2010-05-14

Wywiad Pana Prezesa dla SB2024

Wywiad Jaroslawa Kaczynskiego dla Idola Janke rozczarowuje w duzej mierze.

- Rolex: Ostatnie miesiące udowodniły ponad wszelką wątpliwość, że Polska potrzebuje głębokiej, radykalnej i gruntownej dekomunizacji (desowietyzacji). Czy pańskie ugrupowanie ma nową (dostosowaną do nowych okoliczności) „mapę drogową” takiego procesu?
- JK: Czasem stykam się ze środowiskami, które bardzo intensywnie przezywają problemy lat 90. Albo nawet wcześniejszych. Ja tych ludzi rozumiem. Ale uważam, ze powinniśmy się dziś zajmować problemami drugiego dziesięciolecia XXI wieku. Nie ma wątpliwości gdzie ja byłem w latach 90., ale czas leci i trzeba rozwiązywać nowe problemy.


To nie jest takie proste, Polska najzwyczajniej w swiecie nie ma problemow drugiego dziesięciolecia XXI wieku. Nie ma problemow z terroryzmem islamskim, z nadmiarem imigrantow, z funkcjonowaniem i kreowaniem pieniadza, z nadmiarem pozyczek hipotecznych dla malo wiarygodnych pozyczkobiorcow, z wyscigiem technologicznym, z utrzymaniem dobrobytu, z japonską stagflacją, itd, itd.

Polska tkwi mentalnie i instytucjonalnie w latach 60tych poprzedniego wieku. Nalezy wpierw pozbyc sie tego balastu by ruszyc w droge. Garbaci nie wygrywają wyscigow.

-Chevalier: Czy podjąłby Pan działania [...] by rząd kierował do gmin subwencje na utrzymanie przedszkoli.
- JK: Subwencje są konieczne. Jeżeli rodzice chcą wysyłać dziecko do przedszkola to powinni mieć do tego nie tylko prawo ale i możliwości. Córki mojej bratanicy Marty niebywale chciały być w przedszkolu. Starsza się bardzo martwiła, że zaraz zaczną się wakacje i nie będzie już zajęć. Natomiast jeśli rodzice są zwolennikami tradycyjnego modelu rodziny, to trzeba to uszanować.


Subwencje są wyjątkowo zlym rozwiązaniem. Konczy sie to po kilku latach tak, ze nie troszczace sie o jakosc swoich uslug przedszkola dobijają sie do centrali o coraz wieksze subwencje, a podatnik doplaca tyle samo do kaprysu bratanicy JK jak i do zyciowj koniecznosci pogrązonej w nedzy rodziny ze sciany wschodniej.
Swiat w drugiej dekadzie XXI wieku stosuje nieco inne rozwiazania. Ulgi podatkowe, a konkretnie odpisanie o dochodu czesci wydatkow poniesionych na opieke przedszkolna. W ten sposob rodzina zyjaca ponizej minimum socjalnego uzyskuje znaczacy zwrot podatkowy, a dobrze sytuowana pani Marta orzymuje zwrot symboliczny. Pieniadze podatnikow trafiaja tam gdzie na prawde potrzebne, przedszkola konkurują ze sobą ceną, ofertą i jakoscią, a maly biznes kwitnie w okolicznych domach.

Nie wiedziec czemu Pan Prezes oferuje nam tu rozwiazanie typowe dla gomulkowskiego centralizmu, mimo zapewnien o nowoczesnosci w innym akapicie. Widocznie ta nowa gruba kreska porozumienia bedzie dosc wybiorcza.

Badzmy realistami, mazowiecki skansen nie nadaje sie to testowania rakiet orbitalnych.
Nawet jezeli podejmuje sie tego Pan Prezes - Ostatnia Nadzieja Narodu.
Wszystkim sie wydaje, ze juz, juz lada miesiac odpalimy te rakiete, az nagle bach, okazuje sie ze nie budowalismy zadnej rakiety, a jedynie mlocilismy cepami lichy owies.
Dlaczego sie tak dzieje w kolo Macieju, panie Prezesie?


___

Jeszcze drobna uwaga, nie zauwazylem, by tow. Indor publicznie zwracal sie do blogerow o pytania do wywiadu z JK. Widocznie dzialo sie to pocztą pantoflową. Dajcie sie podzielic. Kumajcie sie, sciskajcie sie i prawcie sobie komplementy - prywatnie - z tym bolszewickim manipulatorem, a po kilku latach zobaczycie jak swietnie na tym wyjdziecie. Niech wam wzorem bedzie pewna pani, ktora dzieki stringom i imprezom zalatwila sobie interesujacą prace. Wart Pac Palaca, a Palac Paca?

/Z ostatniej chwili/ Wanatowa wyrzucila tow. Indora z TokFM (tokujący indor), miala mu powiedziec "jezeli myslisz, ze bedziesz tu sobie robil jakies niezalezne radio, to po moim trupie" oraz udzielic tajnego blogoslawienstwa na nowych drogach pobolszewickiej propagandy.

0 comments: