Wobec powagi sytuacji i atmosfery panującej w medialnym Matriksie ,
chcąc zawczsu uprzedzić Michnikowskie przecieki zawiadamiam;
Ogłaszam się, pierwszym blogowo-internetowo-interwencyjnym killerem
" ścierwojadów", ""poprzebieranych za dziennikarzy funkcjonariuszy lub
tajnych współpracowników rozmaitych służb".
Do walki zobowiązuję sie używać języka nie mniej ostrego
od Oleksowego i od tych, Waści Paliwodowych mieczy.
Co do przyszłych ofiar, mogą wystąpić chwilowe kłopoty z ich utylilizacją,
chyba że Pan Ćwiąkalski wyda nową opinię prawną dla senatora Stokłosy.
Już dawno ich członki byłbym rozwlókł końmi na cztery świata strony,
lecz te niecnoty z obrzdzenia i wstrętu na widok prasy właśnie, wszystkie mi pouciekały.
Apeluję jednocześnie do uczciwego znalazcy zbiegłych zwierząt,
o łagodne odprowadzenie ich do najbliższej lecznicy zwierzecej,lub schroniska dla zwierząt.
Prosząc jednocześnie o rozwagę i rozsadek,
oraz o nie dziwieniu się z ich nieufności do obcych,
są w dalszym ciągu pod wpływem ogromnej traumy.
Były naocznymi świadkami zdychającej, ich ulubionej,
stajennej koleżanki kozy Victorii,
po zeżarciu najnowszego egzemplarza Gazety Wyborczej.
Pozdrawiam i oddalam się w "galopujących"
skokach, na Małyszowe skoki.
2008-02-22
Błagam,za żadne skarby świata nie pokazujcie im Gazety Wyborczej
Posted by bili at 19:32
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 comments:
Prześlij komentarz