2007-10-18

Sawickiej w roli uwiedzionej, wykorzystanej i zdradzonej nie kupią

Czytam co piszą na Czerskiej „Wystąpienie Sawickiej było najbardziej dramatycznym wyznaniem, jakie słyszano w polskim Sejmie. Posłanka płakała, nie mogła odpowiadać na pytania. Słaniającą się wyprowadzono ją do hotelu sejmowego. Stamtąd karetka odwiozła Sawicką do szpitala.”

Czegóż tu nie mamy – występ przed kamerami nazwano „wyznaniem”. Wyznaniem tak dramatycznym jakiego jeszcze w sejmie nie słyszano. Sawicka nie mogła odpowiadać na pytania, gdyż płakała, albo płakała, by nie odpowiadać na pytania. Zapewne Grysiak to ustali. Krzepka z postury "baba" została tak sponiewierana przez siepaczy Kamińskiego, że mimo, iż minęły dwa miesiące, słaniała się na nogach. Długo milczała, aż w końcu zebrała siły i poszła do sejmu, by stamtąd pojechać karetką do szpitala położyć się.

Byłem na mieście. Jechałem taksówką – przeszło pół godziny, więc tematów z kierowcą poruszyliśmy co niemiara. W połowie drogi utknęliśmy w korku przed olbrzymim billboardem ... nie będę robił reklamy .. . I zaczęliśmy politykować. I mam złe wieści dla wykształciuchów.

Taksówkarz, znawca nie jednego tematu, wiek dobrze ponad 50 lat – czyli nie jedno przeżył i nie jedno pamięta - przecież codziennie robi prywatny sondaż. Taksówkarze mają to do siebie, że przeważnie rozmawiają – cóż mają robić ? Klienci - próbka mało reprezentatywna, ale dla potrzeb odpowiedzi na pytanie – czy wyborca kupi Sawicką - bardzo reprezentatywna.

Zapakowano Sawicką w pudełeczko z fantazyjną kokardką i napisem PO –– w środku ofiara oficerów służb ułożona w pozycji - uwiedziona, wykorzystana, zdradzona i porzucona. Gdy dla potrzeb chwili uznano, że lepiej jak się pokaże w telewizorze – Sawicka - lektorka czyjegoś tekstu - rozszlochana i rozmazana.

Taksówkarz od rana słucha radia i wysłuchuje swoich klientów - ja mam sieć, czytam z SG tytuły wrzutek Leskiego i słucham pracowników tvn 24. I jak się ma ogląd Sawickiej przez taksówkarza i ogląd mój.

Mówimy o stanie państwa – psioczy, ale jeszcze nie wiem na kogo, mówimy o konferencjach, zdał mi relację z porannej audycji Kamiński u Olejnik.Zapytałem więc wprost - czy ludzie to kupią ? Najpierw powiedział mi o swojej żonie - ze śmiechem, potem o klientce z Krakowa, a potem że ... nie kupią. Dopytałem – czego nie kupią? Nie kupią wersji biednej Sawickiej, baby kutej na cztery nogi z której robią Begerową liliję w śnieżnobiałej koszuli, gdy ledwo co nagrała z Morozowskim taśmy prawdy i zaszkliła oczęta z kurwikami. Nie kupią. Dojechaliśmy na miejsce – jeszcze chwila rozmowy i dzielę się infem bezpośrednim, nie przetrawionym i wyplutym przez sondażownię.



Sawickiej nie kupili i już nie kupią.

0 comments: