2007-11-12

Komu powinna wierzyć Polonia?

lo-em
Komu powinna wierzyć Polonia?
Mam dwóch kandydatów:

Radosław Sikorski, minister spraw zagranicznych RP

oraz

Arthur L. Money, Assistant Secretary of Defense C3I (Command, Control, Communications and Intelligence), US Department of Defense.

Kandydat pierwszy upiera się, że członkowie Polonii amerykańskiej posiadający obywatelstwo USA muszą mieć paszport polski i muszą go używać w podróżach do Polski. Kandydat upiera się także, że ostrzeżenia ambasady USA w Warszawie przed tą praktyką na jej stronach internetowych stanowią w istocie rzeczy oficjalny nakaz rządu USA dla niektórych obywateli amerykańskich, by w podróżach do Polski używali paszportów polskich.


Kandydat drugi przy niczym się nie upiera, wydał natomiast dyrektywę służbową Ministerstwa Obrony USA, aby obywatelom amerykańskim posiadającym, obok amerykańskiego, ważny obcy (nie-amerykański) paszport, odmawiać wydania lub odbierać już posiadany certyfikat bezpieczeństwa osobowego (ang. security clearance) wymagany od osób, których praca wymaga dostępu do informacji niejawnej, chronionej przepisami o tajemnicy państwowej i służbowej.

Kandydat drugi stoi na stanowisku, że posiadanie przez obywatela obdarzonego szczególnym zaufaniem państwa ważnego paszportu obcego podaje w wątpliwość lojalność takiego obywatela amerykańskiego wobec Stanów Zjednoczonych.

Pytanko:


Komu ma wierzyć Polak z USA posiadający obywatelstwo amerykańskie i zatrudniony w wojsku, policji, administracji federalnej, państwowych ośrodkach badawczych, przemyśle obronnym, lotniczym, kosmicznym, informatycznym, elektronicznym, biotechnologii, krytycznej infrastrukturze, lotnictwie cywilnym i wielu innych miejscach w których ten certyfikat (security clearance) jest wymagany jako warunek dopuszczenia do pracy?


Nie wszyscy Polacy z USA pracują bowiem w orkiestrze harmonistów z Chicago, przy sprzątaniu na Greenpoincie lub w masarni Polish Sausage Co. ...



===============================

min. R. Sikorski : [...] generalna zasada jest taka: Polski obywatel przyjeżdża do Polski i z niej wyjeżdża na polskim paszporcie I OD TEGO NIE ODSTĄPIMY.

K. Zielke:Czyli to ma być tak, że trzeba wyjechać ze Stanów na paszporcie amerykańskim, w samolocie wyciągnąć paszport polski, wjechać do Polski na paszporcie polskim, wyjechać z Polski na paszporcie polskim, a wjeżdżając do Stanów trzeba mieć znowu paszport amerykański, czy tak?

min. R. Sikorski: Stany podwójnego obywatelstwa zdarzają się nawet podsekretarzom stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, zdarzają się milionom Polaków za granicą I NIE ROZUMIEM DLACZEGO JEST TO PROBLEMEM AKURAT DLA MAŁEJ GARSTKI LUDZI. TO JEST PRAKTYKA ZGODNA ZE ZWYCZAJAMI INNYCH PAŃSTW. TO NIE JEST COŚ CO MYŚMY SOBIE WYMYŚLILI - DOKŁADNIE TAK SAMO TRAKTUJE SWOICH OBYWATELI PAŃSTWO AMERYKAŃSKIE. NIE WIDZĘ POWODÓW, DLA KTÓRYCH MIELIBYŚMY ROBIĆ TO INACZEJ.

[...]

prof. A. Stelmachowski: Czyli nakłania pan, panie ministrze, żeby jednak nosili dwa paszporty?

min. R. Sikorski: Naturalnie, to jest praktyka, którą tolerujemy, która jest uznawana powszechnie wobec państwa, którego jest się obywatelem - WOBEC WŁADZ KRAJU, KTÓREGO JEST SIĘ OBYWATELEM UŻYWA SIĘ DOKUMENTÓW TEGO KRAJU. WOBEC WŁADZ AMERYKAŃSKICH PASZPORTU AMERYKAŃSKIEGO, WOBEC WŁADZ POLSKICH - POLSKIEGO.

[...]

min. R. Sikorski: MYŚLĘ, ŻE PO PROSTU TRZEBA SIĘ PRZYZWYCZAIĆ DO TEGO, ZE MAMY WOLNĄ POLSKĘ, PASZPORTY Z ORZEŁKIEM W KORONIE, O KTÓRYM KIEDYŚ MARZYLIŚMY.


===============================



From : "Radek Sikorski" rsikorski@aei.org
Reply-To : < rsikorski@aei.org >
To : "'Stary Wiarus'" <[----]>
Subject : RE: Winszuję zwycięstwa
Date : Wed, 29 Jan 2003 07:39:46 -0500

Szanowny Panie,

Rodzice uczyli mnie aby anonimy wyrzucac do kosza.

Odpowiadam, gdyz bliskie mi sa sprawy Polonii a z Panskiej relacji wynika, ze nastapilo ostatnio dramatyczne pogorszenie w sprawnosci wydawania polskich paszportow. Jest to nie do przyjecia i budzi sluszny sprzeciw.

W zwiazku z druga poruszona przez Pana sprawa, zalaczam informacje ze strony internetowej ambasady USA w Warszawie o tym jak wedlug niej powinny zachowywac sie osoby posiadajace podwojne obywatelstwo USA i Polski: obywatele USA posiadajacy takze polskie obywatelstwo wjezdzajac do Polski powinni okazywac polski paszport, a wjezdzajac do USA amerykanski. Sadze, ze to logiczne i spelnia zasade wzajemnosci w stosunkach miedzy panstwami. Uwazam, ze jako urzednik RP mialem obowiazek upominania sie o rowny szacunek dla paszportu RP. Sadze, ze Pan, jako Polak, powinien sie ze mna zgodzic.

Dalsza anonimowa korespondencja z Panskiego adresu zostanie wpisana na liste junk mail na moim serwerze i do mnie nie dotrze.

Z powazaniem,

Radek Sikorski

===============================


'The Money Memorandum' w dokumentach Pentagonu - http://www.defenselink.mil/dodgc/doha/policyinterpmemo.pdf




Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Obrony
6000 Defense Pentagon
Washington DC 20301-6000
Departament Dowodzenia, Zarządzania, Łączności i Wywiadu

16 sierpnia 2000 r.


Notatka Służbowa

otrzymują:
Dyrektorzy Departamentów Wojskowych
Szef Sztabu Generalnego
Szef Radców Prawnych Ministerstwa Obrony
Dyrektor Administracyjny Ministerstwa Obrony
Dyrektorzy Agencji podległych Ministerstwu Obrony

Dotyczy:

Wytyczne dla centralnych organów arbitrażowych (CAF) Ministerstwa Obrony USA; wyjaśnienie właściwego zakresu stosowania w ocenie wniosków o wydanie certyfikatów bezpieczeństwa dyrektywy arbitrażowej dotyczącej kwestii osobistych preferencji wnioskodawcy dla obcego państwa.

---
Ośrodek studiów nad bezpieczeństwem wojskowym (SRC) zakończył ostatnio przegląd efektywności stosowania przez Ministerstwo Obrony USA procedur arbitrażowych i dochodzeniowych zatwierdzonych przez Prezydenta Stanów Zjednoczonych w roku 1997. Rezultaty przeglądu wskazują na pomyślne wprowadzenie w życie tych procedur przez Ministerstwo. Jakkolwiek stopień wdrożenia procedur jako całości oceniono jako zadowalający, ośrodek zalecił poświęcenie bliższej uwagi jednej konkretnej dyrektywie arbitrażowej, konkretnie Dyrektywie C - Osobiste Preferencje dla Obcego Państwa. Ośrodek SRC doszedł do wniosku, że stosowanie Dyrektywy C napotykało na trudności w sprawach związanych z posiadaniem podwójnego obywatelstwa, a zwłaszcza w sprawach związanych z posługiwaniem się dwoma paszportami.

Notatka niniejsza ma na celu wyjaśnienie, w jaki sposób stosuje się Dyrektywę C w sprawach, w których osoba ubiegająca się o wydanie certyfikatu bezpieczeństwa posiada obcy paszport lub takiego paszportu używa. Dyrektywa C bezpośrednio stanowi, że "posiadanie i/lub używanie obcego paszportu" może być okolicznością dyskwalifikującą wnioskodawcę. Dyrektywa nie przewiduje okoliczności łagodzących związanych z osobistą wygodą wnioskodawcy, jego bezpieczeństwem, wymaganiami obcego prawa, bądź konkretnym krajem jaki wchodzi w grę w konkretnym rozpatrywanym przypadku. Jedyna dopuszczalna okoliczność łagodząca to oficjalne zezwolenie rządu Stanów Zjednoczonych na posiadanie lub używanie przez wnioskodawcę obcego paszportu. Obawa związana z zasadami bezpieczeństwa jaka leży u podstaw dyrektywy, jest taka, że posiadanie i używanie obcego paszportu zamiast paszportu amerykańskiego podaje w wątpliwość nadrzędną lojalność tak postępującej osoby wobec Stanów Zjednoczonych, a także może ułatwić takiej osobie podróże za granicę bez wiedzy Stanów Zjednoczonych.

W związku z powyższym, prawidłowo interpretowana dyrektywa wymaga odmowy wydania certyfikatu bezpieczeństwa, lub odebrania certyfikatu już wydanego, chyba że wnioskodawca wyzbędzie się obcego paszportu, lub otrzyma oficjalne zezwolenie na jego używanie od właściwej agencji rządowej Stanow Zjednoczonych. Modyfikacja dyrektywy nie jest konieczna.

Powyższe wyjaśnienie dotyczące bieżącej polityki arbitrażowej dotyczy wszystkich spraw, w których nie wydano ostatecznej decyzji w dniu podpisania niniejszej notatki.

Arthur L. Money

2 comments:

Anonimowy pisze...

Apel do Igora Janke.
Panie Igorze, prosze o natychmiastowe usuniecie Pana Jana Osieckiego z akredytowanych przez Pana "czerwonych" blogerow Salonu24.

Jak wiekszosc szeregowych uzytkownikow portalu S24 rozumiem, ze "czerwien" nobilituje, a przynajmniej jest oznaka Panskiej akceptacji blogera jako osoby rzetelnej i godnej zaufania. Te tak podstawowe kryteria nie sa spelnione przez Pana Jana Osieckiego. To zas albo dyskwalifikuje go jako panskiego protegowanego, albo... obnaza panski portal jako instytucje nierzetelna, klamliwa, oraz - jak wynika z wypowiedzi (chetnego do wspolpracy z sowiecka agentura szpiegowska) Pana Osieckiego - antypolska.

Wybor nalezy do Pana, Panie Igorze. Panu Osieckiemu juz podziekowalismy, teraz pora na ocene Pana i Salonu24.

Ciagle jeszcze z wyrazami szacunku,
nostromo

http://osiecki.salon24.pl/46043,index.html#

Anonimowy pisze...

@Jan Osiecki. A czy taki "dziennikarz" świadczący uprzejmości agentowi WSI nie mogłby czasem innemu agentowi, też z legalnych ale obcych służb zrobić uprzejmość i opowiedzieć jakimi to uprzejmościami zainteresowane są nasze legalne służby? A nawet podać nazwisko polskiego agenta który z nim gadał po przyjacielsku?

I co wtedy panie Osiecki? Rozumie już pan dlaczego dziennikarze i inne cwaniaczki z miodem w uszach nie powinni świadczyć uprzejmości nawet legalnym naszym tajnym slużbom o ile nie zostaną zaprzysiężeni? Czy woli pan zgrywać naiwnego głupca i nadal robić ludziom wodę z mózgów poprzez media w których pan pracuje??

A to wstrętni i podli ci medialni obłudnicy. Myślą, że udało im się całkowicie wyprać mózgi wszystkim ludziom w Polsce. Taką kaszanę to ty Osiecki możesz wciskać tylko tym waszym wykształciuchom ale nie nam, obłudniku bezczelnie trzymający ubekistańską stronę!
----
Teraz obowiązuje ta piosenka: "My ze spalonych WSI..."