2008-09-11

O władzy nota krótka

Przepraszam za brak odezwu, przyrzekam się poprawić. Jednak lektura tekstu FYM'a pt. Administracja skłoniła mnie do małej refleksji nt. władzy.

Amerykanie na ich prezydenta i jego urzędników mawiają "Administration". Czym się owa administracja zajmuje? Rządzeniem.

W Polsce na Premiera i jego świtę mówimy "Rząd". Czym się ów rząd zajmuje? Administrowaniem.

Ta różnica nie jest wbrew pozorom ani mała ani jedynie semantyczna. Take heed, caveat emptor i wogóle uważać, moje drogie PełOsiaki i leberały.



Pozdrawiam.

1 comments:

viilo pisze...

Malo tego, rzadko kto okresla owo rzadzenie Administracji czasownikami govern, rule, albo administer. W jezyku potocznym uzywane jest najzwyklejsze "run" w znaczeniu kontrolowac, zarzadzac. Na poparcie tezy przyklad z dalekiej Australii: http://www.biblebelievers.org.au/bushlist.htm

Polska jest krajem w ktorym w nienaturalnych proporcjach wystepuje jelop chory na wladze, co prawdopodobnie wiaze sie z nigdy niezaspokojonym popytem sluzb wschodnich.
Przyklad z najblizszego podworka. Na blogspocie pojawily sie podobno blogi z golymi panienkami. Jakos tworcy roznych typow blogow nie przeszkadaja tu sobie nawzajem, ani nie walcza, ani nie konkuruja, zwyczajnie wspolistnieja.
W Polsce natomiast w podobnej sytuacji niezwlocznie pojawilby sie jakis niedouczony matolek, ktory golymi rencami zamykalby jedne blogi, a otwieral drugie w imie wladzy jaka daly mu kontakty ze wspomnianymi sluzbami, wszystko jedno jakie: rzeczywiste, wyimaginowane czy potencjalne.