2007-10-07

Niewidzialny klin.

W 2005 roku, jak wielu innych Polaków szedłem na wybory w nadziei, że po wyborach dojdzie do władzy formacja polityczna rozbita na dwie partie, które jednak wyglądały na wzajemnie uzupełniające się w swoich programach, i mające wspólny program: budowę IV RP, której to hasło, zanim uległo kompletnej dewaluacji, było postawione na przeciw temu co oferowali postkomuniści rządzący od 2001 roku.

Przypominam sobie, jak oglądalem z kolegami wieczór wyborczy; jeden z wspołmieszkańcow az zapienił sie, krzyczeć o `pisowczykach` i że `teraz już będzie koniec!`, gdy na ekranie pojawiły się słupki pokazujące kompletnie zaskakujące zwycięstwo PiSu.

To co działo się w następnych miesiąca nie trzeba streszczać: nieudana próba utworzenia POPiSu, histeria "Gazety Wyborczej", powszechny "Kaczyński Derangement Syndrome", koalicja z LPR i SO, potem spory o lustracje, utworzenie CBA i coraz ostrzejszy język PO, któremu towarzyszyły kontry PiSu, potem sprawa Barbary Blidy, wybory lokalne itp. itp. Podsumowując: dwie partie, które wydawały się sobie bliskie, okazały się być bardziej od siebie odsunięte, niż to się wydawało. Teraz, blisko przedterminowych wyborów, daje się odczuć, że jest jakiś niewidzialny klin, pewne tąpnięcie rozdzielające poglądy polityczne(...)

Ciąg dalszy tutaj.

5 comments:

Anonimowy pisze...

Ja w wyborach 2005 r wiedziałem, że głosując na PiS głosuje przeciw PO.
Dobrze pamiętałem rząd Premiera Olszewskiego i jego koniec.
Dzisiejsza Rzeczpospolita podaje,że znowu największe poparcie ma Tusk w pomorskiem i na Śląsku.Nic dziwnego, w pierwszym każdy miał dziadka, a AK-owcy ze Śląska też mają sentymenty.(AK- Afrika Korps).Zamieszkujący zachodnie województwa zwolennicy trizuba tez czują sie Europejczykami, w przeciwieństwie do zacofanych ksenofobów z centralnej i wschodniej Polski.
Że postkomuniści są bardziej europejscy? Nic dziwnego, wschód wkracza do nas z zachodu.

Anonimowy pisze...

nie Lechita nie ma zgody!,Śląsk jest już dawno przemieszany!,ja jestem synem dwóch krwi "gorola" i "hanysa"
= czujesz ;).Ale w obydwóch przypadkach dziadowie walczyli o wolność jeden z bolszewią,a drugi w powstaniu z Niemcami o Polski Śląsk,i
na koniec (choć urodziłem się na Śląsku)cały ten związek razem z ich (bardziej niemieckim niż całe Niemcy)
przewodniczącym, mam w d.... i! większość tu mieszkających!!!
jakem Hiob!
kłaniam się :)

Anonimowy pisze...

ps.oczywiście chodzi o Związek Górno- Śląski :p

Anonimowy pisze...

Przecież wiem, mam na Śląsku rodzinę(mieszana-hanys polski patriota i wielkopolanka), mam też rodzinę w Gdyni.
Przerysowałem bo wiesz, te Euroregiony itp.
Nie chciałem Cię dotknąć ani żadnego Polaka ze Śląska czy Wybrzeża.
Te sondaże...8+al-4^,le

Anonimowy pisze...

cyt:
Nie chciałem Cię dotknąć ani żadnego Polaka ze Śląska czy Wybrzeża.

Lechita :)
ja się nie gniewam,choć ten związek o którym wspomniałem,dziwnie jakoś mi się kojarzy z działaniami Pawelki i Steinbach = a to już jest bardzo groźne :(.Doktor snuje rozważania,ja myślę podobnie,a Tobie pewnie też by się spodobało.Teraz opowiem Ci "bajkę"
= że będąc przemysłowcem (w swoim okręgu)masz dużą firmę z licznymi
filiami branż pokrewnych = (powiedzmy przetwórstwo produktów
pochodzenia rolniczego,zatrudniasz wielu ludzi w swojej firmie(w której biurokracja jest ograniczona do minimum,bo firma skomputeryzowana),pracownicy podlegli,zarabiają dobrze,kupują u Ciebie udziały,stając się współposiadaczami firmy.Masz za sobą armię wyborców,i wieloletnią pracę w parlamencie,bo Twi ludzie Cię wybrali,pracując w Waszej firmie,chcą budować i domy,i drogi,i szkoły = ładna bajka?,cóż żyli kiedyś w Rzeczypospolitej różni magnaci!,jedni ją rozwijali ,a inni sprzedawali.W moim starodawnym rodzie,przeważnie sędziowie,żołnierze i inrzynierowie!,ino ja parszywa owca
magistra nie mam,ale za to śiostry mają :)
pozdrawiam ciepło!.
ps.mam nadzieję że moja bajka,Ci się przyśni,i być może ją zrealizujesz = czego Ci serdecznie życzę :)życząc Wszystkim Dobrej Nocy
3maj się