Do incydentalnych wyborców PO (tych, co ich zwabiono słodkim pierdzeniem):
Ludzie, czegoście się kurna chata spodziewali?
Truizmem jest że w znacznej mierze obietnice wyborcze są niespełniane przez polityków wszelkiej maści - czy to z tępoty czy z zamiaru - i im więcej się obiecuje, tym mniejszy odsetek jest spełniany. NIKT nie naobiecywał tyle co Donald I Miłościwy i POzerzy.
Reszta tutaj
2008-02-23
100 dni ziejącej miłości z wehrmachtu.
Posted by Anonimowy at 00:38
Labels: 100 dni, Donald Tusk, dziennikarze politycy, fachowcy
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 comments:
mój imiennik pan Semka w Rzepie mnie nie lubi ;) pewnie za ten wierszyk ???
Syjon
możecie mnie nazwać
antysemitą!
że pieszczę w sercu zawiść
ukrytą !
ja jednak w oku łzę smutku
ronię
pytając!
czy mieszka jeszcze Mądrość na Syjonie!
ps. mam nadzieję ze czytającym tu Polakom sie jednak spodoba,i łatwo go ZAPAMIĘTAĆ!
pozdrawiam :)
to jeszcze ja z tym
http://www.youtube.com/watch?v=t7wx069Zqwc&feature=related
dlatego ten wierszyk :(
Prześlij komentarz