2008-03-05

Prawdziwe Polaki wracają.

Stało się. Banici ’68 zostaną ponownie obywatelami Polski, a w każdym razie przysługiwać im będzie to prawo. Piknie. All miłość, all the time. Ale ja to mam takie małe, bardzo skromne pytanie. Ilu ich było? Kilkadziesiąt tysięcy, sto, max? Niech ktoś podpowie ile, bo nie wiem a szperać się mi nie chce. Bo na mój rozumek, skoro dano im szansę w...lenia z tego raju na ziemi jakim był późno Gomułkowski PRL, i oni z tego skorzystali a nie musieli, to dlaczego ma się ich traktować inaczej niż innych ludzi chcących się osiedlić w prywiślańskim kraju.
Czy tak samo traktujemy Polaków forsownie (tzn. bez wyboru) przesiedlonych do Kazahstanu lub innych SFR tak samo? Gdzie tam! Nawet karta praw Polaka nie jest zatwierdzona a co dopiero automatyczne odzyskanie obywatelstwa.

Banici ’68 nie musieli wyjeżdżać. Przez co bynajmniej nie mówię, że było by im tu dobrze jak u matuli za piecem. Najprawdopodobniej byliby szykanowani, więzieni, ubezwłasnowolniani. Ale czy to by się zasadniczo różniłoby od losów ich 30 milionów współobywateli? Nie. Traktowano by ich jak resztę polskiego bydła, a to było nie do pomyślenia. Dokonali świadomego wyboru. A teraz będą preferencyjne wynagradzani za tchórzliwość, nawet nie przed represjami, ale przed utratą apanaży i zaszczytów które przed ’68 posiadali. Przez krótką chwilę przestali być wybranymi, i to się zdecydowanie im nie spodobało.

I tu jest całe sk..nie systemu. Ludziom, którzy wybrali przyzwoloną ucieczkę z więzienia, która to opcja wtedy nie była dostępna ich współobywatelom (a z których myślę wielu by się na to zdecydowało) teraz nagle przysługują prawa NIE przysługujące imigrantom chcącym osiąść w Polsce i prowadzić tutaj lepsze życie, ani Polakom forsownie wypierdzielonym do Azji przez słoneczko narodów i innych bandytów. Co więcej, wielu z ’68-ersów, tych którzy dali dyla, uczestniczyło w tworzeniu tego cholernego systemu więziennego, gdzie byli klawiszami i z którego sami mogli nawiać, a który niszczył ten Naród umysłowo i fizycznie.

Czyli mamy co?
1. ’68-ersi uczestniczą w tworzeniu tego naszego raju na ziemi, a w wyniku sekciarskich rozróbek pomiędzy różnymi razwiedkami i nurtami lewactwa decydują, że jest im w Polsze źle.
2. Daje się im wybór wyjazdu (wraz z rekompensatą za utracone mienie - o tym się rzadko kiedy mówi), czego nie dostają inni obywatele Kraju (a co wielu by chciało).
3. Powrotne odzyskanie obywatelstwa (nie piszę zostanie Polakiem, bo tym nigdy nie byli i nie będą) mają na preferencyjnych warunkach, wobec ludzi legalnie starających się tu przybyć, bądź autentycznie posiadających stosowne do tego uprawnienia.

Skończone sk...syństwo i obłuda. Wiadomo, o co chodzi. $65 miliardów plus odsetki i prośba o wybaczenie na kolankach. Tylko o to im chodzi. A Tuscu i Schetynescu spłacają wsparcie w wyborach. Jest to właśnie przykład sprawiedliwości społecznej, która się ma sprawiedliwości jak gwałt do miłości.

Jako człowiek sprawiedliwy ( w mojej własnej opinii co prawda) uważam, że jeżeli rzeczywiście chcą zostać obywatelami Polski, to niech przechodzą cały proces biurokracji jak wszyscy inni. Niech się ubiegają o prawo pobytu, nieboraczki jedne. Niech przechodzą całe błędne biurwokratyczne koło, które stworzyli. Jeżeli ktoś przejdzie całą tą gehennę, to jestem w stanie uwierzyć, że rzeczywiście chcą być Polakami. No i oczywiście bez szans na $65 miliardów plus odsetki. Bo to by było wystarczającą motywacją dla zaprzęgnięcia się w ten kurewski kierat.

0 comments: