2007-11-18

Nawet mały strumyk pluska, wielkie imię wodza Tuska!

- Był bardzo żywym, sympatycznym, wspaniałym kolegą...., w szkole nazywali..., to znaczy my nazywaliśmy Go „Kaczor”.
- Też „Kaczka”!
- Nie, to znaczy nie wiem czy Kaczka, – tego nie pamiętam, ale „Kaczor” na pewno!
- Nawet startował do sejmiku szkolnego.
- Nie dostał się, ale był naszym najlepszym kandydatem.
- Pisał wiersze, o mnie, o koleżankach, o nas ....
- Zawsze odważny, „mówił prosto z mostu” nie bał się.
- To typ przywódcy, nigdy nie zgadzał się z władzą komunistyczną – miał swoje zdanie.
- Miał piękne włosy, nosił się na hippisowską modę, jak Hendrix. Kiedyś kazali mu je ściąć – wtedy powiedział, że nie obetnie. I nie obciął. Wraz z koleżankami podpinałyśmy mu loki spinkami, tak żeby fryzura wyglądała na krótszą.
- Zawsze czuł się Polakiem, patriotą, nigdy nie szedł na kompromis.
- Tradycje wyniósł z domu rodzinnego, do dziś Go podziwiam...
- Miły, sympatyczny, zawsze znalazł dla czas żeby pogadać, poradzić...
- Jak ktoś Go poprosił to zawsze w czymś pomógł...

Od wczorajszego dnia „Walterownia” (oops, sorrki – TVN) kadzi i czapkuje nowemu Premierowi. Powyższe wypowiedzi pochodzą z dziękczynnych programów o narodowym bohaterze, który uchronił kraj od „Kaczyzmu”. Wspaniały, dobry, mądry, sprawiedliwy, wszechwiedzący i wielu nieopisanych talentów. Człowiek renesansu – Donald Tusk.
Po raz ostatni takie peany na cześć polityka produkowano na zlecenie, jeszcze przed transformacją ustrojową, i to ostatnio w okresie „Wczesnego Gierka”. Kiedyś, w zamierzchłych czasach byli, Lenin, Stalin a nawet Bierut – wszystko potrafiący, wodzowie i krynice mądrości. O dziwo, dziś wypełnił tę lukę Prezes Rady Ministrów Tusk. Czekamy na znaczki z młodym Tuskiem – takie do wpinania w mundurki szkolne oraz wreszcie ustanowiony i przyznawany „Wielki Order” (już teraz do pobrania na moim blogu). Wraca nowe, czy tylko stare się dobrze zakamuflowało i teraz wyłazi?

P.S. Na marginesie. Dlaczego nikt do tej pory się na nim nie poznał, nawet koledzy partyjni z KLD, UW? Przez 18 lat od tzw. „obalenia komuny” Tusk nie był wystarczająco dobry na pełnienie choćby ministerialnej funkcji. Dziś to, co najmniej Lenin lub Pawka Morozow.... Albo standardy się skurczyły, albo dobrze się maskował. A to Hans Kloss jeden!
P.S.2 - kilka gadżetów dla wielbicieli nowego Premiera.
Obraz do powieszenia ma ścianie, znaczek do wpięcia w klapę marynarki lub damskiej garsonki oraz coś dla filatelistów - znaczek pocztowy z wizerunkiem pomnika Naszego Ukochanego Premiera Wszechczasów.

0 comments: