2008-01-13

Prezydent alkoholik

Czy Lech Kaczyński nadużywa alkoholu? Czy przechodzi terapię antyalkoholową? Tego typu pytania postawił politykier Palikot.

I mamy tu kwintesencję rządów PO. Wszystko jest dozwolone w debacie publicznej, możemy wyzywać adwersarzy i przeciwników politycznych (Niesiołowski), możemy ich pomawiać (Palikot), możemy kłamać (sprawa nagrań Ziobry), jest tylko jeden warunek. Pomawiani i atakowani muszą być z PiS. Wówczas mamy gwarancję, że nam sie upiecze a błoto którym obrzucamy przeciwnika nie odpryśnie na nas. Napewno naszych kłamstw i pomówień nie skomentuje żaden poważny dziennik ani żadna stacja mediów elektronicznych, gdy przegniemy to nas wyciszą na jakiś czas, a jeśli coś przylgnie do opluwanego mamy szansę na nagrodę.

Poza tym, mam pytanie do pana Palikota. Mówią panu coś hasła: "chora goleń" czy "choroba z Filipin"? Jak można po 10 latach udawania, że prezydent alkoholik to mąż stanu, w tak prymitywny sposób pomawiać osobę, która nigdy się publicznie nie upiła sprawując swój urząd? Być może prezydent Kaczyński ma problem z alkoholem, tego nie wiem, nawet jeśli tak jest to sobie doskonale z nim radzi i nie musimy na to patrzeć, ale z pańską chorobą psychiczną coraz trudniej nam wszystkim żyć.

0 comments: