2008-10-28

Panstwo krzak - emerytury

Kalkulacje w poprzednim wpisie dotyczyly pojedynczej wplaty do OFE dokonanej 10 lat wczesniej. W istocie wplaty byly dokonywne miesiecznie, pierwsze sto zl zarobilo przez 10 lat dodatkowe 120 zl i po 10 latach trzeba 148 zl zeby kupic to samo co wtedy za stowke.
Ostatnia wplata dokonana wczoraj nie ulegla inflacji, nic nie zarobila i nic nie stracila.

Zgodnie z moimi przewidywaniami docieraja juz kolejne informacje o polskich skutkach globalnego kryzysu.

Wirtualna Polska publikuje artykul Składki wpłacone do PTE realnie straciły na wartości
z ktorego wynika, ze sprawy emerytur maja sie znacznie gorzej.


Przyszli emeryci więcej mieliby dziś, gdyby 113,8 mld składek, które ZUS wpłacił za nich do PTE, włożyli na lokaty długoterminowe w dowolnym banku. Na reformie emerytalnej prawdziwy majątek zarobili właściciele Powszechnych Towarzystw Emerytalnych, które pobrały od przyszłych emerytów już ponad 10 mld zł opłat. Czas zmienić zasady działania systemu emerytalnego.

Od 1999 r. do 24 października 2008 r. ZUS wpłacił do PTE 113,8 mld zł (oficjalna informacja ze strony www.zus.pl), a 24 października 2008 r. aktywa netto OFE wynosiły 128 mld zł (informacja podana przez dziennik "Rzeczpospolita"). Jeżeli od aktywów odejmiemy wysokość zainwestowanego przez przyszłych emerytów kapitału, wyjdzie, że PTE zarobiły dla przyszłych emerytów w ciągu 10 lat tylko 14,2 mld zł. W stosunku do zainwestowanego kapitału jest to tylko 13 procent, czyli 1,3 proc. rocznie. Po uwzględnieniu inflacji oznacza to utratę realnej wartości wpłaconych składek.

Gdyby ZUS systematycznie lokował te 113,8 mld zł w bankach na depozytach długoterminowych, miałby pewnie 25-30 mld zł odsetek.

10 mld zł opłat 

Tak złe wyniki OFE biorą się z ostatniej bessy na giełdzie, ale również z powodu olbrzymich opłat pobieranych przez PTE. Z danych opublikowanych na stronie internetowej Komisji Nadzoru Finansowego (www.knf.gov.pl) wynika, że w okresie od początku 2000 r. do połowy 2008 r. PTE pobrały od przyszłych emerytów aż 10 mld zł różnych opłat. Najpoważniejszą pozycję stanowiły w nich opłaty dystrybucyjne, pobierane zaraz po wpływie pieniędzy z ZUS, które wyniosły 7 mld zł. Drugie co do wielkości są opłaty za zarządzanie - 2,5 mld zł. [...]

PTE tak naprawdę nie zarobiły dla swoich klientów ani grosza, bo gdyby sami odkładali pieniądze w banku mieliby dziś więcej. O zysku z inwestycji kapitałowej możemy mówić, gdy zarobek jest wyższy niż z lokat bankowej.

Natomiast właściciele PTE bez ryzyka zarobili kilka miliardów złotych zysku netto, a dużą część w formie dywidendy przekazali za granicę do swoich spółek matek.

I to ma być reforma emerytalna dla ludzi? Czy dla właścicieli PTE?

Autor popelnil trzy bledy. Fundusze zarabialy nie 1,3 ale ok. 2,6% srednio rocznie - ze wzgledu na wplaty miesieczne, autor liczy tak jakby 114 mld zarabialo przez 10 lat. Fundusze rosly natomiast od zera do 114 mld.
Pieniadze te inwestowane systematycznie w obligacje lub lokaty dlugoterminowe na 5 do 6% dalyby od 35 do 45 mld odsetek.
Ponadto nie zostala uwzgledniona inflacja.

Ze wzgledu na inflacje owe 114 mld mialo sile nabywcza 141 mld dzisiejszych zlotych.
(przyjeto 24% czyli polowe 10-letniej inflacji poniewaz fundusze rosly od zera).
Gdyby umieszczono te pieniadze w lokatach badz obligacjach byloby w sumie ok 155 mld. Jeden procent rocznie powyzej inflacji.
Dzieki radosnej tworczosci ekspertow z OFE jest tylko 128 mld, brakuje 13 mld do zrownowazenia inflacji.

Krach warszawskiej gieldy (od czerwca 2007 WIG spadl o 65%) cofnal wartosc jednostek OFE ponad trzy lata do tylu, trzy lata temu pieniadze byly warte 10-12% wiecej co daje kolejny rok w plecy. Oplaty pobierane przez fundusze to dalsze dwa, trzy lata w plecy.
A zatem w ciagu 10 lat fundusze zarabialy dla emerytow jedynie przez 3 lata, 7 lat zmarnowano bezpowrotnie.

Wartosc akcji wszystkich spolek z warszawskiej gieldy to obecnie jakies 220 mld zl (miesiac temu bylo 350 mld)
Prosze sobie wyobrazic jaki bylby tam tumult gdyby OFE zrobily to co wszyscy normalni inwestorzy, czyli sprzedaly akcje i zaparkowaly w jenach, dolarach lub frankach . Po ile bylaby dzisiaj zlotowka?
Za ten brak akcji broniacy gieldy i zlotego zaplaca przyszli emeryci. Proste?

W tym wszystkim zastanawia mnie jedno. Kiedy dotrze do lemingow banalna prawda, ze partyjno-esbecko-mafijne ciemniaki nie sa w stanie budowac gospodarki, a moga jedynie na niej zerowac. Za trzydziesci pare lat, gdy listonosz przyniesie im pierwsza emeryture?

1 comments:

politynka pisze...

Pan Hausner i spolka dobrze wiedzieli co maja w zamysle, gdy konstruowali zasady systemu emerytalnego dla polskich emerytow. Skok na kase zrobiony przez bosow funduszy emerytalnych udal sie w 100%. Prawie miliard do podzialu na jeden rok. Niezly wynik. :-(