2007-12-04

Jeszcze raz debilko coś do mnie napisz czyli Wirtualne Media w obronie Sakiewicza!

Zbliża się 13 grudnia. Symboliczna data dla wielu Polaków. Dzień, który kojarzy się z gwałtem, zniewoleniem i totalitaryzmem. Dla dwójki dziennikarzy a wraz z nimi dla wszystkich, którym idea wolności słowa i dziennikarska niezależność są bliskie, miała ta data mieć jeszcze jedno znaczenie. Otóż tego dnia do aresztu miał trafić Tomasz Sakiewicz i Katarzyna Hejke z "Gazety Polskiej". Gdy ogłoszono tą decyzję wiele środowisk zaczęło protestować. Wielu dziennikarzy i ludzi dobrej woli, którym bliskie są demokratyczne standardy wszczęło akcję informacyjną o skandalicznej decyzji sądu. Jedną z takich osób była Wanda Jagieluk, dla wielu znana jako "gdynianka". Poniżej przedstawiam w jej imieniu korespondencję, którą w sprawie obrony dziennikarza prowadziła z pretendującym do miana profesjonalnego portalem Wirtualne Media:

Zaczęło się od standardowego listu w obronie dwójki dziennikarzy, setki takich listów zostało rozeslanych do rożnych redakcji i osób publicznych oraz opublikowanych w różnych miejscach w sieci:

Taki tekst wysłałam na adres: redakcja@wirtualnemedia.pl

13 Grudnia POwraca
Warszawski sąd wydał absolutnie bezprecedensową decyzję o zatrzymaniu na 48 godzin Tomasza Sakiewicza - redaktora naczelnego "Gazety Polskiej" oraz jego zastępczyni Katarzyny Hejke. Zgodnie z nakazem sądu spędzić mają oni w areszcie... 13 grudnia.

Przeciwko Hejke i Sakiewiczowi toczy się sprawa karna z prywatnego oskarżenia, wytoczona im przez TVN. Chodzi o publikację "WSI na wizji", w której "Gazeta Polska" napisała, że Milan Subotić z TVN współpracował z wojskowymi służbami z czasów PRL oraz - po 1989 r. - z WSI.

Prawdziwości informacji o współpracy z czasów PRL dowiodły niezbicie dokumenty. Z kolei fakt, że Subotić współpracował z WSI, potwierdziły informacje zawarte w raporcie o WSI. Mimo to TVN wniosła przeciwko dziennikarzom "Gazety Polskiej" sprawę karną. Oskarża ich o znieważenie z art. 212 kk.

Na wczorajszą rozprawę przed Sądem Rejonowym dla miasta stołecznego Warszawy Tomasz Sakiewicz nie stawił się, ponieważ przebywa zagranicą - usprawiedliwienie tej treści przedstawił jego adwokat. Natomiast do Katarzyny Hejke informacja o dacie i godzinie rozprawy w ogóle nie dotarła.

Mimo to sąd - błędnie i skandalicznie - zastosował art. 382 kpk, mówiący o możliwości zatrzymania osoby, która nie stawiła się na rozprawę bez usprawiedliwienia. Dodatkowo, kuriozalnie, wyznaczył termin 48 godzin przed rozprawą jako właściwy do zatrzymania obojga dziennikarzy.

"Gazeta Polska" wielokrotnie krytykowała w swych publikacjach zarówno Platformę Obywatelską, która właśnie doszła do władzy, jak i patologiczne układy rządzące polskim sądownictwem (ostatnio w artykule "Sędziowska Camorra" z 09.10.2007.). Tym większe oburzenie musi budzić skandaliczna decyzja warszawskiego sądu, która musi być odebrana jako próba zamknięcia ust "Gazecie Polskiej". Towarzyszy jej nasilająca się fala dziwnych wezwań na procesy i przesłuchania.

Do rangi symbolu urasta fakt, że kierownictwo "Gazety Polskiej" spędzić ma w areszcie 13 grudnia (dzień później odbyć ma się rozprawa). Fakt ten każe zastanowić się, czy wypowiedzi o nowym 13 grudnia po odsunięciu od władzy zwolenników IV RP, były faktycznie bezpodstawne.

O sprawie poinformujemy jeszcze dziś Rzecznika Praw Obywatelskich oraz polskie i międzynarodowe organizacje dziennikarskie, a także zajmujące się obroną praw człowieka.

Kontakt z pozostającymi jeszcze na wolności dziennikarzami: Tomasz Sakiewicz 605286121, Katarzyna Hejke 668128500

Do tego tekstu w załączniku przesłąłam plakat z Gazety Polskiej "Za kratki za ujawnienie prawdy?!"

To jest odpowiedź redakcji Wirtualne Media z pogróżkami

jeszcze raz wyśle pani te spam, a pozwiemy panią do sądu. Niech pani wysyła te niedorozwinięte umosłowe maile do ludzi pani pokroju.

Moja odpowiedź na pogróżki redakcji WM

Dobry wieczór.

Szanowna Redakcjo otrzymałam Wasze pogróżki i muszę Wam odpisać, ponieważ moim zdaniem to Wy jesteście nieco niedorozwinięci.

Nie potraficie napisać listu? List bez względu na to w jakiej formie jest pisany podlega pewnym formom, jest przywitanie, temat i pożegnanie.

Pisząc do kogoś list, takie słowa jak Pan, Pani, Państwo, Panstwa, Ty, Tobie, Tobą, Wam, Wami pisze się z dużej litery.

To wiedzą już dzieci w szkole podstawowej.

Piszecie, że wysyłam niedorozwinięte umysłowo maile, udowodnijcie, że są niedorozwinięte, mogę je rozwinąć.

Nie potraficie do otrzymanej informacji odnieść się merytorycznie?

Może nie rozumiecie tego o czym piszę, to lepiej napisać, że się nie rozumie, a nie przerzucać na kogoś swojej ułomności.

Ja wiem, do jakiego pokroju ludzi należę, ale może czarodziejska kula Wam powiedziała coś innego. Nie wierzcie byle komu.

Pozdrawiam

Wanda Jagieluk

Równocześnie Wanda napisała List do naczelnego WM Marcina Szumichory

Dobry wieczór.

W dniu wczorajszym, a właściwie dzisiaj, ponieważ to już było po północy, wysłałam na adres- redakcja@wirtualnemedia.pl informacje na temat aresztowania dziennikarzy "Gazety Polskiej"
/załączniki/
W odpowiedzi otrzymałam pogróżkę, przytaczam dosławnie.

"jeszcze raz wyśle pani te spam, a pozwiemy panią do sądu. Niech pani wysyła te niedorozwinięte umosłowe maile do ludzi pani pokroju.
a"

Dzisiaj wysłałam odpowiedź na pogróżkę, ponieważ mam prawo od ludzi pracujacych w redakcji, obojętnie jakiej, wymagać trochę więcej kultury niż ta którą popisuje się np. pan Niesiołowski.

Ciekawi mnie jakiego "pokroju ludzie" pracują w tej redakcji?
Pozdrawiam
Wanda Jagieluk

Odpowiedź naczelnego redakcji Wirtualne Media

jeszcze raz debilko coś do mnie napisz a nasz prawnok znajdzie cie i doreczy
wreczenie do sądu za wysyłanie spamu.

I odwal sie pisowsko dewiantko.

O to pełna treść korespondencji. Nastawienie do sprawy dziennikarzy najbardziej obrazuje chyba ostatnie zdanie. Pisowska dewiatko. Jak się okazuje nie dla wszystkich mamy w Polsce te same standardy, jeśli nie reprezentujemy jedynie słusznej linii mamy spore szanse na ostracyzm, mało tego, zostaniemy zwyzywani przez ludzi, którzy na codzień trudnią się o wątpliwej jak się okazuje reputacji, poniżej linki do innych wyskoków pseudodziennikarza Szumichory.

O Ivo, który dobrym dziennikarzem chciał zostać..

Marcin Szumichora z Gdańska, redaktor naczelny serwisu wirtualnemedia.pl, zorganizował duży konkurs i sam został jednym ze zwycięzców

Wirtualne Media grożą Media Cafe

2 comments:

Asienka pisze...

Geralt!
Jedna sprawa a dwa odrębne wątki.
Mam sceptyczny stosunek do akcji Sakiewicza. Areszt w jego przypadku nie miał być kneblem na wolną prasę tylko środkiem zapobiegawczym w sprawie niestawiania się na rozprawy śadowe.
Pisząc materiał o Suboticiu redaktor naczelny GP miał świadomość tego, ze moze zostać pozwany i to nie przez byle kogo.
Szacunek do prawa i obowiązki obywatelskie obowiazują równo wszystkich.

A że redakcja Wirtualnych Mediów okazała się bandą zadufanych w sobie buraków to zupełnie inna historia. I to oczywiście nagłośnić trzeba.

Niemniej w happening Sakiewicza niespecjalnie bym się pchała.

Venissa pisze...

Okropne! Posłałam to do Paliwody. Dziś kontynuuje wątek chamstwa i agresji w mediach. Pozdr