Są granice, których przekraczać nie wolno.
Granice w szeroko rozumianej twórczości, w tym i pisarskiej, li dziennikarskiej, są niezbędne, bo warunkują autentyczny, a przede wszystkim zdrowy jej rozwój. Są źródłem zdrowego myślenia i zdrowego funkcjonowania umysłu.
Ciekawie na temat znaczenia granic wypowiadają się psychologowie sztuki, którzy twierdzą, iż granice w sztuce, czyli pewne kanony, zasady, normy, są potrzebne chociażby po to, by w ogóle mogła uruchomić się wyobraźnia (zdrowa wyobraźnia, a nie jej postać zdeformowana, czy jej brak) i rzeczywista twórczość. Jeśli zatem nie będzie się wyznaczać pewnych wzorów, choćby w "twórczości" pisarskiej, li dziennikarskiej , to nie będzie mowy o pisarstwie profesjonalnym. Brak odpowiednich standardów i liberalne podejście do słowa, daje przyzwolenie na nieustanne naruszanie granic "twórcy", ale i odbiorcy . Zacieranie ich we wzajemnej komunikacji , nie prowadzi do WOLNOŚCI, lecz do anarchii, choroby, chaosu i przemocy.
Dla mnie wrażliwość na wolność słowa to taka, w której występuje wyczucie granic w aspekcie relacyjnym. Gdy daję przyzwolenie na ich łamanie, sprawiam sobie i innym krzywdę. Prawdziwa wrażliwość na wolność słowa jest tam, gdzie jest wrażliwość na słowo i wrażliwość na człowieka...
0 comments:
Prześlij komentarz