2007-11-15

Talibolewacy

(kt)

Nie ma bardziej obślizgłych obłudników nad "pacyfistów".

O to co wyczytałem w Rzeczpospolitej:


Inicjatywa "Stop Wojnie" chce wyjaśnienia zdarzenia w Afganistanie


Inicjatywa "Stop Wojnie" domaga się ujawnienia wszelkich szczegółów zdarzenia, w wyniku którego polscy żołnierze zabili sześcioro afgańskich cywilów. Żąda też wycofania polskich wojsk z Afganistanu.

Z tego co pamiętam, to w Afganistanie po operacji wojskowej "Enduring Freedom" w 2001 roku panował względy spokój. Po pewnym czasie Talibowie, korzystając z bezpiecznego schronienia w Warzistanie, zaczęli się przegrupowywać, i coraz śmielej poczynać, np. atakując szkoły (co jest zbieżne z taktyką islamistów w Tajlandii).

Więcej tutaj.

3 comments:

n0str0m0 pisze...

wzgledny spokoj panowal tez w Tora-Bora. pomimo blagan angielskich komandosow, ktorzy osame mieli na muszce.

nie kompromituj sie, cala ta wojna na bliskim wschodzie to kit dla naiwnych.

Ab Extra pisze...

Widzisz Atom, ja uważam się za starą, solidną konserwę, toteż obie tamtejsze wojny uważam za objaw czystego obłędu. A to dlatego, że jeżeli nie da się ich objaśnić jakimś cynicznym, diabolicznym planem z teorii spiskowych (w to wątpię) to są czystym porywem politycznego romantyzmu. A to już prosta droga do katastrofy. Dlaczego? Ponieważ jako konserwa uważam, że nawet najgorsze i najdziwniejsze państwo jest lepsze od braku państwa. Mylisz się, co do okresu względnego spokoju w Afganistanie po 2001 roku. Jedyny okres pokoju w przeciągu ostatnich kilkudziesięciu lat, jaki Afgańczycy pamiętają, to był okres rządów talibów, jacy by oni nie byli. Tak naprawdę nie sądzę, żeby mieszkańcy zapadłych wiosek Afgańskich jakoś istotnie odrózniali Amerykanów od Ruskich. Wsio ryba, jacy obcy prowadzą u nich kolejną wojnę, tylu ich juz było. Dla nich to norma, że ciągle jacyś nowi przychodzą i usiłują zaprowadzać tam swoje porządki. I dla wszystkich mają taką samą odpowiedź. Tak samo sprawa sie ma z Irakiem: cynicznie powiem, ze państwo Irak z Saddamem był czymś lepszym dla świata, niż obecny absolutny brak państwa w tym miejscu świata, choć bez Saddama. Naprawdę, żadne okupacyjne wojsko nie zastąpi państw, które w istocie przestały istnieć. A co się dzieje w miejscach, w których przestaje funkcjonować państwo, widzimy na załączonych obrazkach.
Niestety, teraz jest już za późno i mamy obowiązek tam siedzieć do końca swiata i jeszcze dłużej, żeby po sobie posprzątać ten bajzel, którego narobiliśmy. Tylko jakos wątpię, czy to w ogóle możliwe.

DoktorNo pisze...

Nostromo wypisuje od rzeczy, z Ab Extra popolemizuje innym razem poprzez dłuższy artykuł.

A w swoim wpisie przede wszystkim krytykuje absurdalny światopogląd czerwono-zielonych, starając się dociec co nimi może kierować.