskiego prokuratora specjalizujacego sie w katastrofach lotniczych, z Polski przybyliby rowniez prokuratorzy z IPN. Zamiast tego mamy komisje pod wodzą starego kagiebowca oraz jewo czielawieka w Polsze - Tuska i prokuratorow z Ludowego Wojska, ktorych szef wyrzucony przez Ziobre awans na stopien pulkownika zawdziecza najprawdopodobniej "studiom" w Moskwie.
Podobnie Jełop na Drzwiach od Stodoly znany tez jako Pan Hrabia z Nagonki, zeby nie byc posadzonym o kariere po trupach, krew na rekach i zamiar mataczenia nie powinien obejmowac w pospiechu stanowiska prezydenta, ale godnie poczekac do "demokratycznych" wyborow.

Wyglada na to, ze skatina znowu pluje nam w twarze. Oni nic wiecej nie potrafią.
Ale dlaczego my nie potrafimy sie przed tym obronic?
cdn

10 comments:

dydek pisze...

'..załoga polskiego Air Force One, która nie potrafiła się postawić VIP-om, którzy musieli gdzieś być "za wszelką cenę"'

Nie za szybkie oceny Kolego?
Zasadniczo uwagi słuszne i rozumiem emocje (sam nimi jestem przepełniony) ale włącza się ten głos w znany nam już ciąg nagonek na kiedyś żyjącego i obecnie zmarłego, jako winnego tragedii.
Bo nakazał pilotom lądować za wszelką cenę.
Byłeś tam? słyszałeś?
Na razie ponoć najlepsi śledczy na świecie (trenowali wyjasnienie Katynia 70 lat przecież) ponoć nie mogą odczytać czarnych skrzynek (skądinąd ponoć polskiej produkcji - pewnie dlatego sowieci lepiej je odczytają).
A Ty już wiesz, że Prezydent jest winnym?

Za dużo zainteresowanych po WSIowej i (na to samo wychodzi) sowieckiej stronie, żeby szukać jeszcze win po naszej...
Zgoda, winą jest zapewne naiwność, że nas nie zabiją.
Ale dałoby się pracować i żyć przy braku zaufania do naszych służb?
Pamiętajmy, że jak nie tak to w inny sposób by zamachowcy i tak by to zrobili.
Ja zresztą bardziej winnych wykonawców bym szukał wśród 'naszych' niż sowietów.
Wykonawców, bo intencje ludzi KGB zapewne były te same...

viilo pisze...

Dydek,
Odpowiem jutro.

politynka pisze...

viilo
Amerykanie by pewnie wyjasnili to tak jak dobrze jak swoje zamachy z 9/11. A Ruscy tak jak Katyn. Brytyjczycy tak jak katastrofe w Giblartarze. Sami specjalisci od siedmiu bolesci.

Dydek
Ci ,nasi' to raczej pelnia role namiestnikow, a wiec raczej szukac nalezy tych ktorzy najbardziej skorzystali (od lewizny z Niemiec po Rosje) z miedzynarodowymi gangsterami finansowymi z szacownych organizacji bankierskich wlacznie. Interesy obecnie maja coraz mniej narodowy, a coraz bardziej korporacyjny charakter. Do przejecia sa finasne, surowce, technologie i prawa do ich wykorzystania. Jak mawia Michalkiewicz starsi i madrzejsi sa bieglejsi w rachunkach i obliczeniach. ,Nasi' dostana moze troche budynkow szpitali, szkol i ewentualnie troche ugorow i odcinki autostrad.
Pozdrawiam

dydek pisze...

Politynko,

Napisałem 'nasi' w cudzysłowiu, bo przecież tak samo jak Ty oceniam ich naszość. Sądziłem, że cudzysłów jest wystarczjąco jasny.

Bywa tak, że podwładni robią coś na własne konto - chcąc przypodobać się swoim płatnikom albo bojąc się tylko (czują realia), że mogą stracić co nieco z posiadanej władzy.
Jeśliby tak było, to pewnie niedługo mocodawcy ich odstawią bo nikt nie lubi jak potem muszą dla zamazania śladów np. puszczać 'Katynia' dla swoich maluczkich.
Co zresztą (wymiana namiestników) niczego nam nie zmieni - nowi nie będą lepsi...

viilo pisze...

Dydek,
Albo ja niedokladnie napisalem, albo Ty niedokladnie przeczytales.
Nie bylem i nie slyszalem. Nie uwazam Prezydenta za winnego. Probuje pokazac mechanizm zaszczuwania, wytwarzania wrednej atmosfery wokol LK. Od 5 lat razwiedka szczuje medialne bydlo na Prezydenta, ktory w swej pracowitosci staral sie wcisnac duzo spraw w swoj harmonogram. Wyjazdy ekipy prezydenckiej to niemal za kazdym razem improwizacja, zwlaszcza na wschod, ze wzgledu na dzicz cywilizacyjna. Niosa one z soba duza nerwowosc. Razwiedka poglebiala szczuciem te nerwowosc i spokojnie czekala i punktowala potkniecia Prezydenta, ze zasapany, ze spozniony, az w koncu wrocil w trumnie.
Reakcja Prezydenta na medialne szczucie moglo byc pragnienie, by jego ekipa dokonywala cudow i byla w stanie rozwiazac wszystkie problemy techniczne. I O TO CHODZILO WSIARZOM. Zeby wciagnac LK w taka gre. Wszystkiego w podrozy prezydenckiej nie da sie przewidziec, a zatem jezeli harmonogram jest napiety i wiekszosc zdarzen jest na sciezce krytycznej musza sie pojawic jakies problemy.
Do tego momentu mowimy o faktach, opisujemy mechanizm. Jezeli w otoczeniu Prezydenta byli rozmyslni "napinacze" harmonogramu to LK znalazl sie w kleszczach, z jednej strony bydlo szczulo i wrednie komentowalo, z drugiej strony wsiarska agentura napinala harmonogram. I taki wlasnie scenariusz uwazam za wysoce prawdopodobny. Ciekawe czy znajdzie sie jakis idiota ktory zapewni wszystkich, ze w otoczeniu LK nie bylo agentury?
Zwroc uwage na perfekcyjna orkiestracje SB2024. Smiurbany (Janke, Leski, Sadurski itp) "pograzone w bolu", a atakuja kałmaziaki (wczoraj Gorgol).
Metoda jest nieomal doskonala, nie trzeba grzebac w urzadzeniach samolotu, blokowac sterow, a odpowiedzialnosc jest mniej wiecej taka jak zydow za smierc Chrystusa.

I jeszcze jedno, moj post jest odpowiedzia dla tych, ktorzy beda chcieli lansowac wersje o winie pilota i naciskach Kaczynskiego na pilota: jezeli tak bylo, to wsiarze zrobili wszystko, zeby tak sie stalo. Bez nagonki nie byloby takiej presji, nerwowosci i pomylek.

Ponadto oczekiwania wyborcow na prawo i sprawiedliwosc czyli dekomunizacje wyniosly LK na urzad. Tu nie bylo winy wyborcow (zle to sformulowalem w poscie, ale nie bede poprawial), bylo nieporozumienie, poniewaz LK nie byl typem "wojownika" i oczekiwania wyborcow nie mogly zostac spelnione.


Politynka,
Amerykanie wyjasnili 911 profesjonalnie, byly watpliwosci, podejrzenia i teorie, ale takiej jakosci, ze obalal je bez problemu nawet Weglarczyk z GWna, wymienialismy wczesniej uwagi w temacie. Alianci kupili sowieckie mieso armatnie za cene wschodniej Europy, no potrzebowali bandyte Stalina do zniszczenia bandyty Hitlera, nie bylo miejsca na wyjasnienie katastrofy w Giblartarze.

Pozdrawiam

politynka pisze...

:-) Wolne zarty. To gdzie jest samolot, ktory sie wbil w pentagon? Wyparowal? A zawalenie budynku 7 bylo z goraca? http://www.youtube.com/watch?v=C7SwOT29gbc&feature=fvst
Jak to jest profesjonalizm, to ja dziekuje bardzo. Szczerze powiedziawszy nie wiem co gorsze, czy sowiecka propaganda czy amerykanska. Jedni mieli urojonych imperialistow za wrogow, a drudzy terrorystow.
Niebylo miejsca w Giblartarze i nie bedzie teraz. Jak sobie sami nie wyjasnimy, to zaden ,,brat'' nam nie pomoze.
Pozdrawiam

politynka pisze...

Odpowiedz u gory jest do villo :-)

Dydku, odczytalam to jakby po polskiej stronie byla inicjatywa zamachu, wszystko jedno czy zorganizowana przez tubylcow - namiestnikow czy rezydujacych obcych.
Smierc Kaczynskiego dotyka nas w Polsce bolesnie, ale rozwiazuje cala mase miedzynarodowych problemow. Akcja, jesli byla wymyslona w Polsce, nie byla koordynowana i sterowana w Polsce.
Szanse na szybkie wyjasnienie sprawy sa nikle, chociaz nie jest powiedziane, ze niemozliwe. Zalezec bedzie od tego, ile osob odbierze smierc LK jako ostrzezenie. Poczawszy od urzednikow w Polsce, a na prezydentach roznych krajow skonczywszy. Nie chodzi o teorie spiskowa, ale tak szybko tak wielu ludzi spontanicznie kwestionowalo wersje wypadku (co pokazali przez nieuwage nawet w tvp a w Radiu Maryja Nowak mowil otwartym tekstem), ze wmawianie jedynie slusznej wersji juz w tej chwili w Polsce nie bedzie mozliwe.
Pani Prezydentowa wrocila. Byloby zle dla Polski, gdyby ta smierc i refleksja poszla na marne. Na ulicach jest bardzo duzo ludzi. mam nadzieje, ze zmieniaja sie postawy i sposob oceniania wielu ludzi.

viilo pisze...

Jeszcze raz powtorze, glosowanie nogami:
Dawny Zwiazek Sowiecki nie urzadza loterii wizowych dla potencjalnych imigrantow.
Zdjecia szczatkow samolotu ktory uderzyl w Pentagon pokazal politruk z GWna - Weglarczyk. Dawno temu w tym blogu, w dyskusji z Toba podawalem linki.

Jest mi przykro Siostro, ale ten blog nie jest miejscem w korym pluje sie na Ameryke. Kanada, siostra Ameryki, a geograficznie jej czesc to moja druga ojczyzna, ktora traktuje mnie o wiele lepiej niz pierwsza.
Popatrz, dyskusja o nader istotnej sprawie zostala sprowadzona tutaj do formatu "a w Ameryce bija Murzynow".
Wracajac jeszcze do artykulu o wolframowych sztabkach, Leszek Maziakowski uprawia tam sowiecka propagande skierowana na polski "moher". Ja widze jak skuteczna jest taka propaganda, a Ty pomysl dlaczego.
I nie wsadzaj tutaj wiecej do jednego worka kacapstwa i Ameryki.

Pozdrawiam

politynka pisze...

Nie wiedzilalm, ze jest to blog w ktorym nie pluje sie na USA, a mozna pluc tylko na ruskich.
Akurat miedzy ruska polityka a amerykanska nie ma w tej chwili wiekszej roznicy, wiec jeden worek jest wlasciwy dla dwoch Wielkich Braci.
To nie Weglarcyzk opracowal te strony i setki linkow. http://www.asile.org/citoyens/numero13/pentagone/erreurs_en.htm
http://www.911truth.org/.
Kwestia glosowania nogami jest jedynie kwestia czasu. Kiedys ziemia obiecana byla Europa, potem Brazylia, potem USA a za pare lat bedzie inny piekny kraj.
Moze niech kazdy zostanie przy swoim kacapstwie.
Mysle i mnie raczej interesuje po co uprawiana jest propaganda, ze nie ma sztucznego pieniadza, nie ma problemow z podrabianym zlotem a kryzys mozna pokonac pompowaniem pieniedzy w wielkie firmy i banki, bo to specjalny kredyt (ktorego splate podatnicy zobacza jak swinia niebo podobnie jak sukcesy gospodarcze tych firm).
Dyskusja oznacza wymiane pogladow i ja pozostane przy swoim zdaniu.
Pozdrawiam

viilo pisze...

No wlasnie nie mozna, rani mnie to prywatnie co juz wczesniej wyjasnilem.
Michal Jacek naplul tu kiedys ostro na Busha w rytm lewackiej propagandy i wylecial bez ostrzezenia, mieszkajac dlugo na zachodzie powinien miec lepsze rozeznanie. Pozniej byla sprzeczka o to samo z Nostr0m0, po ktorej przestal sie tu pokazywac.

Pamietam odmozdzonego przez komune Chinczyka. Ujadal w pracy na Stany i na Kanade, wszystko bylo lepsze w Chinach. Nawet tolerancyjni Kandyjczycy sluchali go z duzym zazenowaniem. Padaly pytania "to po co tutaj przyjechales" - "bo to wolny kraj i moge tu przyjechac" - ale przeciez marnujesz swoje zycie i jestes tu nieszczesliwy" - "dostalem kontrakt i moge tu pracowac"

Wspomniane strony (nawet tam nie zagladalem) mozna sobie w buty wlozyc skoro nawet tumanowaty weglarczyk potrafi dowiesc ich nieprawdziwosci.

Pieniadz jest dzisiaj czyms innym niz byl 50 czy nawet 20 lat temu, czyms znacznie bardziej ulotnym, mniej zdefiniowanym, mozna sie oburzac albo mozna z tego samemu korzystac. Wybor nalezy do Ciebie. Zlota nie podrabiano na taka skale jak chcialby cytowany przez Ciebie probolszewicki politruk. Nie o to chodzi. Wszedzie sa ludzie chciwi, nieuczciwi itd, wszedzie sa problemy.

Podstawowa roznica jest taka, ze w Ameryce zyja ludzie W O L N I , u kacapow i w Europie wschodniej tzw "obywatele" nadal sa wlasnoscia panstwa.

To ze mozesz tutaj pisac bez obawy, ze Cie wytnie jakis nowo-warszawski matolek nabuzowany wlasna waznoscia zawdzieczasz Ameryce. Ameryka oferuje Ci blogspot, a kacapy redaktora Janke. To duza i zasadnicza roznica.

"Kwestia glosowania nogami jest jedynie kwestia czasu." W takim razie umowmy sie w ten sposob: od momentu w ktorym u bram kacapskiego raju bedzie czekalo tyle samo chetnych co na amerykanska zielona karte, bedziesz mogla wrzucac tu do tego samego wora kacapow i Amerykanow. W oczekiwaniu na ten niebywaly moment zaloz sobie bloga u tow. Janke, ktory z otwartymi ramionami przyjmie tematyke upadku Ameryki i nalezycie wyeksponuje Twoje wpisy na jedynce. Moim zdaniem nie godzi sie rownoczesnie pluc i korzystac z tego na co sie pluje.

Dyskusja to jest fajna rzecz, pod warunkiem ze rozwija czy poszerza horyzonty obu stron. Mowiac szczerze, dyskusja z opluwaczami Ameryki nie rozwija mnie ani troche.

Pozdrawiam Cie Siostro serdecznie