2009-08-03

Prawo a rzeczywistość III RP

W III RP prawo jest względne. Jest przestrzegane przez obywateli, kiedy patrzy się im na ręce - bez tej kontroli dla zdecydowanej większości prawo traci ważność. Wyroki bywają prawomocne ponieważ ostatniej instancji nie można kwestionować, ale ludzie i tak wiedzą swoje.

Tak jest w każdej dziedzinie życia społecznego, a świetnym przykładem jest Sprawa Olewnika. Wokół sprawy, pomimo ustalenia przebiegu wydarzeń oraz sprawców zwanej często ,,enigmatyczną'', dzieją się dziwne rzeczy. Takie rzeczy, które w demokratycznym państwie prawa nie powinny się zdarzać, a na pewno nie na zachód od Bugu.

Póki co dziennikarze nie wypadają z okien ze względu na przeciąg, ale od czasu, gdy pewna znienawidzona ekipa małych ludzi bez honoru ruszyła brzydki ślad po przekrętach elit III RP w postaci sprawy Olewnika, kupa zaczęła śmierdzieć i do mediów przedostały się informacje o płonących bądź zalewanych przez wodę z cieknących rur aktach, o włamaniach do domów ludzi zajmujących się tematem i przypadkowych kradzieżach ważnych dla niego dokumentów.

Przede wszystkim jednak opinię publiczną wzburzyła seria samobójstw zabójców Olewnika oraz ich nadzorcy, a także późniejsze samookaleczenie się ostatniego żyjącego sprawcy kaźni i śmierci Krzysztofa Olewnika. W świetle posiadanych przeze mnie informacji, ów mężczyzna póki co żyje i do tej pory nie przygniotła go miska z zupą w więziennej stołówce ani nie przydusił ręcznik w zakładowej łazience.

Dziś zostaliśmy uraczeni przez władzę raportem nt. strażnika - samobójcy. Czy naprawdę muszę pisać jakie są wnioski tego dokumentu? Dziwnym trafem każdy obywatel III RP mógł się ich spodziewać jeszcze tego samego dnia, gdy ów strażnik rzekomo popełnił samobójstwo. Otóż, w opinii twórców raportu śmierć strażnika zabójcy Krzysztofa Olewnika nie ma związku z poprzednimi samobójstwami. Zadecydowały tutaj względy osobiste i jedyne, co można zrobić to zamknąć sprawę. I przestać już o niej mówić.

Tak jak wspomniałem we wstępie, prawo III RP niewiele znaczy dla jej obywateli - zarówno dla ludzi, którzy bez wahania je łamią i mają sobie za nic, jak i dla uczciwych obywateli, którzy po raz kolejny przekonują się, że decyzje arbitrów tego prawa niewiele mają z nim wspólnego. Tak samo jest w kwestii Sprawy Olewnika.

Kolejne samobójstwo to oficjalnie przypadkowy zbieg okoliczności. Niebawem zapewne dowiemy się z mediów, że cała sprawa to seria zbiegów okoliczności jedynie pozornie układających się w logiczny ciąg przyczynowo-skutkowy a Krzysztof Olewnik w rzeczywistości sam zastrzelił się ze strzelby oddając pięć celnych strzałów w głowę. Możemy być świadkami tak kuriozalnych efektów ,,prac'' strażników prawa III RP. Ale my, obywatele, i tak będziemy wiedzieć swoje.

Bo w III RP litera prawa to jedno, a pełna bezprawia rzeczywistość to drugie.

0 comments: