2007-10-20

Tisza wyborcza

Patrz komentarz

7 comments:

Lista Obecnosci pisze...

Dwa dni nas tutaj nie zbawia, a stanal nam przed oczyma pewien nieciekawy scenariusz, ktorego publicznie nie bedziemy rozwijac.
W polskim prawie uznaniowym kazda wypowiedz publiczna zachaczajaca o polityke moze byc uznana za agitacje.
Wasze komentarze pokaza sie hurtem w niedziele po 20:00.
Prosimy o nieumieszczanie w tym czasie nowych wpisow dotykajacych polskiej polityki.

Email czeka na Michaela.

dydek pisze...

Macie rację Uczennice.
Przyznaję, będą wczoraj lekko wkurzony na parę osób i spraw napisałem coś co by zapewne tę ciszę lekko pogałciło.
Sądziłem, że jak zewnętrzny serwer, to nie dotyczą go ograniczenia.
Ale macie rację - lepiej nie dawać złemu okazji..

Pozdrawiam

politynka pisze...

Nawet, gdybysmy chcieli cos napisac to pewnie mielibysmy problem. Dzisiaj nie tylko ja mam problem z internetem. Chodzi tak jak na modemie przed laty. Zaczal zwalniac juz w piatek. U mojej rodziny w zupelnie innym miejscu w Polsce tez dziwnie WOLNO przed wolnymi wyborami chodzi net. Jakby tego bylo malo, czytam wlasnie u JKM, ze on w ogole nie ma internetu i teksty wrzuca mu zona. :-) ,,PS. Od godziny nie mam połączenia z internetem! Tekst publikuje żona. Czy to kolejny przypadek przed wyborami?''
Czyby chcieli nas uchronic przed placeniem kar? :-)

politynka pisze...

Dziewczyny, jaka jest u Was frekwencja? Podaja u Was takie wiadomosci z punktow wyborczych z USA i Kanday?

nurni pisze...

Nie mam pojecia o czym piszecie, liczylem na to ze tu bedzie mozna normalnie pogadac.

Nie moe nawet ktos napisac jakie wyniki w juesej?

Czemu?

Anonimowy pisze...

Ja już mam dosyć tej ciszy.
Właśnie się okazało,że zabrakło kart do głosowania w dzielnicach Warszawy, w których można sie było spodziewać
patriotycznego nastawienia.

Lista Obecnosci pisze...

Blogspot nalezy do Google, Google ma oddzial w Polsce, tam wlasnie kierowane bylyby ewentualne zazalenia zwiazane z naruszaniem tu ciszy wyborczej. Ewentualne dyskusje z POLSKĄ biurokracją to ostatnia rzecz na jaką mamy ochote. Mozna bylo wczesniej stworzyc blog na te dwa dni i przeznaczyc go na straty.
Przyszlo nam to glowy dopiero w sobote, ale i tak nie mialysmy na to ochoty. Dwa dni, ile nowych informacji nadeszlo w tym czasie? Ile osob moznaby przekonac do zmiany zdania? Nasze dzialania nie maja bezposredniego wplywu na real. Ten wplyw jest opozniony. Przykladem niech beda obrazkowe komentarze polityczne. Dwa lata temu wzgledna nowosc, w tym roku zatrzesienie. Prosze patrzec w ten sposob na to co tu wszyscy robimy.