2008-06-17

Referenda referendami, ale demokracja ma być po naszej stronie.

Już dzisiaj ojropejsy straszą Naszych Najukochańszych Rudzielców eksmisją z ojrokołchozu. W dzisiejszej Rzepie cytowani są Martin Schultz (szef socjalistów w PE) i Gunter Verchujgen (nie wymaga introdukcji) dający znać, że jak nie, to won z oropy. Czy to oby takie łatwe? Nie sądzę, myślę, że to jedynie gra i nacisk propagandowy by nakłonić ich do zmiany decyzji na bardziej demokratyczną. Ale jeżeli rzeczywiście tak łatwo zrezygnują z członkostwa Irlandii, to jest dobry omen na przyszłość dla Polski. Oznacza to, że Bruksela i ojropejsy gonią w piętkę, zaganiają to stado kotów i nagle jedna przelatująca myszka, jeden powiewający na wietrze, szeleszczący papierek i koty dają dyla w każdą stronę. Oby.

Reszta tu i tu

0 comments: